1.

1.9K 140 5
                                    

Obudziły mnie jasne promienie słońca. Śniło mi się że wróciłam do Jokera, ale na szczęście to był tylko sen. Radosnym krokiem poszłam do łazienki i starannie rozczesałam włosy. Popatrzyłam w lustro, wciąż widziałam w nim Harley, mimo że farba już dawna zmyła się z włosów.

Ubrałam się w zwykły t-shirt i jeansy, zarzuciłam na siebie bluzę. Wzięłam torebkę i jabłko na drogę. Czułam, że nic nie zniszczy mi tego dnia.

Szłam chodnikiem, wspominając miłe chwile spędzone z Jokerem. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Żałuje tego, że go spotkałam. Po ucieczce z jego domu dostałam propozycje od policji albo miałam trafić do psychiatryka, a potem do więzienia lub prowadzić zwykłe życie jako Harleen. Jedna zła rzecz, która mogłaby nie spodobać się policji i groziła mi wizyta w więzieniu. Policja zrozumiała, że już nie zależy mi na Jokerze i puścili mnie wolno.

Weszłam do budynku Arkham, kochałam swoją prace.

— Doktor Harleen Quinnzel? — zapytał dyrektor.

— Tak? — odparłam.

— Niestety, mam złą wiadomość — mężczyzna na chwilę przerwał.  — Trafiła do nas nowa osoba, żaden lekarz nie zgodził się wziąć jej pod opiekę. Każdy już opiekuje się kimś, a ty Harleen narazie nikim. Masz już wprawę z tą osobą.

— Joker!? — przerwałam mężczyźnie.

— Tak. Podczas każdej wizyty w jego celi będzie towarzyszył ci ochroniarz.

— Rozumiem, ale nie wezmę pod opiekę Jokera — powiedziałam stanowczo.

— W takim razie będę zmuszony zwolnić cię z pracy.

— Dobrze, wezmę go pod opiekę, ale tylko dla tego że zależy mi na pracy w Arkham.

Zdenerwowana poszłam do swojego gabinetu. Usiadłam przed biurkiem, wyciągnęłam z torebki laptopa. Gdy się włączał wyjęłam z szuflady moje zdjęcie z Jokerem. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, zmieszany z grymasem. Nie wiem czy wciąż go kocham.

Laptop się włączył. Wprowadziłam do bazy psychiatryka nowe dane. Po czym ruszyłam w stronę kuchni. Zaparzyłam sobie kawę z mlekiem. Przecież nic nie miało mi zepsuć tego dnia!

Do kuchni wszedł dyrektor.

— I pierwsza twoja rozmowa z Jokerem ma się odbyć za godzinę. — Na twarzy mężczyzny pojawił się podły uśmiech.

— Dobrze — odpowiedziałam, starając się zachować spokój.

Wróciłam z kawą do gabinetu, na półce miałam stary z segregator z notatkami z ostatniej terapii Jokera. Wyjęłam wszystkie notatki i schowałam je do torebki. Zbliżała się godzina mojego spotkania z Jokerem. Wzięłam notes, długopis i kartę wstępu. Szłam właśnie do celi Jokera.

You change me | Harley Quinn Where stories live. Discover now