-A za Genowią?
-Tak tylko troszkę. - Wiedział, że kłamię. - No dobra bardzo tęsknię za moim małym, ale za to cudownym państwem.
-Więc może jedź tam. Zostań, ale tylko na pewien czas. - powiedział.
-Nie ma szans, że zostanę tam. To już nie mój dom. Może gdybym miała mieszkać jako zwykła dziewczyna, ale tak każdy mnie zawsze może łatwo rozpoznać. - Nic nie odpowiedział. - Chce się szybko wyprowadzić tak, aby Kenna mogła do mnie przyjechać.
-Jestem pewny, że Kian i Jc zgodziliby się na to, aby wpadła na kilka dni.
-To nie tym się martwię. - Zmarszczył brwi. - Widzieli ją w telewizji. Jak wyjaśnię, że przyszła królowa jest dla mnie kimś ważnym?
-No tak masz rację. - Zaczął dziwnie pocierać dłońmi o swoje spodnie.
Czymś się denerwował, jednak czym?
Dobra Jade to cię nie obchodzi.
-Chłopaki też chcą się wyprowadzić do większego domu. Chcą zamieszkać jeszcze z kilkoma osobami. - powiedział nagle.
-Z kim? - spytałam tak z ciekawości.
-Bobby, Corey, Franny i ja. Tylko ze mną jest mały problem. - Problem?
-Jaki problem?
-Ciągle nie mam stałej wizy. Mogę być tutaj najwyżej trzy miesiące i potem muszę wracać do domu. - Czyli, że co on będzie musiał wracać do domu a ja będę mogła tutaj zostać.
-Każdy będzie się dziwił dlaczego ja mogę tutaj zostać a ty nie. - powiedziałam pod nosem.
-O tym nie pomyślałem.
-Która jest godzina? - spytałam.
-Pierwsza. Czekaj, po co pytasz? - Widać Harrison nie wiedział o co mi chodzi. No tak skąd mógł wiedzieć skoro nic mu nie powiedziałam.
W kieszeniach zaczęłam szukać kluczyków do mojego samochodu, jednak jak na złość zostawiłam je w moim pokoju.
-Poczekaj tutaj, zaraz będę. Muszę iść tylko po kluczyki od samochodu. - Powiedziałam już biegnąc. - Wiesz co chodź też na górę. Coś mi się zdaje, że będziesz musiał wziąć ze sobą swój paszport. - Harrison dziwnie na mnie patrzył a potem jakby się zorientował co chcę zrobić zaczął iść ze mną do bloku.
Oby tylko tej blond szmaty tutaj już nie było. Chociaż i tak wiem, że cewienie będzie. Niestety mieszka w Nowym Jorku i jeśli jest tutaj to tylko na kilka dni.
Kolejny powód, aby szybko się wyprowadzić od nich. Już nigdy więcej nie będę musiała patrzeć na tego pustaka.
-A wam co się tak spieszy? - spytał Bobby, gdy tylko jak burza wlecieliśmy do mieszkania.
-Musimy coś załatwić. - odpowiedziałam wbiegając na górę. O mało się nie zabiłam na schodach przez co mój udawany kuzyn wybuchnął śmiechem tak mocno, że o mało sam z nich nie spadł.
-Po co my się tak śpieszymy? - spytał.
-Nie wiem. Ambasada jest do siedemnastej. - Spojrzeliśmy na siebie jak na idotów, po czym ponownie wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
Gdy tylko już wszystko wzięliśmy to poszliśmy na dół do garażu gdzie stało moje nowe cudo. No może i nie jestem w nim jakoś tak bardzo zakochana bo i widziałam wiele lepszych, ale weź nagle wytłumacz to wszystko. Już teraz Kian się zastanawiał skąd mam kasę na to wszystko a co by było gdybym kupiła samochód nieco droższy jak ten co mam.
![](https://img.wattpad.com/cover/115387542-288-k726488.jpg)
YOU ARE READING
Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||
FanfictionCharlotte Collins to siedemnastolenta dziewczyna, która ma wszystko co dusza zapragnie. Władze, bogactwo, zamek oraz miano przyszłej królowej. Nastolatka jednak przeżywa coś co całkiem ją zmieniło i jedyne czego teraz pragnie to uciec od codzienno...
8. Pierwszy przyjaciel
Start from the beginning