20. Przepraszam, Harry, ale nie chcę cię teraz dotykać.

5.8K 330 335
                                    

Naszą dwójkę obudził budzik, który Louis ustawił w swoim telefonie. Naciągnąłem poduszkę na głowę z jękiem, czując jak chłopak podnosi się i wyłącza alarm. Naprawdę nie sądziłam, że pobudka w objęciach Tomlinsona okaże się jeszcze bardziej brutalna aniżeli gdybym był sam.

– Harry, musisz wstawać. – Louis siedział nade mną już od minuty, a ja tylko mamrotałem coś pod nosem. – Aniołku...

– Nie przekupisz mnie tym słodzeniem – mruknąłem sennie, dzielnie udając, że to jakim mianem mnie określił nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia.

Wtedy usłyszałem szmery, a następnie Louis wsunął się pod kołdrę obok mnie i kiedy przekręciłem się na plecy szatyn zaczął łaskotać mnie swoimi ustami pod żebrami.

– Nie! – pisnąłem, próbując odepchnąć go swoimi rękoma, śmiejąc się przy tym ochryple. Mówiąc szczerze, nie miałbym nic przeciwko, aby budzić się w taki sposób codziennie...
Louis zaśmiał się w mój brzuch, zostawiając tam soczystego buziaka, po chwili odkrył całkiem naszą dwójkę. Przez to moje ciało przeszła fala zimnego powietrza.

– Nie zdam – wydąłem dolną wargę, w którą chłopak cmoknął z szerokim uśmiechem. – W dodatku zaczął boleć mnie brzuch. Strasznie się stresuję – przyznałem, patrząc na niego zmartwionym wzrokiem.

– Pocałuję i już nie będzie boleć – powiedział przesłodkim głosem, następnie całując mnie delikatnie w okolicy pępka. – I co?

– Nadal boli – zmarszczyłem brwi na nieprzyjemny rodzaj bólu. Następnie z moich ust uciekł chichot. – Jesteś cudowny, ale twoje pocałunki nic tu nie dadzą, a ja muszę iść do toalety.

– Czy to już będzie nasza tradycja, abyś po każdej nocy ze mną obrzygiwał mi kibel? – jęknął buńczucznie, na co ja zaśmiałem się w głos.

– Hej, idę tylko siku! – moja twarz wykrzywiła się w grymasie, gdy podnosząc się z łóżka poczułem piekący ból między pośladkami. – Dasz mi jakąś normalną bieliznę? – spytałem chłopaka. – Nieładnie machać czerwoną koronką przed nauczycielami.

– A co, masz zamiar się tam rozbierać? – spojrzał na mnie nieprzychylnie spod przymrużonych oczu.

– Chcę, żeby te majtki były tylko dla ciebie, nie dla kogoś innego – powiedziałem szczerze, przykładając dłoń do ust i wysyłając Louisowi buziaka.

On przewrócił oczami lecz mimo to udawał, że go złapał, a następnie przyłożył dłoń do serca. Widząc to, udałem się w spokoju do łazienki. Ból brzucha doskwierał mi przy każdym ruchu, ale postanowiłem to zignorować. Właściwie już od kilku dni czułem się gorzej, a może nawet od tygodnia. Kiedy załatwiłem swoje potrzeby, stanąłem przed lustrem przyglądając się swojemu ciału. Niektóre malinki, które zrobił mi jakiś czas temu Tomlinson lekko wyblakly, jednak nie byłem z tego powodu zbytnio zadowolony. Kochałem to, jak chłopak mnie oznaczał, czułem się wtedy taki... ważny dla niego. Dwa bardziej czerwone znaki przy obojczykach utrzymały się wyraźnie. Dziwił mnie mój brzuch. Fakt, jadłem ostatnio więcej, co równało się z tym, że mogłem przytyć, ale...

– Harry, rusz ten piękny tyłek! Nie możesz się spóźnić! – prychnąłem prześmiewczo pod nosem, ostatni raz zerkając na swoje nagie ciało zanim wyszedłem z łazienki. Szybko ubrałem się w spodnie z wczorajszego dnia i poprosiłem Louisa o jakąkolwiek bardziej elegancką koszulę. Kiedy znaleźliśmy się w samochodzie Louisa, jeszcze długo rozmyślałem w ciszy.

Od Hazz:

Niall, nie wiem jak ci to napisać, ale po prostu kup mi test ciążowy. Albo dwa, i nie zadawaj pytań. Opowiem ci wszystko w szkole.

Raisin • Larry StylinsonOù les histoires vivent. Découvrez maintenant