Love and Hate||DL

,,Kto?"

P.O.V Narrator

Czerwonowłosy widział jak dziewczyna biegnie za nie danym mu zobaczyć celem. Wiedział, że Akemi posiada zdolność widzenia duchów, po tym jak miała do czynienia z jego matką. Domyślał się także jakiego ducha teraz widziała. Lecz bardziej interesowało go to, co robiła w bibliotece. Ayato znał anielicę niemal na wylot i wiedział, że jest to dziewczyna bardzo ciekawska co czasem okazywało się jej wadą. Ale lubił w niej to. Chęć do podejmowania czasem głupich i lekkomyślnych decyzji. Sam taki był lecz wydawał się robić to lepiej. Zawsze jego plany wychodziły mu na sucho i zaskakiwał innych swoim sprytem. Akemi jednak zawsze na swoim szwendaniu po ,,zakazanych" kątach była przez niego przyłapywana, ale on postanawiał się nigdy nie wyjawiać. Tym razem uczynił to samo.

Po dłuższym obserwowaniu czynów anielicy przeniósł się za pomocą teleportacji na balkon rezydencji. Swoje dłonie oparł o barierę i spojrzał w dół. Jego wzrok spoczywał aktualnie na ogrodzie obejmującym dużą część posiadłości. Z jednej strony wiedział, że powinien powiedzieć Akemi o jego wizji ale z drugiej nie chciał tego robić wiedząc, że dziewczyna zaczęła by głębiej w to brnąć. Tego właśnie pragnął uniknąć. Martwił się o nią cholernie, lecz nie chciał tego okazywać. Nie został tego nauczony. Nie miał pojęcia jak anielica zareaguje na słowa ,,Martwię się o ciebie". 

***

Reiji wraz z resztą braci oraz dwoma dziewczynami, Akemi oraz Milificent siedział aktualnie w salonie. Rozejrzał się po rodzeństwie napotykając ich pytające spojrzenia.

-Chciałem poruszyć temat naszego ojca- po tych słowach usiadł prosto na jednym z wolnych foteli.

-To ja chyba zrezygnuje z tego naszego wspólnego zebrania-najstarszy Sakamaki mruknął leniwie lecz w odpowiedzi dostał łokciem od Mili w brzuch.

-Pisał on do nas list oświadczający, że za dwa dni mają się u nas pojawić nowe osoby-granatowłosy poprawił swoje okulary.

-Co to za osoby?-spytała Akemi wpatrując się w Reiji'ego z ciekawością.

-Jedną z nich będzie nowa Ofiarna Narzeczona a drugiej tożsamości nie mogę wam zdradzić-okularnik i wyszedł z pomieszczenia.