26 Nowy Jork

182 24 13
                                    

-Kian ruszaj dupe! - krzyknęłam do chłopaka który nagle z dnia na dzień a raczej z godziny na godzinę stwierdził, że jedzie z nami do Nowego Jorku na koncert Shawna.

Skąd on wziął bilety na niego to ja nie wiem bo to przecież na ostatnią chwilę. No, ale jak mu się udało to spoko.

W ogóle też nie widziałam, że on lubi Shawna. Zawsze jak go słucham to jakoś nie wspomniał, że też go lubi ani nic. No, ale dobra niech będzie.

-No idę! - krzyknął chłopak.

Kilka sekund później dostrzegłam jego z walizką.

-Jestem gotowy. - Uśmiechnął się do mnie i spojrzał na Jc, który czekał aby nas odwieźć na lotnisko.

Zauważyłam również, że Jc jakoś bardzo przymila się do mojej siostry i coś mi się zdaje, że ona mu się podoba co wcale mnie nie pociesza bo tak jakby Jc podoba się mi.

Dlaczego to ja zawsze muszę mieć tego pecha?

Co jest w ogóle najgorsze widzę, że on jej też się podoba. I co ja mam zrobić? W ogóle ona ma piętnaście lat a on ile? Z dwadzieścia pięć? Czy to trochę nie za dużo i nielegalne?

-Jade, bierz wdechy i wydechy. - powiedział Kian bardzo cicho siedząc ze mną na tylnym siedzeniu w samochodzie bo jak widać moja siostra siedzi na przodzie z Jc.

W ogóle jak to możliwe, że oni już się tak dobrze dogadują po jednym dniu? Tak wiem, zdaje sobie sprawę z tego, że ona jest młodsza i ładniejsza ode mnie i w ogóle lepsza wersja mnie.

Cholera jasna! Dlaczego to mnie tak bardzo boli?!

-Kian proszę przestań. - powiedziałam łza.

Chłopak tylko westchnął i spojrzał w szybę. Od razu zrobiło mi się nieco głupio bo widać, że Kian chce dobrze. I szczerze mówiąc on jedyny tutaj zwraca na mnie uwagę i jest miły co jest dziwne. Chociaż może Kian po prostu widzi wszystko co się dzieje i chce mi w jakiś sposób poprawić humor.

-W ogóle Kian od kiedy jesteś aż takim fanem Shawna? - Zaśmiał się lokowaty. I teraz coś jeszcze bardziej przestało mi pasować. Skoro Kian nie jest jego fanem to dlaczego jedzie z nami?

-Po prostu nie chce żeby same jechały do Nowego Jorku. - Dziwnie na niego spojrzałam.

-Tylko dlatego lecisz z nami? - Zaskoczył mnie i to jeszcze jak.

-Będę się czuł lepiej wiedząc gdzie dokładnie jesteście i co robicie. - Uśmiechnęłam się do niego.

-Ti najmilsze co ktoś kiedykolwiek dla mnie zrobił. - powiedziałam.

-E przestać mi tam flirtować na końcu. - Zaśmiał się Jc.

Od razu zrobiłam się czerwona na twarzy, czułam moje wypieki i widziałam też po Kianie, że i on trochę się zawstydził.

***
W samolocie mieliśmy całkiem inne miejsca jak Kian dlatego też nie byliśmy razem.

Kian kupił bilety wczoraj i siedzi na końcu samolotu a ja i moja siostra na samym przodzie. I tak dziwnie się czuję bo pierwszy raz jestem w samolocie pełnym ludzi.

Mogłam wynająć coś dla nas i taki był plan, jednak skoro Kian leci z nami to nici z tego planu bo co mu się powie? Już i tak uważa, że jestem bogata a jak będzie stać mnie na wynajęcie samolotu to jeszcze gorzej. A jak się dowie, że ja jak i Kenna mamy swoje własne to już koszmar.

-Powiesz mi dlaczego jesteś nagle na mnie zła? - spytała dziewczyna.

-Nie jestem na ciebie zła. - powiedziałam jednak troszkę byłam.

Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||Where stories live. Discover now