Na dole ważne pytanie!
Siedziałam przy stole. Jakiś kwadrans temu, jeden z ochroniarzy mnie tu przyprowadził. Miałam wrażenie, że jestem tu jedyną żywą osobą. Westchnęłam i wzięłam gryza "kotleta".
— Hej — Jakaś dziewczyna dosiadła się do mojego stolika.
— Hej? — mruknęłam.
— Jesteś Harley Quinn, tak? — zapytała podekscytowana dziewczyna.
— Jestem Harleen Quinzel. — syknęłam. — A ty?
— Sydney Hamilton — Dziewczyna wyprostowała się.
— Co tutaj robisz? — zapytałam, starając się być miła.
— Mam schizofrenię. — westchnęła. — Powiedzmy, że trochę bardziej nasiloną niż u reszty chorych.
Naszą rozmowę przerwał ochroniarz, który mnie stąd wyprowadził i zabrał do mojej celi. Posłusznie weszłam do środka, wciąż odczuwałam ból głowy po elektrowstrząsach. Wzięłam głęboki oddech i usiadłam na łóżku.
*jakiś czas później*
— Harleen Quinzel? — warknął ochroniarz.
— Tak? — wyprostowałam się.
— Idziesz na spotkanie ze swoją terapeutką — mruknął mężczyzna i wyprowadził mnie z celi.
Chwilę później, byłam już w gabinecie lekarki. Rozejrzałam się podejrzliwie i usiadłam na krześle.
— Dzień dobry — Uśmiechnęła się rudowłosa kobieta, wręcz tryskając entuzjazmem. — Jestem Scarlett i będę twoją nową terapeutką.
— Super — prychnęłam sarkastycznie. Rudowłosa najwyraźniej zrozumiała, że ta rozmowa nie ma sensu.
__
— Znasz Sydney? — zapytałam.
— Tak — wzdychnęła rudowłosa. — Jest wyjątkowa, mimo swojej choroby. Tak jak ty
— Od kiedy psychopaci są wyjątkowi? — zaśmiałam się.
— Każdy jest wyjątkowy, Harleen.
_______
Hej alpaki! Naprawdę nie mogę uwierzyć w to, że mam te swoje wymarzone 5k wejść. Dziękuje!Ważne pytanie!
Jaki chcielibyście special z okazji 5k?
Kilka moim propozycji:
~ maraton
~nocny maraton 😂
~rozdział specjalny (przynajmniej 1k słów)
~ 50 faktów o mnie (wiem, że nikt tego nie wybieże XD)
~ wasze propozyszyn
YOU ARE READING
You change me | Harley Quinn
Fanfiction-Co robiłeś przez ostatnie kilka miesięcy? -To co zawsze, tylko bez ciebie. Gdy wskoczyłam do wybielacza Harleen odeszła, na zawsze. Wtedy nie myślałam o konsekwencjach, myślałam że staniemy się rodziną, taką jak wszystkie inne. Ale nie wiedziałam...