Dział 11

2.1K 137 4
                                    

Gwiazdka/komentarz/follow=😍
_______________________________________

Maraton!

Nienawidziłam tego faceta, ale w tamtym momencie miałam ochotę go wycałować. No dobra, może nie aż tak, bo nadal był wstrętnym oblechem, ale byłam mu szalenie wdzięczna, ponieważ Diana momentalnie zabrała swoją dłoń z mojego uda.

Całkiem czerwona, nie mogłam uspokoić swojego oddechu ani siebie, ale na szczęście historyk tego nie zauważył.

Po lekcjach podeszłam do Diany.
- Możesz mi wytłumaczyć co to miało być?! - krzyknęłam z wyrzutem
- Nie wiem, o czym mówisz - powiedziała spokojnie.
- Nie próbuj udawać, że nic się nie stało! - zdenerwowałam się jeszcze bardziej.
- No chyba nie powiesz mi, kotku, że Ci się nie podobało - uśmiechnęła się zadziornie, dotykając mojego policzka, a ja oblałam się purpurą.
- Po prostu więcej tak nie rób - odeszłam speszona. Zawstydzała mnie i pociągała, ale nic więcej poza cielesnością w tym nie było, nawet nie chciałam, żeby cokolwiek było. Czułam, że ranię tym dziewczynę, ale wiedziałam, że nie mogę dawać jej nadziei.

Moje serce skradła tamta polonistka. Oczywiście jest w nim też miejsce dla Diany, ale jako przyjaciółki, a nie... dziewczyny. To niebywałe. Przecież widziałam tę kobietę tylko raz w życiu. Wiem jak ma na imię oraz że jest polonistką w tej szkole. Wiem też, iż pachnie najcudowniej na świecie, jej oczy są jak środek karmelowej pralinki, głos kojący, troskliwy i wyrozumiały, a usta... O matko, jej różane usteczka powinny być całowane nieprzerwanie. Ona pewnie nawet mnie nie pamięta, a ja ciągle o niej myślę, zakodowałam każdy szczegół, ale nie mogę przywołać w pamięci jej całego obrazu, tylko pojedyncze elementy. To takie naiwne. Na co ja liczę... Chociaż w sumie nie wygląda na starą. Dałabym jej najwyżej 30 lat, więc różnica wieku nie jest aż tak kolosalna. Ale no cholera jasna, jak można kochać kogoś, kogo widziało się zaledwie raz. Straaasznie pociągało mnie jej droczenie się ze mną, pewność siebie, zawstydzanie mnie. Brakuje mi tego. Jak to możliwe, że brakuje mi tego tak mocno? Jakim cudem nie mogę wyrzucić jej z głowy nawet na chwilę? Przecież to nauczycielka. Ma swoje życie i obowiązki. Przeze mnie mogłaby mieć tylko problemy. Chyba powinnam o niej zapomnieć...

Nagle ktoś brutalnie przycisnął mnie do ściany, wyrywając mnie z rozmyślań, wsunął zręcznie dłoń pod moją bluzkę i odpiął stanik. Była to oczywiście Diana, która za wszelką cenę nie chciała mi odpuścić. Otworzyła drzwi obok mnie, za którymi znajdowała się toaleta, po czym wepchnęła mnie do pomieszczenia z taką siłą, że upadłam na podłogę.
- Co Ty robisz?! - wrzasnęłam
- Jak to co? Zaraz zobaczysz - szepnęła z zadziornym uśmiechem, siadając okrakiem na moje biodra, ale mi nie było do śmiechu. Zaraz potem chwyciła mnie za nadgarstki i przycisnęła je do podłogi na wysokości mojej głowy. Wiedziałam, że teraz nie da mi wstać. Próbowałam się szarpać, ale wszystko na nic. Była silniejsza.

Zaczęła agresywnie całować moje usta i szyję. Nie odwzajemniałam pocałunków. Nie chciałam. Krzywiłam się, wyrywałam, ale nie trwało to długo. Opadłam z sił, a ona to wykorzystała.

Ściągnęła ze mnie koszulkę i odpięty wcześniej stanik, z którym nie miała absolutnie żadnych problemów.
- Diana?! Co Ty odpierdalasz?! Pomocyyy!!! - krzyczałam najgłośniej jak tylko mogłam, jednak nikt nie odpowiadał. Ona też nie zwracała uwagi na moje krzyki. Z każdą chwilą czułam się bardziej bezsilna. Zaczęłam płakać, a przestałam krzyczeć. Po moich policzkach spływały strumienie łez.

Dziewczyna miała to totalnie gdzieś. Zaczęła drażnić moje piersi językiem, zataczając coraz mniejsze kółeczka wokół moich sutków.. Czułam się źle. Nie mogłem jej w żaden sposób powstrzymać, bo nie mogła wyszarpać rąk z jej uścisku. Psychika wzięła górę. Stałam się otępiała na każdy jej ruch. Sparaliżowało mnie. To było straszne. Ogromnie chciałam ją wtedy uderzyć, ale nie potrafiłam. Ona dobrze o tym wiedziała. Uwolniła moje nadgarstki, ale już nie byłam w stanie jej powstrzymać. Zjechała językiem po moim brzuchu aż do spodenek. Była doskonale świadoma, że teraz nie będę w stanie się ruszyć. Czułam, co chce zrobić. Wymachiwałam machinalnie dłońmi, ale jej to nie przeszkadzało. Chwyciła między palce moje spodenki i majtki jednocześnie.
- Diana! Ja nie chcę! Proszę! Zostaw! - wrzasnęłam tuż przed tym, kiedy ściągnęła ze mnie resztę ubrania.
- Diana, nie rób tego! Proszę Cię! - krzyczałam, gdy zaczęła zbliżać usta do mojej kobiecości, ale nie reagowała.
- Nieeee! - wydobyłam z siebie ostatni dźwięk, kiedy dotknęła językiem mojej łechtaczki.

- Co się tutaj wyprawia?! O mój Boże, dziewczyno, co Ty jej robisz?! - zwróciła się do niej kobieta, która zapewne usłyszała moje krzyki i wparowała do łazienki z prędkością światła.

Diana zeskoczyła ze mnie zaskoczona, a ja zaczęłam zakrywać się swoimi ubraniami i schowałam się w kącie łazienki całkiem przerażona. Wszystko docierało do mnie jakby wolniej. Nie wiedziałam, co się dzieje. Siedziałam skulona i trzęsłam się ze strachu.
- Wyjdź stąd natychmiast! Jak się nazywasz?
- Diana Drama - fuknęła dziewczyna.
- Dobrze. Z Tobą policzę się później.

Diana wyszła z toalety niewzruszona całą tą sytuacją, trzaskając za sobą drzwiami. Kobieta spojrzała na mnie współczująco. Czułam, że nie zrobi mi krzywdy, choć teraz każda osoba płci żeńskiej budziła moje podejrzenia. Miałam nadzieję, że to minie. W niej jednak widziałam kogoś, komu mogę zaufać. Patrzyłam na nią i właśnie wtedy mnie olśniło. To była moja ukochana, kobieta, która wywołała motyle w moim brzuchu już za pierwszym razem.
____________________
To się porobiło. Kochani, chcę mieć tutaj dużo komentarzy i gwiazdek, bo inaczej nie będzie dzisiaj następnego😋😘

Jestem przy TobieWhere stories live. Discover now