Ivy zniknęła, w labiryncie ciemnych uliczek. Przygotowałam się na najgorsze, wzięłam głęboki oddech i wytarłam twarz rękawem kurtki. Nagle zza rogu wyłoniło się trzech policjantów.
— Mamy ją — mruknął jeden i podszedł do mnie. — Ręce na kark — warknął, tym razem do mnie. Wykonałam polecenie, a mężczyzna zakuł mnie w kajdanki.
Prowadzona przez gliny, minęłam kilka uliczek. Nareszcie dotarliśmy na parking, jeden z policjantów otworzył auto i wepchnął mnie do środka. Posłusznie usiadłam na siedzeniu. Kierowca ruszył.
Przez całą drogę nie odezwałam się ani słowem, jedynie wpatrywałam się w szybę. Policjant kazał mi wyjść z auta, wykonałam polecenie i opuściłam samochód. Mężczyzna zaprowadził mnie na komendę, powiedział coś do jakiegoś człowieka i zaprowadził mnie do sali przesłuchań. Usiadłam na krześle, wpatrując się w podłogę.
— Harley Quinn? — zapytał policjant.
— Harleen Quinzel — poprawiłam mężczyznę.
— Skąd się tam wzięłaś? — warknął mężczyzna. Milczałam, nie odrywając wzroku od podłogi. — Pytam o coś.
Milczałam, dopóki policjant nie stracił cierpliwości. Zaprowadził mnie do jakiejś celi. Posłusznie weszłam do środka. Mężczyzna podał mi kubek, z jakimś napojem.
— Wypij to — syknął i wyszedł. Wykonałam polecenie. Napój był lekko słodkawy, chwilę później zakręciło mi się w głowie. Po moim ciele przeszła fala bólu, zaczęłam się chwiać. Upadłam na ziemię i odpłynęłam...
____
Już niedługo 4k wejść. Dziękuje!
BẠN ĐANG ĐỌC
You change me | Harley Quinn
Fanfiction-Co robiłeś przez ostatnie kilka miesięcy? -To co zawsze, tylko bez ciebie. Gdy wskoczyłam do wybielacza Harleen odeszła, na zawsze. Wtedy nie myślałam o konsekwencjach, myślałam że staniemy się rodziną, taką jak wszystkie inne. Ale nie wiedziałam...