Sprawiała, że czułam się bezpiecznie. Wierzyłam, że odstrasza ona wszelkie potwory śpiące pod moim łóżkiem, lub w mojej garderobie.

Pomimo mojego wieku i tego, że wiem, iż to tak naprawdę jest tylko kołysanka czuje jakby naprawdę miała mi w ten sposób pomóc.

-Ach śpij kochanie.
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz-dostaniesz.
Czego pragniesz daj mi znać
Ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać?

Ach spij, bo nocą, Kiedy gwiazdy się na niebie złocą
Wszystkie dzieci, nawet złe
Pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie.

Czułam się bezpiecznie słysząc jej melodyjny głos. Kristen głaskała mnie po głowie i śpiewała w kółko to samo.

Z każdą sekundą jej głos stawał się coraz to bardziej cichy aż nagle przestałam go słyszeć.

***
-Księżniczko, pora wstawać. - Jej głos sprawił, że otworzyłam oczy.

-Kristen, co się dzieje? - spytałam kobiety, gdy tylko otworzyłam swoje zaspane oczy.

-Już nowy dzień, księżniczko. - Podniosłam głowę do góry i dostrzegłam, że promienie słońca starają się przedostać przez zasłony na oknach.

-Nie chce jeszcze wstawać. - powiedziałam ziewając i przecierając oczy w tym samym czasie.

-Przykro mi Charlie, królowa wyraziła się jasno, że musisz wstać. - Królowa.

Dlaczego moja matka to musi być taka głupia krowa?!

I tak wiem, nie powinnam wyzywać własnej matki, a tym bardziej dlatego, że każe mi rano wstać.

Jednak to nie jest moja mama, ona jedynie mnie urodziła. Jednak to jest wszystko.

-Czyli już mam cały dzień zaplanowany. - Zaśmiałam się wciąż siedząc w łóżku. Nie miałam siły wstać.

-Mówiła coś na temat pokazaniu się dzisiaj ludziom. - No oczywiście.

Wróciłam do domu ze szpitala wczoraj. Od wczoraj, i to jeszcze wieczoru jestem w domu a ona już każe wrócić mi do moich obowiązków.

Jakby mnie kochała to by wiedziała, że potrzebuję trochę czasu, aby się oswoić.

Wstałam z łóżka zerkając na zegarek. Ósma rano.

Wolę jej się nie sprzeciwić. Gdy to robię, są tego konsekwencje.

Moja rodzicielka najwidoczniej uznała, że jedyne co musi w moim życiu robić to karać mnie.

Nie raz za karę dostałam w twarz, lub zostałam zamknięta w najwyższej komnacie, która jest całkiem pusta i ciemna.

Jestem księżniczką a czułam się jak więzień skazany za coś na ścięcie.

Jednak to nie jest średniowiecze, dlatego też na wielkie szczęście czasy się zmieniły oraz styl panowania. Co nie oznacza, że mam o wiele łatwiej w życiu jak kiedyś.

Moje małżeństwo również zostało zaaranżowane, gdy miałam zaledwie kilka dni. Na szczęście, nie jest tak, że muszę czekać na mojego przyszłego męża. Mogę spotykać się z innymi facetami, jednak moja matka i tak jest temu przeciwna. Jeśli chłopak, z którym się spotkałam był zbyt 'biedny' kazała mi z nim zrywać.

Niestety po moich dwudziestych drugich urodzinach muszę poślubić jakiegoś bogatego kolesia.

W naszym kraju kobieta może mieć męża dopiero po skończeniu dwudziestu dwóch lat.

Co by to było, gdyby księżniczka, przyszła królowa zrobiła to znacznie wcześniej.

Stojąc w mojej garderobie nie wiedziałam w co mam się ubrać. Tego wszystkiego było zbyt wiele, dlatego też to był ciężki wybór.

Crying in the dark|| KnJ||Logan Paul||Where stories live. Discover now