12. W jego oczach zawsze są iskry!

6.6K 376 690
                                    

Przez resztę wieczoru, od wyjścia Louisa chodziłem po domu cały w skowronkach. Widziałem jak Gemma przez cały czas czaiła się, aby porozmawiać ze mną o tym, co dzieje się między mną, a jej przyjacielem, jednak ciągle przeszkadzała jej mama, lub ojczym, którzy wrócili jakiś czas temu. Z resztą... byłem nieźle wstawiony i nie wyciągnęłaby ode mnie nic sensownego. Ciężko było mi zwyczajnie zasnąć tej nocy, a z drugiej strony byłem naprawdę wymęczony wszystkimi wydarzeniami. W końcu gdzieś nad ranem udało mi się zapaść w spokojny sen. Teraz siedziałem na kanapie w salonie z moją siostrą.

– Okej, braciszku. Gadaj.

Zmarszczyłem brwi, kiedy dziewczyna położyła rękę na moim udzie. – To zaczęło się jak robił ci tatuaż, czy później?

– Pierwszy raz pocałował mnie w moim pokoju... – powiedziałem nieśmiało, siedząc po turecku i pijąc swój sok przez słomkę. Taka rozmowa nie była dla mnie nowością. Gemma wie o moich wszystkich pocałunkach, chłopakach i zauroczeniach. Kocham ją za to, że mogę z nią porozmawiać o takich rzeczach.

Ona uśmiechnęła się lekko. – A to, kiedy? – poruszyła zabawnie brwiami, przejeżdżając ręką po trzech, sinych śladach na mojej szyi.

Zarumieniłem się jeszcze mocniej, zakrywając je swoimi dłońmi. – W pokoju... Też, ale w nocy – powiedziałem, oblizując wargę. Miałem sucho w gardle po całym alkoholu, który wypiłem poprzedniego dnia.

– Znając Tomlinsona to pewnie nie skończyło się tylko na malinkach? – Skuliłem się zawstydzony. Była taka bezpośrednia... Schowałem twarz w dłoniach, przecierając różowe policzki.

– Oczywiście, że na tym się skończyło. Za kogo ty mnie masz, Gemma? – spytałem z wyrzutem.

– Za zakochanego głąba, który zrobiłby dla Louisa wszystko, tak długo, jak ci się to podoba – powiedziała kompletnie szczerze. Widziałem, że ani trochę jej to nie przeszkadza, co z lekka mnie zdziwiło.

– To takie nowe uczucie... Wiesz, kiedy mnie pocałował pierwszy raz i-i ja po prostu chciałem wtedy zostać w jego objęciach do końca świata – przyznałem, patrząc na sok w swojej dłoni.

– Awww... – zagruchała, podszczypując moje policzki. – Od początku wam kibicowałam, bo znam Louisa już dosyć długo i widziałem, że przy tobie zachowuje się jakoś inaczej.

– Nie wiem tylko, co teraz będzie – wyznałem z lekką obawą w głosie i wyciągnąłem nogi, by położyć je na udach brunetki.

– Co masz przez to na myśli? – spytała, popijając łyka swojego magicznego napoju na kaca.

– Po prostu... Zastanawiam się, czy wejdzie tutaj znów niezwracając na mnie uwagi, czy może jednak będzie inaczej – odparłem, patrząc w telewizor, choć i tak nie skupiałem uwagi na tym, co tam się znajdowało.

– Harry, wybaczaj Louisowi ilekroć zachowuje się jak dupek, proszę cię – spojrzałem na nią skonsternowany, kiwając głową, aby kontynuowała. · Wiesz dlaczego taki jest? Bo nie potrafi dobrze okazywać uczuć i dlatego na przykład ja od niego nigdy nie usłyszałam czegoś w stylu "jesteś moją najlepszą przyjaciółką", czy nawet nie powiedział, że mnie kocha. Zamiast tego jest wobec mnie uszczypliwy i czasem nawet złośliwy. Bo nie umie inaczej, a uwierz mi, że bardzo by chciał nie mieć z tym problemu tak, jak na przykład my.

Patrzyłem na Gemmę z prawie niewidocznie rozchylonymi wargami. Nie myślałem, że Louis ma z tym aż taki problem i chociaż wczoraj coś wspomniał myślałem, że się zgrywa. Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi, a później dźwięk ich otwierania.

Prędko wstałem z kanapy zanim zdążyłaby zrobić to Gemma, następnie kierując się w stronę przedpokoju. Uśmiechnąłem się szeroko na widok stojącego tam Tomlinsona. – Cześć! – przywitałem się z nim, następnie całując go w nieogolony policzek z wyjątkową delikatnością.

Raisin • Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz