Jest słodki.
-O właśnie Jade to mój najlepszy przyjaciel Evan. - Podałam mu rękę na przywitanie a on się do mnie miło uśmiechnął.
-A o mnie to wszyscy zapomnieli co? - Z daleka krzyknął jakiś chłopak.
Brunet, dosyć wysoki (wyższy ode mnie więc dla mnie bardzo wysoki) podszedł do nas i również podał mi rękę na przywitanie.
-Brandon. - Również się uśmiechnął.
-Jest z wami ktoś jeszcze, czy zaraz kolejna osoba wyskoczy? - Zaśmiałam się.
-To już wszyscy. - Zaśmiał się Logan. - Przynajmniej tak myślę. - powiedział a ja dostrzegłam, że jakieś dzieci stały za nim i ciągle dziwnie go obserwowały.
Jestem w stu procentach pewna, że to fani.
-To są twoi fani? - spytałam a cała ich trójka jak na zawołanie się odwróciła.
Logan od razu im pomachał a te dzieci dosłownie dostały świra. Zaczęły się cieszyć i zachowywać jakby to było coś wielkiego. A on przecież im pomachał.
-Jesteś aż tak sławny? - spytałam.
-Nie lubię mówić, że jestem sławny. - powiedział i widać, że zrobiło mu się trochę głupio, bo zrobił się dosłownie cały czerwony na twarzy.
W ogóle zapomniałam wspomnieć, że Logan cały czas w dłoni trzymał kamerę i widać nagrywał vlog.
Jakoś się już tak do tego przyzwyczaiłam, że nie zwracam uwagi na kamery. Mam już gdzieś te vlogi i to czy a nich jestem, czy też i nie.
-Jade, skarbie w końcu cię znalazłem! - Bobby dosłownie podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił udając, że płacze.
Zaśmiałam się i zaczęłam go głaskać po głowie.
-Dobra już możesz mnie puścić. - Zaśmiałam się i zaczęłam odpychać go od siebie, jednak miałam z tym małe problemy. - Pomógłby mi któryś z was? - spytałam patrząc na nowo poznanych chłopaków (nie licząc Logana).
-Myślę, że dobrze sobie radzisz sama. - powiedział Evan.
No dzięki!
Cały czas starałam się oderwać przyklejonego do mnie chłopaka jednak to na nic. W końcu się podałam i zaczęłam iść do mojego wózka wraz z Bobbym.
-Nie śmiejcie się! - krzyknęłam tak, że ludzie robiący zakupy koło nas spojrzeli się w naszą stronę.
I tak Bobby wiemy, że ich nie znasz, ale i tak musiałeś pokazać im, że tutaj jesteś. Oczywiście ten głupek zaczął do każdego machać.
-Słuchajcie, może wpadniecie dzisiaj do mnie, wypijemy jakieś piwo czy coś? - spytał nagle Logan.
-Miałam dzisiaj w planach zająć się nowym domem. - powiedziałam szczerze.
Ogólnie chętnie bym do niego poszła, ale mam coraz to mniej czasu Do przyjazdu siostry. Który i tak mi się nie podoba, bo mam co do niego mieszane uczucia (chodzi bardziej o to, że ktoś się dowie kim ona jest).
-Ranisz mnie! - Logan widać jest taki sam, jak i cała reszta ludzi wokół mnie. (w ogóle Corey i Jc gdzieś zniknęli).
-Przeżyjesz. - Ciągle mnie bawił, bo robił takie śmieszne miny. Otwierał szeroko oczy, wystawiał język, czy też i dźgał palcem Brandona, który stał dosłownie obok niego.
-A co jeśli pomogę ci a potem wpadniesz do mnie? - spytał.
On za wszelką cenę chce żebym dzisiaj się z nim spotkała.
ESTÁS LEYENDO
Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||
FanficCharlotte Collins to siedemnastolenta dziewczyna, która ma wszystko co dusza zapragnie. Władze, bogactwo, zamek oraz miano przyszłej królowej. Nastolatka jednak przeżywa coś co całkiem ją zmieniło i jedyne czego teraz pragnie to uciec od codzienno...
15. Spotkanie w sklepie
Comenzar desde el principio