Drugi dom

548 74 9
                                    

Moim oczom ukazała się elegancka kobieta, która zupełnie nie wyglądała jak gdyby urodziła kilkoro dzieci. Była drobniutka z oczami takimi jak u Tae. Była ubrana luźno, jednak ze smakiem. Założyła kosmyk sięgających do ramion włosów, uśmiechnęła się serdecznie, a ja nisko się skłoniłam. Za nią stał tata Tae, który przyglądał się z dumą swojemu pierworodnemu i kiwnął z aprobatą do chłopaka.

- Mamo, Tato, to właśnie Nabi- powiedział mój ukochany pusząc się jak paw. Nie mógł przestać się uśmiechać.

- Dzień dobry- powiedziałam kłaniając się najpierw jego mamie, potem tacie. Zerknęłam ponad nimi i ujrzałam brata Tae i dwójkę uroczych brzdąców, przyglądających się całej scenie z ukradka.

- Miło mi cię poznać, Nabi.. – powiedziała kobieta wyciągając dłoń do uścisku.- Nabi to twoje imię?

- Nie do końca, proszę Pani. Nazywam się Katarzyna ... Jednak wygodniej jest Nabi, z resztą to był pomysł Tae- uśmiechnęłam się.

- Rozumiem- odparła kobieta, po chwili dodała, wskazując nam wejście do salonu.- Nie stójmy tak, chodźcie, musicie być padnięci... Eon Jin-ssi! Eon Jin-ssi, Taehyung-ssi przyjechał!

Przed nami pojawiła się drobna dziewczyna, która rzuciła się na Tae, na co on ze śmiechem ją obrócił.

- Oppa! Kiedy miałeś przyjechać, co? – powiedziała, dając mu kuksańca w bok.- Zawsze to samo! Miałam ochotę zaciągnąć cię do domu siłą!

-I mówi to osoba, która przez kilka lat przychodziła do domu jak do hotelu? Aigoo też się stęskniłem!

Stałam obok rodziców ukochanego, z uśmiechem przypatrując się całej scence. Dziewczyna, na oko dwudziestokilkuletnia musiała być jego siostrą. Tae często o niej wspominał przy różnych okazjach, dodając, że dzięki Bogu, że nie zechciała się umawiać z nikim z zespołu.

- Nooo przyjechałem przecież!- powtórzył chłopak, burząc dziewczynie fryzurę. Po chwili odchrząknął i wskazał na mnie.- Eon Jin- ssi to jest Nabi, Nabi to moja młodsza siostra Eon Jin.

Skłoniłam się, a dziewczyna szybko wzięła moją dłoń i potrząsnęła.

- Cześć! Miło poznać! Już się bałam, że oppa nikogo nie znajdzie, straszny z niego pracoholik!- powiedziała. Dziewczyna była pełna energii, sprawiała, że w jej towarzystwie nie można było się nie uśmiechać.

-Pracoholik?- powiedziałam, próbując się nie roześmiać. Przypomniałam sobie ostatnią leniwą niedzielę, po której oberwał od zespołu, że nic nie zrobił, nawet nie raczył posprzątać w dormie... Tae jednak szybko przerwał rozmowę.

- Nabi, chodź, siadaj! – powiedział ciągnąc mnie do salonu. W dużym pokoju znajdował się już młodszy brat oppy- Jeong Gyu, a obok niego siedziała z podkulonymi nogami młoda dziewczyna. Siedzieli blisko siebie i coś szeptali.

- Taehyung oppa!- młoda dziewczyna pomachała do chłopaka. Podeszliśmy do pary i szybko wymieniliśmy uprzejmości. Dziewczyna okazała się żoną młodszego brata. Nazywała się Ae Ra. Usiadłam obok niej i zaczęłyśmy rozmowę, zwyczajną o zainteresowaniach, pracy. Po pewnym czasie usłyszeliśmy krzyk i na Tae rzuciła się dwójka, która kilka minut temu obserwowała nas zza framugi.

- Samchon!!

- Aaa moje małe!- odkrzyknął Tae rozkładając ramiona do uścisku. Dziewczynka i chłopiec uwiesili się szyi śmiejącego się oppy.

Po chili okazało się, że są to dzieci Jeong Gyu i Ae Ra. Dziewczynka o imieniu Haru i chłopiec Jae Bum nie opuszczali na krok ukochanego wujka.

Skośnooka bajkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz