3.49

17.8K 1.5K 233
                                    


🌟🌟🌟
Miłego dnia! 💋
🌟🌟🌟

W końcu nadszedł weekend. Dzisiaj powiemy naszym rodzinom o zaręczynach i ciąży.

Chciałam przekazać informacje razem z przyjaciółką, ale Vicks stwierdziła, że ma to być moja chwila, więc o swojej ciąży poinformowała rodzinę już wcześniej.

Wszystkich zaprosiliśmy na godzinę czternastą. Cała „uroczystość" odbędzie się w domu Cama, przyjdą nasi rodzice, Cody i Vicks razem z Mią oraz siostra Dallasa, Sierra.

Nie pamiętam jej dokładnie. Ostatni raz widziałyśmy się, jak jeszcze całą rodziną mieszkali naprzeciwko nas. Potem przeprowadzili się do Sydney i siostra Dallasa ani razu nie odwiedziła Los Angeles, aż do teraz. Cam nigdy o niej dużo nie opowiadał, bo sami mają słaby kontakt.

Ubrana w ołówkową spódniczkę i koszulę, nakrywam do stołu.

- Przynieś mi sztućce - wołam w stronę kuchni, rozkładając ostatnie talerze na kremowym obrusie - i serwetki!

- Proszę - przychodzi po chwili.

- Dzięki - uśmiecham się.

Wpadłam na pomysł, by na przemian kłaść niebieską i różową serwetkę.

- Wątpię, że ktoś tak zinterpretuje te serwetki - komentuje Cam.

- Vicks na pewno!

- No może tylko ona - przyznaje.

- Oj tam, marudzisz - wywracam oczami, przez co zostaję przyciągnięta do ciała bruneta.

- Ja marudzę? - unosi jedną brew.

- To już na mnie nie działa - ponownie wykonuję gest z oczami. Chłopak natychmiast przyciska mnie do ściany, trzymając ręce między moją głową.

- Nie? - pyta sztucznie, składając mokre pocałunki na szyi.

- N-nie - przełykam głośno ślinę.

- Właśnie widzę - stwierdza z chytrym uśmieszkiem. Drażni mnie pocałunkami przez całą szyję, aż do policzków, specjalnie omijając usta.

- Cam - stękam poirytowana - nie wkurwiaj mnie.

- Mamy jeszcze czas? - pyta, nadal nie dając mi upragnionego pocałunku.

- Mamy - szepczę przy jego uchu.

- Na taką odpowiedź czekałem - mówi i wpija się w moje usta.

Podnosi mnie trzymając za uda, a ja oplatam go wokół bioder. Idzie do salonu, gdzie kładzie mnie na kanapie. Staje między moimi nogami, zdejmując koszulkę i spodnie.

Dlaczego on musi być taki seksowny?

Zwinnie ściąga moją spódniczkę, a w tym czasie ja rozpinam guziki koszuli.

- Nie ubrałaś nic pod spód? - patrzy na mnie z chytrym uśmieszkiem.

- Chciałam ci ułatwić życie - odpowiadam z takim samym uśmiechem. Chłopak nie czekając dłużej, znowu atakuje moje usta gorącymi pocałunkami, schodząc coraz niżej..

* - O cholera! - krzyczę, ubierając się od nowa - jest już po trzynastej!

- Chyba nie żałujesz, co? - śmieje się.

Ignoruję pytanie bruneta i rozczesuję włosy, które wyglądają, jakby w nie piorun strzelił.

- Rozłóż do końca te sztućce - proszę.

- Okej - daje mi szybkiego buziaka i znika za ścianą.

- Jeszcze kieliszki! - wołam.

- Dobra!

- Ugh - mruczę pod nosem - cała koszula pognieciona..

Po kilku minutach schodzę na dół i dopinam wszystko na ostatni guzik.

- Trochę się boję - obejmuję Cama od tyłu.

- Nie ma czego - odwraca się tak, że teraz mogę patrzeć w jego brązowe jak czekolada oczy.

- A jeśli twoi rodzice nas nie zaakceptują?

- Co ty gadasz? Przecież oni cię kochają! - śmieje się.

- No nie wie..

- Ale ja wiem - zapewnia. W tym samym momencie słyszymy dzwonek - chodź, otworzymy razem.

Jako pierwsza zjawiła się moja familia. Krótko po nich przed drzwiami staje rodzina Dallas.

Przywitałam się z przyszłymi teściami i podeszłam do Sierry.

- Cześć! - brunetka przejmuje inicjatywę - ile lat my się nie widziałyśmy!

- Hej! - przytulamy się - trochę zleciało!

Gdy wszyscy się ze sobą przywitali i poznali, usiedliśmy do stołu. Zjedliśmy w miłej atmosferze, rozmawiając na różne tematy. Przy pomocy
„sióstr" posprzątałam po posiłku i zaniosłam deser.

- Dobra - Cam zwraca na siebie uwagę - chcielibyśmy wam o czymś powiedzieć!

Wstaję z krzesła i staję obok, Cameron obejmuje mnie wokół talii.

- Mamy dla was dobre wieści - śmieje się nerwowo - tak sądzimy, że dobre.

- Zaręczyliśmy się - oznajmia po dłuższej przerwie, a ja wystawiam dłoń z pierścionkiem.

Dziewczyny od razu zaczynają piszczeć jak szalone i składać gratulacje.

- A druga sprawa to - zaczynam - jestem w ciąży!

Nasze matki niemal od razu się rozklejają, a ojcowie próbują zgrywać twardzieli.

Zbieramy od wszystkich szczere gratulacje i w niesamowitym nastroju spędzamy czas do wieczora.

Na dużym telewizorze włączyliśmy nawet zdjęcia z „sesji", które spodobały się każdemu. Są po prostu niesamowite!

🌟🌟🌟
589 gwizdek = next jeszcze dzisiaj 😏😂😂😂❤️

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz