-Idę do toalety. -Powiedziałam do Jokera i poszłam w stronę toalety.
Otworzyłam drzwi do pomieszczenia, a następnie zamknęłam je za sobą, na zamek. Usiadłam na podłodze, bezsilnie opierając się o ścianę. Po moich rozgrzanych policzkach, zaczęły spływać łzy.
-Pośpiesz się! -Usłyszałam głos, jakiejś pijanej kobiety. Zignorowałam to. Wstałam z ziemi i popatrzyłam się w lustro. Mój makijaż, cały rozpłynął się. Różowy i niebieski cień, wręcz spływał po mojej twarzy. Trochę ogarnęłam twarz i wyszłam z pomieszczenia.
Z powrotem usiadłam przy barze i zajęłam się piciem kolejnego drinka.
-Wróciłam. -Mruknęłam. Joker pokiwał głową i wrócił do rozmowy z jakąś kobietą.
-Tylko się nie upij. -Zaśmiał się J, a ja tylko przewróciłam oczami.
Panujący w klubie hałas, przerwał dźwięk policyjnych syren. Kilku funkcjonariuszy weszło do środka.
-Spadamy. -Wyszeptał Joker, a ja twierdząco pokiwałam głową. Joker wyjął coś z kieszeni i postawił na ziemi, z tajemniczego przedmiotu zaczął ulatniać się dym. Wziął jakieś krzesło i rozbił nim szybę. Mężczyzna chwycił mnie za rękę i wyprowadził z klubu.
Weszliśmy do auta. J przekręcił kluczyk w stacyjce, a następnie wcisnął gaz.
-Joker... -Zaczęłam niepewnie.
-Tak?
-Bo w klubie... Była jeszcze Kathie. -Wzdychnęłam.
-Co!? -Wrzasnął Joker. -Zawracamy.
-J, błagam tylko nie to....
_____
20 gwiazdek = kolejny rozdział jeszcze dzisiaj.Możecie podziękować Zochhaa za rozdział.
YOU ARE READING
You change me | Harley Quinn
Fan Fiktion-Co robiłeś przez ostatnie kilka miesięcy? -To co zawsze, tylko bez ciebie. Gdy wskoczyłam do wybielacza Harleen odeszła, na zawsze. Wtedy nie myślałam o konsekwencjach, myślałam że staniemy się rodziną, taką jak wszystkie inne. Ale nie wiedziałam...