39 Szczęście

145 26 5
                                    

-Czy miałaś zamiar mi powiedzieć, że byłaś na randce z Kianem? - spytała Franny.

-Skąd wiesz? - spytałam nieco zaskoczona.

-Stąd. - Pokazała mi swój telefon gdzie był jakiś filmik na YouTube fanowski oczywiście i było pełno moich jak i Kiana fotek. Na kilku z nich jest jak się całujemy i muszę przyznać, że to mnie nieco przeraża. Nie to, że ludzie wiedzą  czy coś bo przecież się nie ukrywaliśmy jednak chodzi mi o to, że wiedzą to wszystko w tak szybkim czasie. No i oczywiście komentarze. Jednak skoro to jest fanowski filmik to nie powinien mieć aż tyle komentarzy.

Wzięłam szybko telefon od Franny i przeszłam na sam dół. I muszę przyznać, że nieco się myliłam, ten film ma dosyć sporo komentarzy. Przymknęłam na sekundę oczy po czym wzięłam głęboki wdech i je otworzyłam.

Zaczęłam czytać każdy jeden po kolei.

-Może usiądziesz a nie stoisz jak ta idiotka. - Zaśmiała się a ja dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że stoję. Spojrzałam na nią i od razu usiadłam.

Zaczęłam czytać dalej.

Tak jak mogłam się tego spodziewać dosyć sporo ludziom nie podobało się to, że do tej randki w ogóle doszło. Przeczytałam kilka dosyć nie miłych komentarzy. Było też coś w związku z Cameronem i Loganem. A nawet i coś o Jc. Nie podobało mi się to, że ludzie nawet nie znając mnie osadzają mnie o flirt z każdym z nich. Dobra przyznam się, że z Cameronem nam nie wyszło. Jednak to jest już daleka przeszłość. Ja jak i on nie mamy ze sobą już żadnego kontaktu. No, ale też jest tak, że żadne z nas nie ma do tego drugiego żalu. Po prostu ze sobą nie gadamy. Chyba, że się gdzieś spotkamy to wtedy staniemy i pogadamy przez pięć minut jednak to wszystko. Co do Jc to ja nie wiem co oni mają. Jasne, podobał mi się, ale przecież nikt o tym jakoś nie wiedział.

No i Logan. Ktoś o kim było bardzo dużo tych komentarzy, aż za dużo. Ponoć to ja kręcę z nim a nie z Kianem. Inni piszą, że mają się ode mnie odczepić bo ja to tylko asystentka i taka jest prawda. No dobra może nie jest dla mnie tylko i wyłącznie szefem, ale jest i też najlepszym przyjacielem i każde z nas doskonale wie, że nic między nami nie będzie. Ludzie tak naprawdę powinni zacząć się interesować swoim własnym życiem a nie innych. Jednak taka też jest prawda, że każdy interesuje się kogoś innego życiem jeśli ten ktoś jest sławny ( mam tutaj na myśli Kiana).

-Frann.

-Tłumacz się teraz. - Zaczęłam się śmiać.

-Byliśmy po prostu na randce. - powiedziałam.

-A było coś więcej? Z tego co wiem to nie wrócił do domu.

-No właśnie gdzie go nam porwałaś? - Jc wszedł do kuchni i zabrał mi z ręki winogron. Oczywiście chciałam mu walnąć za to, że wziął to co nie jego.

-Po prostu oglądaliśmy filmy i jakoś tak wyszło. - Już chciałam przemilczeć, że to był masz mały plan od samego początku.

-Jakoś tak wyszło? - Jc podszedł do mnie i położył rękę na moim ramieniu.

-Zaraz chyba będę zazdrosny. - Usłyszałam znajomy głos i spojrzałam na Kiana który właśnie wszedł do pomieszczenia.

-Oj to sorki. - Jc od razu zdjął rękę z mojego ramienia a Kian zaczął się śmiać jak opętany.

Kian sam do mnie podszedł i delikatnie mnie przytulił.

Każdy zaczął na nas dziwnie patrzeć.

-To co można już oficjalnie nazwać was parą? - spytał Jc.

Spojrzałam na Kiana a on na mnie. Szczerze mówiąc to jakoś nie mieliśmy na ren temat rozmowy.

-Jeszcze o tym nie gadaliście! - Jc stwierdził. - No coś teraz będziecie musieli o tym pogadać. - Zaśmiał się.

Poczułam wypieki na na policzkach więc to oznacza tylko jedno. Jestem cała czerwona na twarzy.

-Ty się Jc nie wtrącaj. - Gdy tylko spojrzałam na Kian również miał małe wypieki na policzkach.

-Miło się gadało, ale muszę iść do pracy. - Teraz jestem ciekawa co Logan powie na to, że poszłam z Kianem na randkę. Jakoś wczoraj nie miałam czasu aby w ogóle mu o niej powiedzieć.

***
-Opowiadaj. - powiedział Evan gdy tylko weszłam do ich mieszkania.

-Co takiego? - spytałam.

-Ty już dobrze wiesz co. - Brendan puścił mi oczko a ja zaczęłam się śmiać.

-Gdzie Logan? - Zmieniałam temat.

-Pojechał po coś do jedzenia, ale coś długo go nie ma. - Oznacza to tylko jedno.

-Czyli Chloe. - powiedziałam i usiadłam przy swoim biurku. Położyłam na nim nogi i miałam zamiar czekać na niego, jednak coś mi się zdaje, że mogę trochę czekać.

Trochę jestem na niego zła bo ja mu mówię wszystko co się dzieje a ten nie umie się przyznać do tego, że między nimi coś jest.

-Więc opowiadaj. - powiedział Brendon.

-Nie ma co opowiadać. - Jednak jest. Czuję, że jestem szczęśliwa. Kian to chłopak z którym może połączyć mnie coś naprawdę wielkiego.

-Jesteś szczęśliwa? - spytał ten mniejszy.

-Tak. - odpowiedziałam bez żadnego zastanowienia.

***
Rozdział średni, ale jakoś ciężko mi się dzisiaj pisało. Może dlatego, że wczoraj zerwał ze mną chłopak po prawie ośmiu latach 😲😲 no cóż 18 gwiazdek i kolejny rozdział

Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||Where stories live. Discover now