3.36

15.1K 977 195
                                    


🌟🌟🌟
Jak się ładnie postaracie z gwizdkami i będzie ich dużo, to może wstawię dzisiaj nexta 😏
🌟🌟🌟

- Ja, j-ja kogoś mam Lia - mówi po przerwie, a moje serce łamie się na tysiąc małych kawałeczków.

- C-co? - spoglądam na Nate'a z niedowierzaniem.

- To koniec...

- Powiedz, że żartujesz!

- Przepraszam...

- A co z Patem? - teraz nie przejmuję się już niczym oprócz dziecka.

- Jedzie ze mną - odpowiada mężczyzna.

- Ty samolubie pieprzony! Pomyślałeś chociaż raz o tym biednym dziecku?!

- Li..

- Nie dość, że jego prawdziwa matka zmarła, to teraz odbierasz mu mnie?! On mówi do mnie mamo!

- Da sobie radę.

- Dłużej nie wytrzymam - wstaję z kanapy i kieruję się do sypialni, skąd zabieram torebkę.

Bez słowa opuszczam mieszkanie, a następnie idę do najbardziej odludnego miejsca, jakie znam. Po około piętnastu minutach staję przed ogromnym stawem, który znajduje się blisko pięknego lasu. Siadam na samym końcu starego pomostu, zdejmuję buty i zanurzam nogi w letniej wodzie. Daję upust emocjom, łzy lecą ze mnie jak szalone.

Dlaczego on mi to zrobił?

Ja go tak kocham!

Nawet zgodziłam się na wychowywanie jego dziecka!

A ten idiota teraz mnie zostawia, w dodatku samą jak palec...

Nie dość, że straciłam ukochanego, to jeszcze nie mam pracy.

- Zajebiście! - krzyczę na głos i wybucham jeszcze większym płaczem.

*Nawet nie wiem ile czasu upływa, aż przestaję szlochać. Ubieram buty na suche już nogi, przecieram dłońmi twarz, a następnie ruszam do monopolowego. Podczas drogi po mojej głowie krąży jakieś milion myśli.

Dochodzę na miejsce i modlę się, aby nie było tam dużo ludzi. Po przekroczeniu progu automatycznie kieruję się do półek z winem, ale gdy tylko zauważam zakapturzoną postać, zatrzymuję się. Stoję w miejscu w otwartą buzią.

Doskonale wiem, kto to.

Podchodzę bliżej i sięgam po moje ulubione wino.

- A ty co? - odzywam się - wieczór z Maddie?

Cameron spogląda na mnie ze zmarszczonymi brwiami, po czym zdejmuje kaptur. Dopiero po chwili dostrzega, że coś jest nie tak.

- Płakałaś?!

- Nie, co ty! - prycham - ja wyłam.

- Co jest? - odstawia trunek na półkę.

Waham się chwilę, czy powiedzieć mu prawdę...

- Poza tym, że jakieś dwie godziny temu straciłam narzeczonego i ogólnie pracę, to wszystko w porządku - uśmiecham się sztucznie - a u ciebie?

- Pierdolisz! - „krzyczy" szeptem.

- Dlatego wyglądam jak zombie i kupuję wino - wywracam oczami.

- Wyglądasz pięknie - przytula mnie - jak zawsze.

Ściskam Dallasa wokół jego ciała. Emocje zbierają się we mnie, przez co znowu zaczynam płakać. Chłopak przytula mnie jeszcze mocniej oraz głaska lekko po głowie.

- Chodź - odbiera ode mnie wino i bierze drugie - oboje tego potrzebujemy.

Trzymając mnie za rękę, rusza do kasy, gdzie kupuje alkohol. Nie protestuję.

Po chwili siedzimy w samochodzie bruneta, którym kierujemy się w ciszy do jego domu.

- Maddie mnie zostawiła - odzywa się Cam, a mnie normalnie zatyka.

Odpowiadam dopiero, gdy parkujemy na podjeździe.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że zostawiła cię dla Nate'a?

- Co kurwa? - podnosi głos, przez co się wzdrygam.

- Oboje nas zostawili - mówię cicho - dla siebie.

Cameron wychodzi z auta, po czym mocno trzaska drzwiami. Zaciskam powieki, a po chwili dołączam do mężczyzny.

- Cam - staję za nim, gdy odklucza drzwi.

- Ten koleś drugi raz odebrał mi jedną z ważniejszych osób w moim życiu - cedzi przez zęby, po czym wchodzi do środka.

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz