40.Pocałunek

991 68 28
                                    

Nie chciałam się z nim kłócić, o ile to była kłótnia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem o co mu chodzi. 

Dalej stałam przed salą i analizowałam słowa chłopaka. Po pięciu minutach pobiegłam do jego pokoju chcąc uzyskać wyjaśnienia. Zapukałam, ale nikt nie otwierał. Jednak nie dałam za wygraną i waliłam w drzwi jeszcze dobrą chwilę. W końcu drzwi się otworzyły.

-Czego chcesz? -syknął widząc mnie-

-Mogę wiedzieć o co Ci się rozchodzi?

-Dalej o tym? Lepiej nie trać czasu i leć do swojego chłoptasia. Mogłaś chociaż powiedzieć mi w twarz, że chcesz spędzić z nim czas. Poszedłbym. A teraz sorry, ale mam inne zajęcia.

-Nevr...-zatrzasnął mi drzwi przed nosem-

Westchnęłam i poszłam do siebie mozolnym krokiem. "Czemu nie może mi powiedzieć? Co tym razem zrobiłam? Dlaczego zawsze wszystko musi się walić? Jeszcze ta teczka...". 

Przed drzwiami do mojego pokoju stał uśmiechnięty Azura. Nie chciało mi się z nim gadać, więc otworzyłam drzwi i weszłam do środka, jednak chłopak podążył za mną i już po momencie oboje znajdowaliśmy się w pokoju. Położyłam się i westchnęłam.

-Nie mam humoru. Chcesz coś konkretnego?

-Tak.

Podniosłam jedną brew do góry podpierając się na łokciach. Wampir nic nie mówiąc podszedł do mnie i pociągnął. Następnie chwycił mnie tak mocno za nadgarstki, że nie mogłam się wyrwać. 

Oczami Nevry-

-Dalej o tym? Lepiej nie trać czasu i leć do swojego chłoptasia. Mogłaś chociaż powiedzieć mi w twarz, że chcesz spędzić z nim czas. Poszedłbym bym. A teraz sorry, ale mam inne zajęcia.

Zatrzasnąłem jej drzwi przed nosem i przekręciłem zamek. Usiadłem na łóżku i westchnąłem. "Może powinienem z nią pogadać? W końcu ma prawo umawiać się z kim chce. Mh, muszę z nią pogadać".  

Wstałem i wyszedłem z pokoju. Szedłem wzdłuż korytarza, aż natrafiłem na ostatnie czarne drzwi z białą zawieszką wilka, którą ostatnio przyczepiła Leila. Uśmiechnąłem się pod nosem i zapukałem w drzwi. Nic. Zmarszczyłem brwi i powtórzyłem czynność. Lekko zirytowany nacisnąłem klamkę. Jak się okazało było otwarte. Przeszedłem przez próg, a to co zobaczyłem znacznie mnie zdziwiło i wyprowadziło z równowagi. Azura stał nad Lei i trzymał ją za nadgarstki całując ją.

Oczami Leili-

Próbowałam wyrwać się z uścisku, ale na marne. Chłopak trzymał mnie mocno. Byłam spanikowana. Nie wiedziałam co chce zrobić. Bałam się go. 

Nagle pochylił się nade mną i zaczął całować. Nie odwzajemniałam tego co wyraźnie go zdenerwowało, bo wzmocnił uścisk i coraz bardziej napierał. Jedyne o czym marzyłam, żeby uciec. Nie chciałam tego. Bałam się i brzydziłam.   Szarpałam się na wszystkie strony, ale to nie pomagało. W oczach zebrały mi się łzy, a Azura zjechał jedną dłonią wzdłuż mojej talii. 

Traciłam siły. Nie mogłam nawet przywołać zmiany w wilka, czy ogień. Niestety Blackdogi były też na poszukiwaniach. Byłam z nim sam na sam. Nagle usłyszałam pukanie w drzwi, a później jak się otwierają. Kątem oka zauważyłam, że to Nevra. Stał w osłupieniu. Ręce zacisnął w pięści. Jednak nie podszedł, ani nie wyszedł. To była moja jedyna szansa na uratowanie się. Tym bardziej, że zielonooki  odsunął się, żeby wziąć oddech. Jako, że go nie zauważył dalej mnie trzymając jeździł jedną ręką po moim ciele. Strach mnie sparaliżował, więc podniosłam delikatnie głowę do góry i zaczęłam bezgłośnie mówić 'Proszę pomóż mi'. Czarnowłosy od razu załapał o co mi chodzi. Po cichu podszedł do Azury i uderzył go w bok. Książę odskoczył jak poparzony i zlustrował Nevrę. Jako, że byłam wolna wstałam z materaca i schowałam się za moim wybawcom. Kucnęłam za jego nogami trzęsąc się, a po moich policzkach popłynęły łzy. Nie wytrzymałam. 

Inna  •Eldarya•Where stories live. Discover now