Dojście do prawdy

365 42 9
                                    

Ciągle stałam tyłem i nadal czułam te okropne ciarki na plecach. Chciałam wrócić do rezydencji lecz lekki strach opanował moje całe ciało. Usłyszałam kroki. Teraz to cholernie się bałam. Tupot butów zbliżał się w moją stronę. Ja nadal trzymałam wzrok w kwiatach. Gdyby dana osoba mnie choćby palcem tknęła to mogę przemienić się w anioła i zadać mu cios moim mieczem. Lecz nie widziałam kto to a kroki stały się coraz bardziej słyszalne. Wreszcie postanowiłam się odwrócić. Zrobiłam obrót i doznałam szoku. W miejscu gdzie słyszałam kroki...nikogo ani niczego nie było! Teraz byłam strasznie skołowana. Na pewno coś słyszałam i czułam że byłam obserwowana. Wszystko zaczęło mnie dość mocno niepokoić. Próbowałam uporządkować sobie wszystkie fakty w głowie.

Dziwne uczucie w ogrodzie

Rozmowa chłopaków w pokoju Laito

Słyszalne kroki w ogrodzie

To wszystko nie miało sensu. Nigdy nie czułam się taka bezradna. Muszę pogadać z którymś z braci i wyjaśnić tą sytuację. Udałam się do rezydencji nadal lekko roztrzęsiona po zdarzeniu z przed paru minut. Weszłam do mojego pokoju tym razem mając nadzieję, że znajdę tam Ayato. Lecz jak na złość wampir musiał zmienić swoje miejsce posiedzenia i po prostu gdzieś polazł. Postanowiłam poszukać już obojętnie którego z braci. Poszłam do pokoju Laito gdzie zastałam całą rodzinkę. Rozmawiali o czymś lecz na mój widok ucichli.

-Teraz oczekuję od was wyjaśnień-byłam zła, roztrzęsiona i ciekawa. Emocje we mnie buzowały

-Akemi...-zaczął Ayato i już wiedziałam że co,ś jest na rzeczy ponieważ użył mojego imienia.

Love and Hate||DL Where stories live. Discover now