Dział 13

2.1K 135 16
                                    

Gwiazdka/komentarz/follow=😍
_______________________________________

- To tutaj - powiedziała kobieta, wskazując drzwi z liczbą 125. Otworzyła salę i weszłyśmy do środka.
- Siadaj, zaparzę herbatę - rzekła nauczycielka, nawet nie pytając, czy mam w ogóle ochotę na coś do picia. Zajęłam miejsce w pierwszej ławce przed biurkiem, na którym kobieta położyła po chwili szarą, skórzaną torebkę i skierowała się na zaplecze, by wstawić wodę. Wyjęła z szafki herbatę oraz dwa kubki - jeden jasnoniebieski, a drugi biały z brązowym misiem, trzymającym czerwone serduszko.
- Słodzisz? - zapytała.
- Nie, dziękuję - odpowiedziałam, odwracając głowę w jej stronę.
- To tak, jak ja - odparła, po czym wymieniłyśmy uśmiechy.

Gdy skończyła robić herbatę, podeszła do biurka, stawiając na nim jasnoniebieski kubek, a przede mną ten z misiem, po czym usiadła.
- To może na początek Ci się przedstawię, bo wcześniej widziałyśmy się tylko na rozpoczęciu roku. Eliza Hotwinter - powiedziała, wyciągając do mnie dłoń.
- Blanka Cream, pamięta Pani - zdziwiłam się i uśmiechnęłam, odwzajemniając ten gest.
- No pewnie. To opowiadaj. Jak Ci się podoba szkoła? - zapytała.
- Umm, jest w porządku - zaskoczyło mnie, że nic nie wspominała o wydarzeniach sprzed chwili - znalazłam tutaj przyjaciółkę. Czasem ma trochę spóźniony zapłon, ale uwielbiam ją. Poznałam też na rozpoczęciu roku nową koleżankę z rownoległej klasy. Mam tylko głupkowatych i irytujących chłopców w klasie, ale to chyba normalne. Nauczyciele jak to nauczyciele, jedni fajni, inni nie. A Pani jak mija czas w szkole z perspektywy nauczyciela?
- No wiesz, dużo sprawdzianów do sprawdzenia, te same tematy powtarzane już po raz setny, ale jednak zawsze trzeba je wytłumaczyć inaczej, bo każda klasa myśli inaczej i ma inny poziom wiedzy. Ale przyjemnie jest mieć świadomość, że coś się wnosi do tych Waszych głów, a jeszcze przyjemniej, gdy uda mi się zarazić moją pasją któreś z Was. Niesamowite uczucie, gdy pod koniec roku uczniowie przychodzą z kwiatami i dziękują za serce oraz energię wkładaną w lekcje. Każdy uczeń jest inny i ceni inne wartości, więc każdy dziękuje za coś innego. Wiadomo też, że nie wszyscy mnie doceniają, lubią, bo każdy ma inne oczekiwania, więc jeśli spojrzy się na pracę nauczyciela z takiej perspektywy, to nie wieje nudą, ponieważ nowy dzień zawsze przynosi nowe wyzwania i niespodzianki - powiedziała, po czym popiła słowa herbatą, a ja zrobiłam to samo. Zaimponowało mi jej podejście do pracy, jednak postanowiłam zostawić to dla siebie.

Pov. Eliza
Wiedziałam, że będę musiała z nią porozmawiać o tym wszystkim, ale nie chciałam od tego zaczynać. Wolałam, żeby najpierw poczuła się przy mnie pewniej i swobodniej.

Gdy zauważyłam, że trochę się przede mną otworzyła, przestała już być taka spięta, pomyślałam, że to właściwy moment, aby zacząć rozmowę na trudniejsze tematy.
- Wiesz... Myślę, że powinnyśmy o tym pomówić... Oczywiście nie chcę na Ciebie w żaden sposób naciskać, ale wydaje mi się, że warto spróbować podjąć ten temat - zaproponowałam, dbając o to, żeby Blanka nie odczuła żadnej presji z mojej strony. Zapanowała całkowita cisza, a dziewczyna spięła się, słysząc moje słowa.
- Tak, wiem, ale... ciężko się o tym rozmawia - odparła i zaczęła nerwowo gładzić uchwyt kubka.
- Wiem, rozumiem to - chcąc uspokoić ciało dziewczyny, schowałam jej dłoń w swoich, na co zareagowała krótkim, zdezorientowanym spojrzeniem - pamiętaj, że nie musisz się mnie bać i możesz mi zaufać. Jeśli nie chcesz, nie musimy o tym...
- Chcę - nie pozwoliła mi dokończyć, a ja w duchu ucieszyłam się na te słowa - to było straszne. Zrobiła to dlatego, że skarciłam ją za sytuację, która wydarzyła się na lekcji historii i wyraźnie powiedziałam, że między nami do niczego nie dojdzie. Niestety zadbała o to, żeby doszło, a doszło do gwałtu i molestowania. Najpierw, na lekcji, dotykała mnie bez mojej zgody. Próbowałam jej się przeciwstawić, ale byłam jak sparaliżowana. Potem, na przerwie, starałam się przemówić jej do rozsądku, a ona wepchnęła mnie do łazienki, zaczęła rozbierać i... - zacięła się na moment roztrzęsiona.
- Nie musisz kończyć - powiedziałam, by choć trochę uspokoić dziewczynę.
- Ja nie chciałam, naprawdę nie chciałam. Krzyczałam, ale ona nie słuchała. Nie mogłam się nawet ruszyć. Tak bardzo się bałam... - wyznała już płacząc.

Widok płaczącej Blanki bardzo mnie poruszył. Wstałam, usiadłam obok niej i mocno przytuliłam.
- Blanka, powinnaś iść z tym do psychologa. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak ta sytuacja może odbić się na Tobie w przyszłości.
- Nie! - odskoczyła ode mnie jak poparzona,  wywołując u mnie duże oszołomienie - Ja nie chcę iść do psychologa. Poradzę sobie.
- Blanka, ale on by Ci pomógł ułożyć to sobie w głowie.- dotknęłam policzka dziewczyny -
- Nie, będzie tylko gorzej - pokręciła głową, szlochając.
- Dobrze, nie chcę Cię do niczego zmuszać, jesteś pełnoletnia, więc nawet nie mogłabym tego zrobić, ale obiecaj mi, że jak będziesz miała z czymś problem, niezależnie od tego, czy z tą dziewczyną, czy z czymś innym, to mi powiesz, a ja postaram się pomóc, dobrze?
- Dobrze, dziękuję Pani - powiedziała smutno.
- Ale za co? - zdziwiłam się.
- Za wszystko. Za herbatę, troskę, poświęcony czas i wyrozumiałość.
- Nie przesadzaj, nie ma o czym mówić, a teraz zmykaj do domu, bo już siedemnasta.
- Już?! Ale zleciało. No dobrze, dziękuję jeszcze raz - przytuliła mnie serdecznie na odchodne, a po chwili już jej nie było.

Umyłam kubki, zabrałam swoje rzeczy, po czym poszłam do samochodu i wróciłam do domu.
______________________

To już ostatni na dzisiaj. Jesteście wspaniali❤ Zapraszam do gwiazdkowania, komentowania i follow😘 Mamy już ponad 900 wyświetleń - cudo💘💘💘

Jestem przy TobieWhere stories live. Discover now