23. Powrót Harrisona

194 24 26
                                    

Właśnie byłam na lotnisku wraz z Jc (tak sama się zgłosiłam, żeby z nim jechać) i czekaliśmy na Harrisona, który w końcu do nas wraca. Mam mu tyle do opowiedzenia no dosłownie czuje, że to zajmie nam naprawdę sporo czasu i jeszcze tyle rzeczy się dowie. Sama nie wierzę w to, że to wszystko, co się wydarzyło to zaledwie w kilka dni. To tego jeszcze jutro będzie moja siostra.

Nie mogę się doczekać aż ją zobaczę, ale też bije się coraz bardziej przez to z Loganem. Skoro on od razu się zorientował to oni też to zrobią. Coś czuję, że jest już dosłownie po mnie.

-Humor ci się poprawił? - spytał.

-Nie chce gadać o wczorajszym dniu. - Chce z nim gadać na inne tematy.

Chce abyśmy byli bliżej niż jesteśmy a tak naprawdę to cały czas się oddałam od niego jak i reszty. I to nie jest wina Logana. To po prostu wina tego, że nie spędzam z nimi czasu.

-Więc kuzynko opowiadaj co tam u ciebie. - powiedział śmiejąc się w samochodzie Harrison.

-Niech ci opowie o tym jak nas olała dla Logana. - Nagle wtrącił się Kian.

Spojrzałam na niego workiem zabójcy nie wiedząc o co mu chodzi.

-Aha! - powiedziałam głośno.

-No co mi tutaj aha? Taka prawda. - Zaczęłam się głośno śmiać.

-Niby jak was olałam?

-Logan? Coś ci to mówi?

-Brzmisz jakbyś był zazdrosny.

-Bo może i jestem. - Zapadła kilku sekundowa cisza.

-Ja tylko dla niego pracuje. - Chociaż taka jest prawda, że nie tylko to. Stał się chyba moim przyjacielem.

-Tylko dla niego pracujesz? Cały czas siedzisz u niego, jak jesteś w domu to z nim piszesz, albo gadasz przez telefon. - Teraz to przesadza.

-Kian, jesteś beznadziejny! - krzyknęłam.

-Mogę wiedzieć, o co ta kłótnia? - spytał nagle Brytyjczyk.

-Nigdy jej w domu nie ma a jak nagle się pojawia to ma wielkie fochy na Tane i Corinne. - A więc o to mu chodzi.

-Trochę się nie dziwię. - Harrison podrapał się po karku i śmiesznie przy tym przymrużył oczy.

Dziękuję Bogu za to lusterko, w którym widzę połowę jego twarzy.

-Ej! Po czyjej stronie stoisz? - Kian się oburzył.

-Ja dopiero co przyleciałem więc nie czepiaj się mnie. Wiesz, że nie przepadam za nimi więc się nie dziw.

-To i tak nie zmienia faktu, że twoja kuzynka olewa nas dla jakiegoś sławniejszego vlogera.

-Jesteś zazdrosny o to, że ja spędzam z nim czas czy o to, że on jest sławniejsxy, przystojniejszy, milszy i w ogóle we wszystkim jest lepszy od ciebie? - Trochę mu chyba dowaliłam, bo siedział cicho po czym chciał coś powiedzieć.

Gdy tylko zauważyłam, że jesteśmy blisko naszej dzielnicy a tak dokładniej to koło domu Logana( pustego) to wysiadłam.

Dosłownie wysiadłam z samochodu, gdy tej stał na poboczu i chciałam iść odpocząć do jego mieszkania, ale jest jeden mały problem. A tak dokładniej to klucze mam w domu. No i jeszcze Kong.

Cholera jasna!

-Georgeeeeeee! - Nie mogłam się powstrzymać i musiałam zadzwonić do jednego z kolegów Logana. Akurat tak się składa, że mieszka dosłownie naprzeciwko Logana i pomimo tego, że jednak trochę ich dzieli to używając megafonów czasem ze sobą tak gadają.

Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||Where stories live. Discover now