You change me | Harley Quinn

6.

Harley's P.O.V.

Leżałam bezwładnie na ziemi. Wiedziałam że Joker się nie zmienił, tylko czekałam kiedy to się okaże, stało się to szybciej niż oczekiwałam.

Cudem doczołgałam się do mojego pokoju, położyłam się na sofie. Zegarek na komodzie wskazywał 22:14, byłam strasznie zmęczona wydarzeniami z dzisiejszego dnia. Nie miałam na nic siły więc położyłam się spać.

Joker's P.O.V.

Skończyłem pracę na dziś. Zgłodniałem więc postanowiłem pójść do kuchni coś zjeść, Harley już nie było pod moim gabinetem. Poszłem w stronę kuchni, po drodze zobaczyłem że drzwi do pokoju Harley są uchylone. Zajrzałem przez uchylone drzwi, Har spała na kanapie. Na moich ustach pojawił się lekki uśmiech, otworzyłem szerzej drzwi i wszedłem do środka.

Trochę szkoda było mi Har, miała racje jestem dupkiem. Szybko odepchnąłem te myśli. Podeszłem do śpiącej Har. Wciąż była piękna jak zawsze, lecz wolałem Harley niż Harleen. Pocałowałem ją w prawy policzek, była strasznie rozgrzana. Chyba ma gorączkę, już miałem zadzwonić do Ivy, ale się powstrzymałem. Przecież nie mogę ze wszystkim dzwonić do Ivy.

W końcu w kuchni udało mi się znaleźć termometr. Wróciłem do pokoju Harley, zmierzyłem jej temperaturę, 38 stopni. Cholera! Wcisnąłem jej na siłę syrop na zbicie gorączki.

Wróciłem do kuchni. Otworzyłem lodówkę, chciałem zjeść resztki mojej pizzy.
Zniknęły. Pewnie Harley je zjadła, trudno . Sięgnąłem po telefon i zadzwoniłem po pizzę.

Czekając na pizzę oglądałem wiadomości. Wszędzie gadali tylko o mojej ucieczce i porwaniu Harley, oglądanie wiadomości przerwał mi dzwonek do drzwi. Otworzyłem drzwi, przed nimi stał chłopak z pizzą.

— Pizza dla pana... — chłopak przeraził się i przerwał. Wyciągnąłem pistolet z kieszeni i strzeliłem w chłopaka.

Zaniosłem pizzę na blat i schowałem ciało chłopaka do piwnicy., jutro je gdzieś wywiozę. Zjadłem dwa kawałki pizzy i położyłem się spać.

_______________
Ostrzegam! Pizzy będzie dużo w tym ff. 🍕

Myślicie że Joker się zmienił?