-Wow, nieźle. Nie dziwię się, że uciekałaś. - Złapał mnie za rękę i zaczął się bardziej uśmiechać.
Jezu ten jego uśmiech jest cudowny!
***
Po jakimś czasie gadania i picia drinków co było wielkim, ale to gigantycznym błędem myślałam, że padnę. I to jeszcze w nieznanym mi całkiem miejscu.-Zaraz wrócę. Muszę tylko skorzystać z łazienki. - powiedziałam i ledwo wstałam. Jednak zaczęłam iść do przodu. Tylko teraz jedno wielkie pytanie.
Gdzie jest łazienka?
-Potrzebujesz pomocy? - Nawet nie wiem kto to był bo ledwo co wszystko widzę.
-Gdzie jest łazienka? - spytałam.
-Po twojej prawej. - To musiał być jakiś chłopak, bo tak poznaje po głosie. Przynajmniej tak mi się wydaje. I lekko się śmiał.
-Dzięki. - I pomachałam mu ręką i zaczęłam iść do tej przeklętej łazienki.
-To jest szafa. - krzyknął za mną chłopak.
-Wiem. Tylko sprawdzałam twoją czujność. - I dlaczego ten chłopak dalej się śmieje?
Kilka sekund później poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię i gdzieś ciągnie.
Gdy chciałam już coś powiedzieć dostrzegłam, że znajduje się w łazience.
-Dzięki. - Zaśmiałam się i zamknęłam drzwi.
***
Wróciłam na dół (co do najłatwiejszych nie należało) i szukałam wszczęcie Camerona jednak nigdzie nie mogłam go znaleźć.Mówi się trudno, przecież nie będę chodzić po całym tym domu i go szukać.
Może trochę się prześpię i potem go znajdę? Myślę, że to będzie dobry pomysł.
Tylko gdzie ja mam iść spać? Tutaj wszędzie jest zbyt dużo ludzi.
-Kian tutaj jesteś. - powiedziałam podchodząc do mojego kolegi.
-Jade w końcu jesteś. Przez godzinę cię szukałem. - Niby po co mnie szukał.
-Szukałeś mnie? - spytałam.
-No tak byłaś z Franny, ale mówiła, że gdzieś cię zgubiła. - Zaśmiał się.
-Zamówisz mi taksówkę do domu? - spytałam.
-Już nas zostawiasz? - spytał znajomy głos.
Chłopak, na którego właśnie patrzyłam miał blond włosy. Coś mi się wydaje, że tak samo, jak poznany kilka minut wcześniej chłopak sprzed łazienki.
-Czy ty mi pomogłeś kilka minut temu dostać się do łazienki? - spytałam a Kian wybuchnął śmiechem.
-Tak to ja. - Teraz to chłopak się zaśmiał. - Jestem Logan.
-Charlie. - powiedziałam. - Znaczy się Jade. - Szybko się poprawiłam.
Co ja robię.
-Charlie? - spytał Kian.
-To było kiedyś moje przezwisko. - powiedziałam na szybko.
-Więc Jade miło cię poznać. - Ten cały Logan podał mi rękę na przywitanie.
-Mam jechać z tobą? - spytał brunet.
-Jeśli chcesz to możesz się kimnąć w moim pokoju. - powiedział ten blondyn.
-Więc to twoja impreza? - Poczułam, że Kian łapie mnie za tramie i stara się mnie posadzić na krześle.
-Chodź. - Teraz ktoś inny złapał mnie za rękę.
![](https://img.wattpad.com/cover/115387542-288-k726488.jpg)
YOU ARE READING
Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||
FanfictionCharlotte Collins to siedemnastolenta dziewczyna, która ma wszystko co dusza zapragnie. Władze, bogactwo, zamek oraz miano przyszłej królowej. Nastolatka jednak przeżywa coś co całkiem ją zmieniło i jedyne czego teraz pragnie to uciec od codzienno...
11 Impreza
Start from the beginning