05

79.4K 3.6K 1K
                                    

- Akurat na ostatnie dni wakacji - burknęłam wyjmując termometr spod pachy - trzydzieści osiem i pół.

- Zrobię ci herbatkę lipową i przyniosę lekarstwa, aniołku - odparła Susie.

Super...

W domu są dwadzieścia cztery stopnie, a ja leżę pod grubą kołdrą i kocem, cała się trzęsąc.

- Co tam eskimosie? - do pokoju wchodzi Cody.

- Zimno mi - krzyknęłam, a ból głowy się nasilił.

- Właśnie dzwonił Came..Camil - dziwnie się jąkał - chciał żebyśmy do niego wpadli.

- Ja nigdzie nie idę - parsknęłam.

- No to sąsiad przychodzi do nas! - wyszczerzył się.

- Ani mi się waż! - znowu krzyknęłam, ale na darmo, bo Cody już trzymał telefon przy uchu.

- Masz godzinę, żeby się ogarnąć - uśmiechnął się do mnie - bo w pół godziny na pewno nie dasz rady, haha! - wytknął język i opuścił pokój.

Szybko zrywam się z łóżka, nie zwracając uwagi na przeziębienie. W łazience biorę szybki prysznic, ponownie myję zęby i maluję rzęsy wodoodpornym tuszem, bo strasznie łzawią mi oczy. Włosy wiążę w kucyka.

Z szafy wyjmuję dwie pary najgrubszych skarpetek, czarne rurki, podkoszulkę, sweter i wszystko ubieram.

Gdy wracam do pokoju, na biurku stoją lekarstwa oraz herbata. Połykam tabletki, po czym rzucam się na łóżko. Sięgam po telefon, by zadzwonić do przyjaciółki, ale ktoś wchodzi do pokoju - Vicky, Camil i Cody.

- Hej - wstaje i przytulam Vicks, a potem Camila. Odpowiadają tym samym.

- Od dzisiaj będziemy najlepszą paczką pod słońcem - szczerzy się członek mojej rodziny i obejmuje brunetkę ramieniem, na co ta się rumieni.

- Mi pasuje - powiedziałam równo z Camilem, po czym zaczęliśmy się śmiać.

Czułam, jakbym znała go od dziecka.

- Co będziemy robić?

- Oglądać film - mówi Cody, podłączając laptopa do telewizora. Vicky z Camilem poszli po przekąski i napoje.

- Dziękuje Cody - posyłam mu uśmiech.

- Nie ma sprawy - odwzajemnia gest - oglądamy horror. Już widzę, jak Vicky się do mnie tuli - wypalił - czy ja to powiedziałem na głos?

- Braciszku, czy ty się w niej zabujałeś?

- Nie, co ty! Ja i ona? Dobre - prycha, ale wiem, że kłamie.

- Cokolwiek - mówię i rozkładam się na łóżku.

Po chwili dołączają Vicks i Camil. Wszyscy kładą się na moim - dosłownie - gigantycznym łóżku i zaczynamy oglądać film.

Tak jak członek rodziny Decker przypuszczał - brunetka kleiła się do niego. Nie powiem, ja też niekiedy przytuliłam Camila, ale tylko jak się mocno bałam. Byłby fajnym misiem.

Po filmie strasznie nam się nudziło, każdy gapił się w swojego IPhone'a.o

- Camil? - przerwałam ciszę - może nam o sobie coś więcej opowiesz?

****
Hej :)

Piszcie w komentarzu jak wam się podoba i czy mam kontynuować c':

Jak myślicie, co powie Cameron/Camil?

xwercziix xoxo

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz