3. Nie będę płakać

5.8K 399 564
                                    

- H, co jest w jedenastym? - szepnął do mnie Niall, jakieś dziesięć minut przed końcem naszej ostatniej lekcji, jaką była biologia, na której pisaliśmy test. Po zerknięciu ukradkiem na nauczycielkę i upewnieniu się, iż nie patrzyła w naszym kierunku, podyktowałem swojemu przyjacielowi prawidłową odpowiedź.

- Kurwa, a w ósmym? - patrzył na mnie błagalnie. W końcu zamieniłem nasze sprawdziany tak, by oczywiście pani nie widziała i zaznaczyłem wszystkie brakujące odpowiedzi, których nie znał ten głupi Irlandczyk. Już po kilku chwilach z powrotem wymieniliśmy się pracami i z uśmiechem, jak gdyby nic, patrzyłem na nauczycielkę.

- Harry...

- Boże, teraz ty? - jęknąłem buńczucznie, słysząc za sobą głos mojego drugiego przyjaciela.

- Ja nie mam tylko ostatniego. No bądź dobrym kumplem, no...

Spojrzałem na Nicka i jego błagalne, jasne tęczówki. Wiedziałem, że chłopakowi zależy, by na koniec pierwszego semestru mieć czwórkę z biologii, więc odwróciłem się do niego, aby podyktować prawidłową odpowiedź.

- Styles... - zerwałem się na głos nauczycielki. Uniosłem wzrok na kobietę. - Tablica jest tutaj - zgromiła mnie spojrzeniem, patrząc na mnie tak wymownie, jakby jej oczy mógłby wtargnąć do mojej duszy. Uh...

Uśmiechnąłem się jak niewiniątko, zanim zdecydowałem się na inną taktykę. Napisałem na wewnętrznej stronie dłoni odpowiednią literkę, a następie, po uważnym przyjrzeniu się kobiecie, wyciągnąłem rękę w stronę Nicka. Udałem, że się rozciągam i za głową wyprostowałem dłoń. Nick wyszeptał ciche "dziękuję", a ja zadowolony zacząłem podnosić się zaraz po usłyszeniu donośnego dzwonka.

Po wyjściu z klasy, Niall przyciągnął moją twarz do swojej, następnie składając na moim policzku krótkiego, ale głośnego i mokrego buziaka, na co żartobliwie się wzdrygnąłem.

- Kocham cię, stary. Bez ciebie bym nie zdał.

- Wiem to - przewróciłem oczami, jednak w ten miły sposób. Cieszyłem się, że właśnie minęła nasza ostatnia lekcja. - To co, chłopaki? Do domu! - powiedziałem z ekscytacją, ciągnąc za sobą Horana oraz Nicka schodami w dół.

- Dzisiaj jak na wf'ie upadłem na dupę... - wysokiemu brunetowi przerwał histeryczny śmiech Horana na to komiczne wspomnienie sprzed czterech lekcji. On zmrużył na niego oczy, uderzając go w tył głowy. - To teraz czuję, jak robi mi się tam taki czarny siniak, chcecie zobaczyć?

- NIE! - wrzasnąłem równocześnie z Niallem.

- Na pewno nie w miejscu publicznym - dodałem od siebie.

- Oj, Styles, pokazujesz znowu swoją gejozę... - Nick pokręcił głową, pomimo iż sam był biseksualny.

- On teraz ma kogoś, Grimmy - Niall lekko uderzył łokciem Nicka w żebro, kiedy wyszliśmy przed placówkę i poczułem lekki wiatr we włosach. Spojrzałem na chłopaków, patrzyli na mnie zalotnymi spojrzeniami.

- Przestańcie, nie chcę czuć się molestowany wzorkiem - zbeształem ich, posyłając zgorzkniałe spojrzenie chłopakom, kiedy ruszyliśmy wzdłuż chodnika.

- No mów, kto jest Twoim wybrankiem, H - Nick objął mnie ramieniem. - Od rana jesteś jakiś taki zamyślony i widziałem, jak na angielskim kreśliłeś złamane serce w zeszycie, więc sprawa wygląda dość dramatycznie.

Westchnąłem cicho, przypominając sobie o Louisie, ponownie tego dnia, choć to nie tak, że w ogóle przestałem o nim myśleć na choćby moment, jednak nie wiedziałem co powiedzieć. Chłopaki musieli zauważyć, że zmarkotniałem, ponieważ tuż po wyjściu z budynku ich miny były poważne, a blondyn trącił mnie zaczepnie swoim biodrem.

Raisin • Larry StylinsonWhere stories live. Discover now