Rozdział 10

4K 137 11
                                    

POV. CARLY

Podczas drogi do mojego pokoju dużo rozmawialiśmy.

Naszym głównym tematem była muzyka.

Dowiedziałam się, że pasję do muzyki przekazała mu matka. Podobno w dzieciństwie grali codziennie.

Uśmiechnęłam się wyobrażając sobie małego Miliana uderzającego mocno w klawisze jak robią to małe dzieci.

W końcu stanął przed drzwiami. I odwrócił się w moją stronę.

- Wydaje mi się, że to ten pokój. Mam nadzieję, że ci się spodoba. - Posłał mi lekki uśmiech i otworzył mi drzwi.

Moim oczom ukazała się piękna, wszechstronna sypialnia.

Zauważyłam wielkie łóżko, które aż prosiło się aby na nie skoczyć. Piękne lustro i toaletkę.

Po prostu pokój jak z marzeń.

Spostrzegłam również trzy  stojące dziewczyny w ubraniu pokojówek.

- Panienko, Wasza Wysokość. - Powiedziały w tym samym czasie i dygły równocześnie.

- Dziewczyny. - Skinął do nich głową - To są Mare, Grace i Rose. - Wskazał na nie pokolei.

Szeroko się do mnie uśmiechneły co odwzajemniłam.

Wydawały się bardzo miłe i urocze.

- A więc, zostawiam cię w tych bardzo profesjonalnych rękach. Dobranoc wszystkim. - Puścił mi oczko i wyszedł.

Poczułam wielkie ciepło na sercu. Jaki on jest uroczy.

Odwróciłam się do moich pokojówek.

O rany, ja mam OSOBISTE pokojówki.

- Proponuję panience kompiel. Chce panienka z olejkiem, płynem czy jakieś osobiste propozycje... - Zapytała chyba Mare.

- Zdam się na was. Mi to obojętnie. - Puściłam im oczko. -  I mówcie mi po imieniu.

- O to fajnie. Będzie nam łatwiej - Stwierdziła Rose.

I od razu oberwała od Grace z łokcia.

- Ał... - Pisneła że spuszczoną głową.

Zaśmiałam się na ten widok.

- To zapraszam do łazienki. - Zwróciła się do mnie Mare.

Byłam trochę zawstydzona, kiedy dziewczyny zaczęły mnie rozbierać, ale zacisnełam mocno zęby i dałam im pracować.

Kompiel była wspaniała i odprężająca.

Po niej dziewczyny ubrały mnie w piękną koszulę nocną i położyły mnie spać.

Leżałam i próbowałam zasnąć, ale niestety nic z tego. Za dużo emocji jak na jeden dzień.

Wciąż nie mogę uwierzyć, że Milian, mój Milian tu jest.

Ale, że on jest księciem. To jest niemożliwe.

Miałam nadzieję, że być może kiedyś się przez przypadek znów spotkamy i że może dzięki niemu zapomnę o tym co było między mną a moim ex.

Ale on nie jest zwykłym człowiekiem. Nie mam u niego żadnych szans.

W końcu sen sam przyszedł i zasnąłam myśląc o przystojnym księciu.

POV. MILIAN

Kierowałem się w stronę mojego pokoju. A moje myśli wciąż zatrzymała piękna brunetka.

Przypadek Where stories live. Discover now