25.

642 77 10
                                    

-Idę do toalety. -Powiedziałam do Jokera i poszłam w stronę toalety.

Otworzyłam drzwi do pomieszczenia, a następnie zamknęłam je za sobą, na zamek. Usiadłam na podłodze, bezsilnie opierając się o ścianę. Po moich rozgrzanych policzkach, zaczęły spływać łzy.

-Pośpiesz się! -Usłyszałam głos, jakiejś pijanej kobiety. Zignorowałam to. Wstałam z ziemi i popatrzyłam się w lustro. Mój makijaż, cały rozpłynął się. Różowy i niebieski cień, wręcz spływał po mojej twarzy. Trochę ogarnęłam twarz i wyszłam z pomieszczenia.

Z powrotem usiadłam przy barze i zajęłam się piciem kolejnego drinka.

-Wróciłam. -Mruknęłam. Joker pokiwał głową i wrócił do rozmowy z jakąś kobietą.

-Tylko się nie upij. -Zaśmiał się J, a ja tylko przewróciłam oczami.

Panujący w klubie hałas, przerwał dźwięk policyjnych syren. Kilku funkcjonariuszy weszło do środka.

-Spadamy. -Wyszeptał Joker, a ja twierdząco pokiwałam głową. Joker wyjął coś z kieszeni i postawił na ziemi, z tajemniczego przedmiotu zaczął ulatniać się dym. Wziął jakieś krzesło i rozbił nim szybę. Mężczyzna chwycił mnie za rękę i wyprowadził z klubu.

Weszliśmy do auta. J przekręcił kluczyk w stacyjce, a następnie wcisnął gaz.

-Joker... -Zaczęłam niepewnie.

-Tak?

-Bo w klubie... Była jeszcze Kathie. -Wzdychnęłam.

-Co!? -Wrzasnął Joker. -Zawracamy.

-J, błagam tylko nie to....

_____
20 gwiazdek = kolejny rozdział jeszcze dzisiaj.

Możecie podziękować Zochhaa za rozdział.

You change me | Harley Quinn Where stories live. Discover now