2.31

45.3K 2.1K 303
                                    

- Cześć - czuję pocałunek na czole. Otwieram oczy i przypomina mi się wczorajsza noc, mimowolnie się uśmiecham. Dlaczego się uśmiecham? Bo to właśnie wtedy Dallas wyznał mi miłość.

- Hej - mruczę przeciągając się.

- Jak się spało? - pyta.

- Z tobą dobrze - odpowiadam i wtulam się w jego nagi tors. Tak, leży bez koszulki.

Natychmiast wyczuwam, że chłopak się spina, czuje nieswojo. Ma prawo, bo nie jest do tego przyzwyczajony.

- To um, dobrze - mówi.

- Cam jesteś spięty - stwierdzam i patrzę w jego brązowe oczy.

- Lia, to jest dla mnie nowe, wiesz kim były dla mnie tamte laski - odpowiada - ale postaram się dla ciebie, okej? - kończy a mi robi się ciepło na sercu.

- Kochany jesteś - stwierdzam.

- Ta - krzywi się na moje słowa, przez co chichoczę.

- Która godzina? - Dallas sięga po telefon.

- Po dziewiątej - oznajmia.

- O cholercia - wstaję gwałtownie z łóżka - Ethan przylatuje za godzinę! - piszczę. Tak, zapomniałam o moim przyjacielu.

Szukam wzrokiem swoich ubrań. Są! Schylam się po rzeczy i słyszę jęk Cama.

- Nie wypinaj się tak, kochanie - daje nacisk na ostatnie słowo.

Szybko się prostuję i gromię chłopaka wzrokiem, na co ten zaczyna się śmiać.

- Myślałem, że zjemy razem śniadanie - podchodzi bliżej i przytula mnie od tyłu.

- Spieszę się - narzekam, ale na nic, bo zaczynamy się całować. Jego usta to zdecydowanie mój ulubiony smak - muszę iść - mówię i kieruję się do łazienki.

- Nie możesz się przebrać przy mnie? - pyta oburzony.

- Mogę, ale nie chcę pogarszać twojej sytuacji w bokserkach - mówiąc to patrzę mu w oczy. Chłopak spogląda w to miejsce, przez co się rumienię.

Szybko przebrałam się w rzeczy, po które poszłam do domu w nocy, myję zęby szczoteczką Cama, czeszę włosy i wracam do bruneta.

- Przypomnij, na którą to zakończenie roku? - zagaduję go.

- Na dwunastą - puszcza mi oczko.

- To ja lecę, do później! - idę w kierunku drzwi.

- Nie ładnie tak bez pożegnania - beszta mnie.

- Wybacz - wywracam oczami. Podchodzę do chłopaka, żeby się z nim podroczyć. Składam na jego ustach szybkiego całusa i zmykam do swojego domu.

Zjadłam bardzo szybkie śniadanie, czyli jabłko, wzięłam prysznic i ogólnie się ogarnęłam. Po półgodzinie jestem już na lotnisku wraz z Cody'im.

* - Cześć kochanie! - słyszę za sobą. Automatycznie się odwracam i rzucam na szyję Ethanowi.

- Hej! - piszczę.

- Ale tęskniłem! - brunet wzmacnia uścisk.

- Ja też.

Gdy w końcu się od siebie odrywamy, Et wita się "braterskim" uściskiem z Cody'im.

- Za godzinę mam zakończenie roku szkolnego, więc plan jest taki - oznajmiam - jedziemy do mnie, ja się wyszykuje i pojedziemy do szkoły, a o osiemnastej jest impreza u Chrisa z tej okazji.

- Mi pasuje! - mówi ochoczo Cole.

- Super, jedziemy? - przytakują.

Gdy dotarliśmy na miejsce, Ethan przywitał się z moimi rodzicami oraz Susie, po czym poszedł się rozpakować, a ja przebrać w ten czarną, rozkloszowaną sukienkę i bardzo wysokie szpilki.

* - Ethan! My jedziemy!

- Ok!

Wychodzę z domu i idę w stronę Cama opierającego się o samochód.

- Jak zawsze piękna - mruczy i przyciąga mnie za biodra.

- Chyba w snach - prycham.

- A czy ja teraz śnię? - unosi zagadkowo jedną brew i wpija w moje usta.

Zaraz gdy wsiadamy do auta, czuję wibrację w torebce. Wyjmuję telefon i zaczynam się śmiać, gdy odczytuję sms-a.

Ethan:
Wszystko widziałem!!!! Zaraz po powrocie się tłumaczysz!!!

- Co? - pyta zdezorientowany Dallas.

- Sms od Ethana - oznajmiam.

- Okej - odpowiada i skupia się na drodze.

Po kilku minutach jesteśmy pod szkołą, wszyscy są wystrojeni i szczęśliwi, że zaczynają się wakacje.

- To do osiemnastej - brunet atakuje moje usta.

- Pa - kiwam mu i zmierzam w drugą stronę.

Ja i Vicks mamy zwyczajne zakończenie w klasie, bo przed nami ostatnia klasa. Chłopcy natomiast mają całą ceremonię, bo kończą szkołę.

* - Wolność! - krzyczę razem z przyjaciółką, gdy wybiegamy z budynku.

- W końcu! - piszczy brunetka.

- Jedziesz do mnie? Et już jest.

- Tak!

Pierwsza rzecz po wejściu do domu - chwalenie się świadectwem. Rodzice są ze mnie bardzo dumni, że skończyłam drugą klasę, z wysoką średnią.

- No dobrze mała - Ethan posyła mi znaczące spojrzenie - musimy pogadać!

- Tak, chodźmy do mnie - uśmiecham się.

- Więc? - brunet porusza brwiami.

- Noooo - przedłużam - my, Cam wyznał mi wczoraj miłość - rumienię się.

- Nie! - zakrywa usta dłonią - ale się cieszę! - atakuje mnie przytulasami.

- Et, nawet nie wiesz jak ja się cieszę! - zaczynam się śmiać.

- Opowiadaj wszystko dokładnie - zachęca i tak spędzamy kilka godzin, aż dochodzi 17.

Piszcie, czy rozdział się podoba :)

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz