31.

596 71 2
                                    

Ivy zniknęła, w labiryncie ciemnych uliczek. Przygotowałam się na najgorsze, wzięłam głęboki oddech i wytarłam twarz rękawem kurtki. Nagle zza rogu wyłoniło się trzech policjantów.

— Mamy ją — mruknął jeden i podszedł do mnie. — Ręce na kark — warknął, tym razem do mnie. Wykonałam polecenie, a mężczyzna zakuł mnie w kajdanki.

Prowadzona przez gliny, minęłam kilka uliczek. Nareszcie dotarliśmy na parking, jeden z policjantów otworzył auto i wepchnął mnie do środka. Posłusznie usiadłam na siedzeniu. Kierowca ruszył.

Przez całą drogę nie odezwałam się ani słowem, jedynie wpatrywałam się w szybę. Policjant kazał mi wyjść z auta, wykonałam polecenie i opuściłam samochód. Mężczyzna zaprowadził mnie na komendę, powiedział coś do jakiegoś człowieka i zaprowadził mnie do sali przesłuchań. Usiadłam na krześle, wpatrując się w podłogę.

— Harley Quinn? — zapytał policjant.

— Harleen Quinzel — poprawiłam mężczyznę.

— Skąd się tam wzięłaś? — warknął mężczyzna. Milczałam, nie odrywając wzroku od podłogi. — Pytam o coś.

Milczałam, dopóki policjant nie stracił cierpliwości. Zaprowadził mnie do jakiejś celi. Posłusznie weszłam do środka. Mężczyzna podał mi kubek, z jakimś napojem.

— Wypij to — syknął i wyszedł. Wykonałam polecenie. Napój był lekko słodkawy, chwilę później zakręciło mi się w głowie. Po moim ciele przeszła fala bólu, zaczęłam się chwiać. Upadłam na ziemię i odpłynęłam...

____
Już niedługo 4k wejść. Dziękuje!

You change me | Harley Quinn Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ