35 ✉

36.2K 2.5K 276
                                    

- Jasne, że kandydują! - Fabian wtrącił się zanim zdołałam wykrztusić chociaż słowo. - I zmiotą twój zgrabny tyłeczek z podestu! - pstryknął palcami, wykonując przy tym zamaszysty ruch.
- Akurat ty Clark powinieneś mieć problem - Janette uśmiechnęła się krzywo. - Harry zabrał ci dziewczynę. Jak żałosne to jest?
- Prawie tak jak twoje obwisłe cycki - Fabian posłał jej słodki uśmiech. - Chcesz się wypłakać, skarbie?
Ta dwójka w czasie sprzeczki była tak ciekawym widokiem, że nie sposób było oderwać od nich wzroku, a tym bardziej nie chciało się tego przerywać.
- Ugh - Janette skrzywiła się z irytacją, nie mogąc znaleźć riposty. - Frajerzy - warknęła jeszcze, posyłając Harry'emu pełne dezaprobaty spojrzenie i odwróciła się na pięcie odchodząc.
Sam i Blaze patrzyli na nas przez chwilę. Pierwszy z nich fuknął ze złością w moją stronę i ruszył w ślad za Janette, a Blaze wzruszył ramionami i dosiadł się do naszego stolika.
Zaczęłam czuć się winna za to, że Harry'ego opuściła większość znajomych, ale on nie wyglądał jakby się tym bardzo przejmował. Po prostu gawędził sobie teraz z chłopakami, a ja wyjadałam frytki, słuchając ich durnych żartów.

~~ * ~~

Ja: nie rozumiem o co chodzi z tą całą studniówką
Ja: i tymi durnymi wyborami
Fabian: TO JEST TRADYCJA
Fabian: bez króla i królowej szkoły zapanowałby CHAOS I APOKALIPSA
Fabian: ZOMBIE WYSZŁYBY Z GROBÓW I ZJADŁY NAM MÓZGI
Fabian: szkoda tylko, że tak mało osób w naszej szkole ma jakiś mózg
Fabian: biedne, głodne Zombie :(((

~~ * ~~

Ja: Fabian namawia mnie do kandydowania
Harold ♥: jeżeli masz ochotę ☺
Harold ♥: dla mnie już jesteś królową :*
Ja: nie podlizuj się Styles -.-
Harold ♥: podnieca mnie kiedy jesteś taka ostra
Harold ♥: mrrrr....
Ja: omfg zachowujesz się jak psychopata stalker
Ja: cholera
Ja: przypomniałam sobie, że muszę nosić tam sukienkę :O
Harold ♥: mam obsesję na twoim punkcie ^^
Harold ♥: próbuję byciem nachalnym przełamać twoją wredotę
Harold ♥: ummm sukienka
Harold ♥: bardziej ciekawi mnie, co będziesz miała pod nią...
Ja: wyłazi z ciebie niewyżyta duszyczka
Ja: nie
Ja: nachalność NIE JEST lekiem na moją wredotę
Ja: próbuj dalej
Harold ♥: w takim razie minetka
Harold ♥: albo porządna palcóweczka
Ja: OMFG
Harold ♥: porządne pieprzenie
Harold ♥: ALBO NIE
Harold ♥: zróbmy to WOLNO
Ja: twoje myśli są brudne jak skarpety Fabiana
Harold ♥: wyczuwam ostrą potrzebę na seks przez telefon
Harold ♥: :3
Ja: OMG JESTEŚ CHORY
Ja: NIE PRZYCHODŹ DO MOJEGO DOMU
Harold ♥: za późno
Harold ♥: jestem w drodze, skarbie ^^

~~ * ~~

- Wychodzę do pracy - mama wkroczyła do salonu i spojrzała na kanapę, gdzie razem z Harry'm oglądaliśmy film. Konkretnie to on leżał na sofie, a ja na nim, wykorzystując chłopaka jak dodatkowy materac.
- Okay - mruknęłam. - Dobrej zabawy.
- Kolację macie w piekarniku, jakbyście zgłodnieli - moja rodzicielka chwyciła swoją torebkę z fotela. - Ally, nie możesz jeść codziennie pizzy, bo nie zmieścisz tyłka w sukienkę. Harry, przypilnuj jej.
- Tak jest - zasalutował Styles.
- Postarajcie się nie zrobić mi wnuków, jednak jestem za tym, żebyście najpierw skończyli szkołę.
- MAMO - wykonałam mentalny facepalm.
- Spokojnie, pani Ramirez - Harry posłał jej oczko. - Wszystko mam już rozplanowane - przypomniało mi się jak przedstawił mi swoją wizję naszej przyszłości jeszcze jako Anonim.
- Pamiętaj Harry, zawsze zakładaj gumkę ostrożnie żeby nie pękła i....
- MAMO! - podniosłam się, wbijając łokcie w żebra Harold'a, aż jęknął. - Przestań mi robić wstyd!
- A z tobą najwyższy czas iść do ginekologa, bo...
- WYJDŹ - wskazałam ręką drzwi, a moja mama udawała oburzoną, ale szybko się pożegnała i opuściła dom.
- To było zabawne - zaśmiał się Harry, a ja posłałam mu mordercze spojrzenie.
- Uważaj - ostrzegłam.
- Wiesz, podobno kobiety w ciąży są bardziej uczuciowe i troskliwe - zaczął z łobuzerskim uśmieszkiem. - Może jednak zrobię ci dzisiaj dziecko... - obrócił się tak, że wylądowałam pod nim.
- Podobno faceci po kastracji lepiej śpiewają, chcesz spróbować? - zapytałam słodkim głosikiem i zaśmiałam się widząc jak jego mina się zmienia.


U've got message ✉ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz