Rozdział 32

2.4K 159 8
                                    

Ilaj od godziny wpatruje się w głębinę morza. Nie lubi płynąć statkiem, a co dopiero mówić o takim, który należy do Narodu Ognia. Appa bardziej odpowiada dziewczynie. Niestety nic na to nie może poradzić. Bezpieczeństwo w obecnej sytuacji to podstawa. Nikt nie może wiedzieć, że Avatar żyje.

- Ilaj! - woła Katara. - Aang, on zniknął.

Na słowa niebieskookiej serce Ilaj staje w miejscu. Zaciska ręce w piąstki, a następnie uderza o barierę statku.

- Idź powiadomić Hakodę. - mówi Ilaj. - Ja spróbuje pomedytować. Może jakaś część Avatara mnie oświeci.

Mag wody słucha starszej koleżanki i biegnie do swojego ojca. Ilaj tymczasem schodzi na dół. Siada na łóżku skrzyżnie, a swoje dłonie składa. Bierze głęboki wdech i próbuje się wyciszyć. Niestety wszystko ją rozprasza. Każdy najmniejszy dźwięk czy obecność Momo.

- Ciszej. - zwraca uwagę lemurowi, a zwierzak chowa się pod kocem.

Nagle włosy Ilaj unoszą się do góry zupełnie jakby zawiał w nie wiatr. Ma wizje. Widzi Aanga płynącego pod okrętami Narodu Ognia. Chłopak pokonuje barykadę i dalej płynie na jakimś kawałku kory. Obraz rozmazuje fala, a Ilaj wraca do rzeczywistości.

Dziewczyna zaskoczona tym, że dobrowolne zobaczenie wizji jej się udało, biegnie z powrotem do przyjaciółki. Chce koniecznie powiedzieć co widziała i jaką umiejetność w sobie odkryła.

Ilaj zastaje Katarę przytuloną do ojca. Najwidoczniej musieli się pogodzić. Niestety szatynka jest zmuszona przerwać piękną i jakże wzruszającą chwile.

- Miałam wizje. Ma kłopoty. - mówi Ilaj.

[~]

Drużyna zgodnie ustaliła, że nie mogą siedzieć bezczynnie i czekać na Aanga. Nocą odlecieli na Appie szukać Avatara. Musieli rozstać się z dorosłymi ponownie. Na szczęście nie na długo.

- Tam jest! - zauważa Ilaj.

Na brzegu leży Aang. Chłopak jest nieprzytomny. Katara widząc go zmienia kierunek bizona i lądują na wyspie. Niebieskooka natychmiast zeskakuje po czym biegnie do swojego przyjaciela. Budzi go, a następnie mocno przytula. Do uścisku dołączają się pozostali wraz z Appą na czele.

- Znowu bez dorosłych. - śmieje się Ilaj, a do niej dołącza reszta.

[~]

- Śliczna jaskinia. - komentuje Ilaj.

Opuszczając Hakodę i jego towarzyszy broni są zmuszeni schować się na terenie wroga. Na szczęście Katara stworzyła zasłonę dymną i mogli swobodnie ukryć w grocie Appe. Teraz pozostaje tylko znaleźć ubrania mieszkańców Narodu Ognia. Trzeba jeszcze czymś zasłonić strzałkę Aanga. Wtedy będą gotowi do potajemnych treningów oraz potajemnego życia.

- Co wy na to aby poszukać ubrań w mieście? - proponuje Ilaj.

- Coś sugerujesz? - pyta Sokka unosząc do góry prawą brew.

- Czas złamać parę zasad. - śmieje się w odpowiedzi szatynka.

- Tego to się po tobie nie spodziewałam. - oznajmia Toph. - Ale liczyłam mimo wszystko, że to kiedyś powiesz.

Hej!
Rozdział bardzo krótki, wiem. Niestety mam mega dużo nauki.

Ostatnio był maraton. Miał on aż cztery części. Aby wam to wynagrodzić postaram się zrobić taki kolejny w najbliższym czasie.

~ Julka ❤️💕

Drugie oblicze || Awatar Legenda AangaWhere stories live. Discover now