Przedsmak wakacji ~

299 60 13
                                    

Wytarłam dłonie w ścierkę i natychmiast pobiegłam za chłopakiem.

- Oppa wszystko w porządku...?- zapytałam niepewnie. Tae właśnie wysypywał z walizki wszystkie dokumenty, nie zważając na to ze też jestem w pokoju, triumfalnie uniósł kartkę do góry. Kiedy tylko mnie zobaczył, podszedł szybko i nim zdążyłam zareagować, wpił się w moje usta. Odsunął się z uśmiechem. Patrzyłam na niego tak zszokowana, bo chłopak zwyczajnie się uśmiechał!

- Oppa...?

- Muszę biec, ale opowiem wszystko jak wrocę!- powiedział szybko i wychodząc pocałował mnie w czoło w czoło. Wybiegając z domu uściskał ommę i usłyszałam trzask zamykanych drzwi. Po chwili gdy zeszłam do kuchni, mama oppy miała taką mine jak ja przed chwilą.

- Omma... wiesz może o co chodziło?- zapytałam znów mieszając obiad.

Mama sama zdziwiona pokręciła tylko głową.

Po półgodziny obiad był na stole. Po kilku minutach znalazła się Eun Jin, która po lekkim wyściskaniu mnie, zaczęła pałaszować.

Panów nie było z niewiadomych powodów, jednak żadna z nas nie miała już siły by do nich wydzwaniać. Mama wyglądała na zmęczoną, toteż z Eun Jin orzekłyśmy, żeby się położyła, a my posprzątamy.

- I jak tam nauka?- zagadnęłam, odkładając kolejny garnek na suszarkę.

- Unnie, szczerze mówiąc... Trochę mi nie idzie...- podrapała się po policzku, zostawiając na nim trochę piany. – Ale pomówmy o czymś przyjemnym! Jak tam Ka Ra i maleństwa?

Z uśmiechem zaczęłam opowiadać, jak powodzi się mlodym rodzicom. Obie starałysmy się nawet ni patrzeć na komornicze naklejki, które przypominały o sytuacji w jakiej znalazła się rodzina Kimów.

Po kolejnej godzinie, gdy siedziałyśmy u oppy w pokoju, pojawił się jego właściciel, uśmiechnięty od ucha do ucha. Spojrzałam na niego wyczekująco. Chłopak wymruczał jedynie, że umiera z głodu i że opowie przy obiedzie, po czym wyszedł.

- Ten Seul ostatnio za dużo mu się udziela... – mrukneła dziewczyna, na co się roześmiałam. Ostatecznie zbiegłyśmy na dół, gdzie oppa raczył się smakołykami.

- Czy teraz opowiesz, co się działo?

- Co..? Mhm...- odmruknął Tae i złapał za kawałek ryżu. Jego uwagę aktualnie w całości pochłaniało jedzenie. Kiedy napełnił żołądek oparł się o oparcie i z uśmiechem zaczął opowiadać historię.

- Poszedłem dzisiaj do znajomego ze szkoły, omma, tego Lee Hyuna, co chodził ze mną do klasy w podstawówce... Pokazałem mu ten dokument i... okazuje się, że umowa nie spełnia norm formalnych, więc może zostać podważona!

- Ale to jak to się stało, że nikt tego wcześniej nie wyłapał?- zapytałam, kradnąc kawałek ryby z talerza ukochanego.

- Bo mimo, że państwo kontroluje dłużników, to nie mają obowiązku sprawdzać umowy...

- Przecież to absurd!- oburzyła się młoda, krzyżując ramiona.

- Pewnie, że tak... ale obawiam się, że na razie systemu nie zmienicie...- po raz pierwszy odezwała się mama .- I co tam dalej było? Jak można podważyć ta umowę?

- Z tego co mówił Lee to trzeba będzie zgłosić sprawę do sądu, z podejrzeniem popełnienia przestępstwa i namawiania do niego... Ale obiecał się tym zająć.

- Synku.... Aigooo...- mama miała łzy w oczach. Natychmiast wyściskała chłopaka i ze śmiechem poszła przygotować kawę.

Jej natychmiastowa przemiana była cudowna.

- Dobra robota kochanie... –mruknęłam i cmoknęłam chłopaka delikatnie w policzek, na to Eun Jin wywróciła oczami.

- Czyli teraz pakujemy się? Przy zmieniamy rezerwację do Polski?- zapytałam niepewnie. Chłopak otulił mnie swoimi ramionami i zastanawiał się przez chwilę.

- Jeeenyy.... oppa, unnie jedźcie!- westchnęła dziewczyna.- Jest okazja to trzeba korzystać! Ja się tu wszystkim zajmę, powiesz co i jak i nie chcę słyszeć, że będziesz wtedy gdzieś dzwonić!

Spojrzałam wyczekująco na oppę, który ostatecznie wskazał ten termin. Wreszcie kiwnął głową.

- Tak się cieszę!- rzuciłam się chłopakowi na szyje. Tae zaśmiał się radośnie i obrócił nas wokół własnej osi. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy, w kolorze czekolady.

- Ale jak ten twój kolega to odkrył?- zapytałam, siadając na jego łóżku.

- Że to niby logiczne, że tu brakuje czegoś... - odparł rozbawiony.

Wobec tego zaczynamy pakowanie na wakacje!


________________________________

Kolejny rozdział za nami!!! A dzisiaj szykujcie się na dość dłuuugi rozdział :3

I jeszcze.... KOCHANI Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE!!!!! TO NA PRAWDĘ POMAGA <3 PRACA OBRONIONA NA 5, EGZAMIN LICENCJACKI- 5!!!! Dziękuję Wam kochani z całego serca *kłania się w pas*.

Skośnooka bajkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz