Wszyscy rozmawiali jeszcze chwilę. Jednak ja się wyłączyłam i swoją uwagę skupiłam na Leiftanie. Nie możliwe jest, że tak szybko się przemieścił. Moment później spotkanie zakończyło się. Wszyscy się rozeszli, a ja popędziłam pogadać z Ezarelem o tej całej akcji.
Weszłam do Sali Alchemicznej i usiadłam na czerwonym fotelu. Postanowiłam poczekać na elfa, który jeszcze tutaj nie przyszedł. Dziesięć minut później szpiczastouchy wszedł do pomieszczenia z jakąś fiolką. Widząc mnie wystraszył się przez co upuścił trzymany w dłoniach przedmiot. Szybko pozbierał szkło i wytarł rozlaną ciecz.
-Jestem, aż tak straszna?
-Co chcesz? -zabójczo na mnie popatrzył-
-Chodzi o dzisiejszą akcje...
-Co znowu? -przybrał obojętny wyraz twarzy-
-Eh...Opowiem Ci od początku. Z samego rana troszeczkę się zdenerwowałam, więc poszłam potrenować do lasu. Zajęło mi to kilka godzin, a później bawiłam się jeszcze z Akio. Następnie pogalopowałam na nim jeszcze dalej i natrafiłam na nową osadę. Coś ciągło mnie do środka, więc weszłam. Panowała cisza, a gdy usłyszałam czyjeś głosy to poszłam za nimi. Natrafiłam na metalowe drzwi uchyliłam je i byli tam wszyscy. Na podwyższeniu stała dwójka rządzących, a obok nich Leiftan.
-Co? Jakim cudem tam był Leiftan?
-Właśnie nie wiem, a najdziwniejsze jest to, że jak wróciłam to tutaj był.
-Może Ci się przewidziało?
-Wątpię. Naprawdę to był on.
-Nie powinnaś pogadać z Miiko?
-Chciałam najpierw z Tobą. Myślisz, że mnie wysłucha? Z reszta i tak pewnie nie uwierzy...
-Warto spróbować. Jeśli chcesz to pójdę z Tobą.
-Nie, dzięki. Załatwię to sama. Jak mi się nie uda to przyjdę.
-W ogóle to masz. -podał mi fiolkę z cieczą o kolorze brązu-
-Co to?
-Polej po ranie, a jutro rano jej nie będzie.
-Dziękuję. -uśmiechnęłam się-
Pożegnałam się z nim i wyszłam. Powędrowałam pod pomieszczenie z przebywającym tam kryształem. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka. W pomieszczeniu zastałam Miiko, Leiftana oraz Huang Hua. Cała trójka odwróciła się w moją stronę. Dama przywitała mnie uśmiechem.
-Miiko, możemy pogadać?
-Nie mam teraz czasu.
-O-Okej. Rozumiem.
Uśmiechnęłam się słabo i w trybie natychmiastowym się zmyłam. Poszłam do siebie. Rzuciłam się na łóżko i odwinęłam bandaż. Na ranę rozlałam trochę mikstury od elfa. Następnie z powrotem przysłoniłam ją kawałkiem materiału. Rozłożyłam się i zaczęłam gapić w sufit. Po jakiś pięciu minutach usłyszałam pukanie powiedziałam -Otwarte- po czym usłyszałam skrzypnięcie drzwi. Wyczułam woń dobrze znanych mi perfum. Nawet się nie odwracając zaczęłam.
-Nevra. Co chcesz?
-Jak?
-Za dużo czasu mnie prześladujesz. -zaśmiałam się-
![](https://img.wattpad.com/cover/136278629-288-k712605.jpg)
CZYTASZ
Inna •Eldarya•
Fanfiction* Książka związana z grą Eldarya.* ||Nevra|| *Po rozdziale 17 są lepsze dialogi :) Wcześniejsze będą poprawiane podczas korekty* ***Z góry przepraszam za pierwsze rozdziały, które są napisane dosyć...chaotycznie. Jest to moja pierwsza książka i na p...