Dział 5

3.2K 169 14
                                    

Gwiazdka/komentarz/follow=😍
_______________________________________

7:40
Obudził mnie niemiły dźwięk budzika. Przeciągnęłam się ospale, ziewnęłam i przetarłam oczy. O dziwo spało mi się całkiem dobrze. Dopiłam resztkę wina, nie dlatego, że miałam kaca, po prostu żal było zostawiać, zdjęłam laptopa ze swoich kolan i jak co ranek skierowałam się pod prysznic. Po porannej toalecie wróciłam do pokoju. Założyłam przygotowaną wczoraj czarną ołówkową spódnicę przed kolano i luźną białą koszulę na długi rękaw. Rozejrzałam się dookoła i uznałam, że trzeba posprzątać te opakowania po ciastkach, chipsach i wytrzepać na balkonie prześcieradło z okruszków, więc szybko zabrałam się do porządków, a już po pięciu minutach pokój wrócił do właściwego stanu. Zrobiłam pełny makijaż i zeszłam na dół, żeby zjeść śniadanie. Nie zastałam tam nikogo, bo rodzice byli już w pracy.

Gdy skończyłam już jeść zrobione wcześniej tosty, napiłam się soku pomarańczowego i wyszłam z domu na rozpoczęcie roku. Od tego dnia zależało całe moje życie towarzyskie w liceum. Jeśli udałoby mi się kogoś poznać, czas w szkole mógłby upływać mi jeszcze weselej.

Po kilkunastu minutach jazdy autobusem i jeszcze kilku spaceru znalazłam się przed wejściem do auli, w której miała odbyć się cała uroczystość.

- Hej, Ty jesteś ta nowa? -usłyszałam za plecami miły damski głos w stronę którego odruchowo się odwróciłam. Zobaczyłam przed sobą uroczą postać niebieskookiej blondynki

- Tak - odpowiedziałam trochę niepewnie.

- Hej, Gabi jestem - przedstawiła się, wyciągając dłoń w moją stronę.

- Blanka - uśmiechnęłam się, odpowiadając na powitalny gest nowej koleżanki.

Po kilku minutach rozmowy okazało się, że dziewczyna również chodzi do klasy maturalnej, tylko jest na profilu matematyczno-fizycznym, a ja na humanie. Wydawać by się mogło, że osoby o tak różnych zainteresowaniach nie będą mogły się dogadać, a jednak. Rozmawiało nam się tak dobrze, że w ogóle nie zwracałyśmy uwagi na ludzi wchodzących do auli. Nie zauważyłyśmy też, kiedy przestali do niej wchodzić.

- Ej, a tak w ogóle, to która godzina - zapytała Gabi.

Spojrzałam na ekran mojego smartfona i z grobową miną oznajmiłam, że uroczystość trwa już od dłuższego czasu.

- Fuck, jesteśmy spóźnione, i to bardzo - powiedziałam do Gabi.

Wymieniłyśmy szybko porozumiewawcze spojrzenia i rzuciłyśmy się w stronę drzwi od sali, do której wpadłyśmy jak poparzone, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych.

Jakieś 450 par oczu wpatrzonych tylko w nas. Niezłe wejście jak na pierwszy dzień w tej szkole. Zapowiada się ciekawie.

- ....która dołączy w tym roku do klasy 3A.

- Blanka, słyszysz?! Masz iść na scenę!

- Ja? - zapytałam zdezorientowana.

- Nie, ksiądz. No leć!

- Fuck!

Zbiegłam w dół sali po schodach, po czym ostatkiem sił w mojej dość długiej spódnicy wykonałam wysoki skok na scenę. Wszyscy zaczęli gwizdać i bić brawo, a ja zaczerwieniona podeszłam do prowadzącego.

- Dobrze, to wszystko, możesz wrócić na miejsce - powiedział, gdy skończył mnie przedstawiać. Problem w tym, że ja nie miałam swojego miejsca, ponieważ jak wiadomo, wbiegłam tutaj spóźniona, i to sporo. Na szczęście było kilka wolnych miejsc.

Miejsce w drugim rzędzie obok starszego pana, który kruszył się w oczach, miejsce obok samego dyrektora (niezręcznie), miejsce obok naszego wychowawawcy (lepiej nie, bo jeszcze sobie przypadkiem narobię kłopotów) i miejsce w czwartym rzędzie z brzegu obok jakiejś zamyślonej kobiety. To ostatnie wydawało mi się najbezpieczniejszą opcją. Podeszłam, po czym grzecznie zapytałam:

- Wolne? - uśmiechnęłam się życzliwie
- Tak, siadaj - kobieta nawet na mnie nie spojrzała.

No trudno. Lepsza ona niż pozostali.

Uroczystość szybko zaczęła mi się nudzić, więc, nie wiedząc dlaczego, zaczęłam przyglądać się kobiecie obok. Miała czekoladowe włosy z ciemniejszymi i jaśniejszymi pasemkami ścięte od tyłu do przodu i prześlicznie skierowane w stronę kości policzkowych oraz żuchwy, ładnie je przy tym podkreślając. Nagle kobieta odgarnęła część włosów z twarzy, po czym spojrzała na mnie, na co szybko odwróciłam wzrok, zdecydowanie ZA szybko, co nie umknęło jej uwadze.

Speszona zerknęłam na wyraz jej twarzy.
- Nie bój się. Ja nie gryzę - uśmiechnęła się delikatnie, spojrzała na mnie dużymi karmelowymi oczami i pogłaskała po ramieniu.

W jednej chwili mój świat się zatrzymał. Ciało przeszedł przyjemny, ciepły dreszcz. Dopiero teraz zobaczyłam jej lekką cerę, zgrabny nosek oraz grzywkę zaczesaną na bok.

- Tak, tak, z pewnością nie - zaśmiałam się sztucznie, zatapiając każdą cząstkę siebie w jej głębokich oczach, z każdą sekundą coraz bardziej.

Uspokój się, Blanka. Nie spotkacie się już nigdy więcej, a nawet jeśli, to ona nie będzie Cię pamiętała. Ogarnij się.

Wiedziałam, że kobieta ma bluzkę z większym dekoltem, ale nadal zgodnym z zasadami elegancji. Nie mogłam się powstrzymać. Musiałam spojrzeć chociaż z ukosa i to był błąd. Nie potrafiłam, a może nawet nie chciałam oderwać wzroku od jej pełnych piersi.

- Co robisz? - wytrącił mnie z zachwytu jej lekko zakłopotany głos.
- Ja?! Nic takiego - próbowałam się bronić już całkiem oblana purpurą. Nie byłam w stanie spojrzeć jej w oczy, ale czułam, jak ich karmelowy kolor dosłownie wypala dziury w mojej skórze.

- Zapraszamy teraz na scenę całe grono pedagogiczne - do moich uszu dotarł dźwięk mikrofonu.

Kobieta wstała, a ja powędrowałam za nią wzrokiem. Oczy momentalnie zrobiły mi się ogromniaste, a serce zaczęło bić szybciej. Miała na sobie ołówkową, granatową spódnicę przed kolano, siwe czółenka na obcasie oraz bluzkę w kolorze mlecznej kawy z rękawami sięgającymi za łokieć i puszczonymi luźno od połowy przedramienia. Całość dopełniała biała torebka z marmurowym wzorem, a stylizację podkreślał potrójny złoty naszyjnik zwracający uwagę na dekolt.

Kobieta powoli schodziła po schodach, a ja nie mogłam przestać podziwiać jej idealnie zgrabnych nóg, talii oraz kształtnych pośladków. Od niej wręcz bił blask, styl i klasa.

Kobieta weszła na scenę, a we mnie uderzyła z brutalną siłą informacja zwrotna o zaistniałej sytuacji.

Oh shit, Blanka, to nauczycielka!
________________________

I mamy nowy rozdział. Gwizdki i komentarze mile widziane. Spodziewaliście się takiego zwrotu akcji? Jak myślicie, co wydarzy się dalej?

Jestem przy TobieWhere stories live. Discover now