Powiedział, że ja i jego przyjaciel nie możemy ich widzieć.

Trochę nie czaje co się tutaj dzieje, ale dobra niech im będzie.

Dopiero po jakimś czasie kazali mi usiąść przed kamerą i chłopak usiadł koło mnie.

-Cześć wszystkim. Dawno się nie widzieliśmy na tym kanale. Jednak mam kogoś, kogo chciałbym wam przedstawić. - Zaczął się wydzierać. Trochę nie widziałam jak mam się zachowywać, jednak kamera wcale nie sprawiała, że się wstydzę. Czułam się przed nią dobrze. Aż dziwnie dobrze, jednak dostałam przed nimi.

-Jane Webb! I tak to jest kuzynka naszego kochanego Harrisona.

-Jade idioto. Dlaczego nie możesz zapamiętać mojego imienia. - powiedziałam.

 - Przed wami Jade Webb!- Nie wierzę. - Więc tak to kuzynka Harrisona. - powiedział.-Czekaj czy ja to już mówiłem? - I tak nagle ten oto właśnie wspomniany chłopak  przebiegł za nami śmiesznie piszcząc co sprawiło, że zaczęłam się śmiać jak głupia.

-Jade żyjesz? Oddychaj. - Zaśmiał się Jc i za wszelką cenę chciał mnie uspokoić.

Nie mogłam przestać się śmiać dlatego Jc lekko mnie przytulił a ja dziwnie się poczułam.

Nie wiem co to było, ale nagle tak po prostu w głowie miałam to jak on ładnie pachnie a sposób w jaki mnie przytulił sprawili, że całe moje ciało aż się spięło.

Gdy tylko mnie puścił poczułam dziwne zimno.

Nie podobało mi się to.

Jc ciągle mówił coś przed kamerą, i tym w co ogramy i tak dalej jednak ja jakoś go nie słyszałam.

Znaczny się słyszałam go, słyszałam jego głos i śmiech jednak nie rozumiałam słów.

-Jade!-krzyknął.

-Czego?

-Gotowa na pierwsze pytanie? - spytał.

-Tak.

Harrison zaczął zadawać jakieś banalne pytania na które odpowiadałam dosłownie po sekundzie.

Jc na samym początku się śmiał a potem zaczął się już trochę wkurzać na mnie i nawet pod nosem wyzywał (nie mnie).

-Dobra mam jeszcze szansę wygrać. - powiedział, gdy tylko zbliżaliśmy się do końca. Oczywiście chłopak miał już na koncie kilka rzeczy do zrobienia  za karę, jednak stwierdziliśmy, że wtedy filmik byłby zbyt długi więc zrobi jedną, ale taką większą. I to ma być coś co wymyślę więc mam szansę do czegoś wrednego go namówić.

-Jasne, chciałbyś chłopczyku. - Zaczęłam się śmiać.

Harrison zadał kolejne pytanie o jakąś głupią  rzecz, której nie znałam. Czyli coś, co chodziło o muzykę. Coś na czym kompletnie się nie znałam. 

-Udało mi się!

-Tak Jc, jeden do siedmiu. - I tak to było ostatnie pytanie.

-Ważne, że raz mi się udało. - Co za głupek. - Teraz jaką dam ci karę?! - Zaczął się zastanawiać.

-Weź lepiej zrób te twoje siedem. - Zaśmiałam się.

-Nie przypominaj dobra! - krzyknął śmiejąc się.

-Dobra mów  co chcesz żebym zrobiła. - Trochę się boję  tego co on wymyślił. 
Po nim mogę spodziewać się dosłownie wszystkiego.

-Pofarbuj włosy na niebiesko. Albo różowo. - No jego coś chyba boli.

Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||Where stories live. Discover now