34.Urodziny #1

873 58 7
                                    

Przepraszam, że daje dopiero dzisiaj, ale zapomniałam XD Obiecuje, że next wstawie jeszcze dzisiaj! (góra jutro)...No to ten, miłego czytania :3


Otworzyłam drzwi, aby wyjść, ale w drzwiach stał Keroshane, który miał już pukać. Uśmiechnęłam się do niego, a ten zaczął rozmowę.


-Mam dla Ciebie misję.

-Jaką?

-Chcemy, żebyś zawiozła do Misteji trochę zapasów. 

-Z miłą chęcią to zrobię. -uśmiechnęłam się-


Razem z jednorożcem poszłam do spiżarni gdzie wzięliśmy dwa dosyć duże worki z prowiantem. Poszliśmy na zewnątrz po czym zawołam Akio. "Lea pewnie się ucieszy. Już nie mogą się doczekać, aż z nią porozmawiam. Szkoda tylko, że dalej nie wiem co dzisiaj będzie w K.G."

Po załadowaniu wszystkiego na Shaukobow'a wskoczyłam na niego i ruszyłam przed siebie machając Kero. 


Skip time cztery godziny-


Wjechałam przez bramę, którą pilnował ten sam strażnik co ostatnio. Rozpoznał mnie, więc bez problemu poszłam dalej. Kiedy byłam trochę bardziej w głębi ogrodów z chatek wybiegły dzieci. Zeskoczyłam z Akio, a maluchy rozpoznając mnie przywitały się ze mną. Wzięłam worki z jedzeniem i widząc jak dzieci patrzą na ogiera rzekłam z uśmiechem.


-Może zaopiekujecie się Akio dopóki mnie nie będzie? 


Podopieczni od razu wzięli się za głaskanie Shaukobow'a. Uśmiechając się powędrowałam szukać Lei ledwo co widząc zza worów. Na szczęście dotarłam do niej bez szwanku. Wyczuwając jej zapach, który przypominał wanilię położyłam prowiant na podłodze i podeszłam do niej.


-Lea!

-Leila! -przytuliła mnie-

-Mam dla was jedzenie.

-Dziękuję w imieniu całej osady. 

-Chodźmy do gdzieś zanieść. -rzekłam z uśmiechem-


Z powrotem wzięłam worki na ręce i poszłam za Leą, która pomogła mi to nieść. Znajdując się w spiżarni położyłyśmy jedzenie na stole, a rządząca Misteją dała jakiemuś strażnikowi rozkaz, aby wszystko wypakował. Po jej słowach pociągnęła mnie za rękaw i wyprowadziła na zewnątrz. Jak się okazało wieść o prowiancie od straży Ell szybko się rozniosła i duża część osób zaczęłam mi dziękować. Nie widząc co odpowiadać rzucałam tylko szybkie 'nie ma za co' i uśmiechałam się. 

Szłam cały czas za Leą nie widząc gdzie mnie prowadzi. Nagle przeszłyśmy obok Akio, który ciągle był głaskany. Po jego minie mogłam zauważyć, że mu się podobało. Nie zatrzymywałyśmy się tam długo, więc już po chwili straciłam go z oczu. Za to po krótkiej chwili siedziałam już razem z Leą przy strumyku wody. 


-Słyszałam, że masz nową moc.

-Tak, chcesz zobaczyć?

-Jasne!


Na mojej ręce szybko pojawił się czarny płomień. Lea patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam z niego robić wzory. Skończyło się na tym, że zrobiłam wilka.

Inna  •Eldarya•Where stories live. Discover now