24.

695 69 20
                                    

-Harley, wybierz sobie coś. -Joker wszedł do mojego pokoju, niosąc stertę ciuchów. -Idziemy na imprezę, masz wyglądać dobrze.

Przytaknęłam i zajęłam się przeglądaniem, nowych ciuchów. Przebrałam się, w krótką złotą sukienkę. Założyłam do tego czarne szpilki oraz nałożyłam mocny makijaż. Rozpuściłam włosy i zakomunikowałam Jokerowi że jestem gotowa.

Weszłam do luksusowego, fioletowego auta. Po chwili również Joker się tak pojawił. Mężczyzna wcisnął gaz.

-Czemu właściwie, mnie porwałeś? -Przerwałam irytującą ciszę. -Pytam.

-Harley, kiedy indziej ci to wyjaśnię. -Odparł Joker.

-Chce to wiedzieć, teraz! -Nalegałam.

-Nie teraz! -Wrzasnął i uderzył mnie w twarz. -Rozumiesz!?

-Nie, nie rozumiem! -Parsknęłam. -Ja nic już nie rozumiem.

-Zamknij się. -Syknął.

-Nie! Nie zamknę się! -Otworzyłam drzwi auta.

-Har, nie zrobisz tego. Jedziemy dwieście na godzinę. -Joker przyśpieszył.

-Uwierz mi, zrobię to. -Wyszeptałam i rozpięłam pas. Wystawiłam jedną nogę na zewnątrz. Mężczyzna uderzył mnie w twarz.

-Przep... -Joker przerwał.

-Przep? -Zapytałam.

-Przepraszam, Harley. -Westchnął. -Poniosło mnie. Usiadłam z powrotem na fotelu i zamknęłam drzwi.

Gdy prawie byliśmy na miejscu Joker odezwał się.

-W klubie, zachowuj się jak nigdy nic. Okej?

-Okej. -Wzięłam głęboki oddech, a Joker zaparkował. Wyszłam z auta i poszłam w stronę drzwi, do klubu.

W klubie zagościła cisza, gdy ludzie zobaczyli Jokera... i mnie. Usiadłam przy barze. Atmosfera w klubie, wróciła do normy.

-Co podać? -Zapytał barman.

-Coś mocnego. -Mruknęłam, a po chwili mężczyzna postawił obok mnie drinka. Wzięłam łyk, purpurowego napoju. Był strasznie gorzki, ale mimo to połknęłam substancję.

Po wypiciu kilku drinków, nie czułam żadnej różnicy. Dopiero po chwili, zobaczyłam że w klubie, była jeszcze Kathie...

______
Liszka Polsat #3 😂

You change me | Harley Quinn Where stories live. Discover now