34 ✉

36K 2.4K 275
                                    


Harold ♥: zaraz się zobaczymy

Harold ♥: właśnie wyszedłem z klasy i już idę

Harold ♥: za 20 sekund jestem przy twojej szafce ☺

Harold ♥: już cię widzę ♥

Ja: jesteś nienormalny

Ja: nie musisz mi zdawać relacji z każdej minuty życia

Harold ♥: wiem, ale to lubię

- Cześć, kochanie - Harry pojawił się obok i chwycił moją rękę.

- Cześć - zatrzasnęłam drzwi szafki i spojrzałam na niego.

Od naszej rozmowy minęło kilka dni i Harry powoli zaczął wracać do swojego zwyczajowego wyglądu. Teraz jego oczy znów były pełne blasku, a usta zdobił uśmiech. Ostatni czas był pełen zwrotów akcji.

Jeszcze tydzień temu nie chciałam oglądać Styles'a, ale widząc jak mu zależy, zmiękło mi serce.

Nie, nie wybaczyłam mu jeszcze. Bez przesady.

Ale dałam mu szansę.

- Ally... - Harry posłał mi wymowne spojrzenie spod uniesionej brwi. - Tylko "cześć"?

- Nie przeginaj - ostrzegłam, próbując ukryć uśmiech. - Nadal jesteś na cenzurowanym, KOCHANIE.

- Wiem, wiem - mruknął chłopak. - Ale tak bardzo tęskniłem - przyciągnął mnie do siebie. - Fizyka to jakiś koszmar - skrzywił się zabawnie.

- Jesteś dziwny, Styles - zmrużyłam oczy podejrzliwie. - Nie widzieliśmy się jakieś trzy godziny...

- Kocham cię - Harry posłał mi uśmiech. - Czas nie ma dla mnie znaczenia. Zawsze jest go za mało, kiedy jesteśmy razem.

- Słodzisz, panie Styles - wywróciłam oczami i złączyłam nasze usta w pocałunku.

- Mmm... Ważne, że działa - zaśmiał się Harry i potarł swoim nosem o mój. - Czas na obiad.

Chwyciłam jego dłoń i skierowałam się do stołówki. To jak ludzie patrzyli na nas razem, nadal było dziwne. Niektórzy mieli wręcz wypisane na twarzach: " Ale jak to? On z nią?!"

Starałam się to ignorować, a Harry był dobrym rozpraszaczem.

- Cześć, Fabian - rzucił Harry, kiedy napotkaliśmy mojego przyjaciela obok wejścia do kafeterii.

- Cześć, Hally - Fabian posłał nam szeroki uśmiech. - Moje gołąbeczki znów razem! Tatuś jest z was dumny! - dodał, układając dłonie w kształt serca.

- Idiota - wywróciłam oczami i pchnęłam drzwi. - Mogłeś nam zająć kolejkę.

- Królewska para powinna mieć jakieś fory, coś jak Kate i Will - Clark chwycił swoją tacę i spojrzał na Harry'ego. - Mógłbyś z tym coś zrobić, synu.

- Nie mam na to wpływu - mój chłopak wzruszył ramionami. - Naoglądałeś się za dużo filmów dla nastolatków, TEŚCIU.

Jęknęłam, słysząc jak ta dwójka się do siebie zwraca. Z niewiadomych mi powodów zawiązali jakiś sojusz : teść - zięć, który był niedorzeczny, ale tak się do siebie zwracali.

- W każdej normalnej szkole jest jakaś drabina społeczna - Fabian kroczył za mną, nakładając na talerz groszek. - Nie po to przyjąłem cię pod swoje skrzydła, żeby tkwić na starym miejscu. Jaki ja mam niby z ciebie pożytek, skoro nawet homara na obiad mi nie załatwisz?! - oburzył się.

- Masz uczulenie na owoce morza - przypomniałam.

- I CO Z TEGO! - rzucił dramatycznym głosem Fabian. - JA CHCĘ KURWA HOMARA!

- Serio - Harry zerknął na niego z ukosa. - Ogranicz " Wredne dziewczyny", "HSM" i "Glee" - stwierdził. - Szkodzą ci.

- NIKT! MÓWIĘ NIKT NIE ODCIĄGNIE MNIE OD LINDSEY I ZAC'A SUKO! - zaprotestował Fabian. - Pieprzony homofob - dodał pod nosem i zapełnił talerz frytkami.

Obserwowałam ich z boku i sama nie wiedziałam, co tu się wyprawia.

Całe życie miałam walniętego przyjaciela, do którego zdołałam się przyzwyczaić.

Teraz w komplecie mam jeszcze chłopaka, który potrafi być bardziej dziecinny niż pięciolatek.

Niezły wynik.

- Co ty pieprzysz - prychnął Harry. - To RACHEL i CORBIN mieli lepsze tyłki, cholerny RASISTO!

Facepalm.

- Ale to VANESSA pokazała nagie fotki! - Fabian odstawił tacę na stolik i opadł na krzesło. - Było do czego walić konia cały wieczór - wykonał sugestywny ruch ręką.

- Racja - przytaknął Harry.

- Zaraz się porzygam - oznajmiłam, krzywiąc się wymownie.

- Dopiero, co mówiłaś jak podoba ci się tyłek Ashley Tisdale, hipokrytko - Fabian wskazał na mnie oskarżycielsko frytką. - Przyznaj się, chciałabyś ją przelecieć.

- NIE JESTEM LESBIJKĄ - powtórzyłam zirytowana.

- A ja chciałbym być... - rozmarzył się Fabian.

- WIEMY - odpowiedzieliśmy z Harry'm w tym samym czasie.

- Oh, zamknijcie się oboje - Clark wywrócił oczami.

Jedliśmy dłuższą chwilę w milczeniu, kiedy przy naszym stoliku pojawiła się dawna obstawa Harry'ego. Janette, Sam i Blaze.

- Kogo my tu mamy - dziewczyna użyła słodkiego głosiku. - Nasza ULUBIONA para.

- Czego chcesz? - mruknęłam, posyłając jej chłodne spojrzenie.

- Oh, Ally - Janette posłała mi uśmieszek. - Pomyślałam, że skoro postanowiłaś ukraść mi chłopaka, to może masz też ochotę na koronę królowej balu - miałam ochotę jej przywalić. - Kandydujecie?


U've got message ✉ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz