29. |Stanik moro, nocnik i Offender|

Comenzar desde el principio
                                    

- Nie patrzy na mnie! - pisnęła uderzałam mnie w brzuch.

- Ał... No już... Szukajmy jej! - chwyciłem się w bolące miejsce. Przyznam jest dość silna... Kas wyjęła (aut: Z dupy ) swój łuk i strzeliła w górę zieloną strzałą. Ta poleciała na zachód.

- Jest tam... - wskazała na miejsce gdzie pofrunęła strzała. - Hmmm... - muszę wracać jakby co to zadzwoń! - i zniknęła w portalu.

Moje oczy zrobiły się żółte, a średnicę proste niczym u węża. Włosy zrobiły się czerwone... a ja sam unosiłem się nad ziemią. Na chwilę zmieniłem się w widmo, by łatwiej mi było ją "wytropić"

~ Oczami Offendera ~

- What... The... Fuck... - skomentowałem. Właśnie wysłuchałem historii Karoliny - gadała ze mną przez fona - i... Kuźwa nie wiem. Ona mówi, że ją wyruchał Błekitek, ale w jego pamiętniku tego nie było... WTF?!?!

- Tak wiem... Jesteś demonem! Weź doradz!!! - krzyknęła do słuchawki.

- Wiesz... - wstałem z łóżku... Tak, obudziła mnie. - Jeśli to co mówisz jest prawdą... To ktoś musiała użyć na sobie eliksiru wielosokowego i przemienić się w Candy'usia... Albo... To był nocnik... Taka niegrzeczne zjawa, która wprowadza takie sny, a do tego także odczucia, takie jak ból i tym podobne... A jak myślisz?

- Nie wiem... A tak w ogóle... To idę zniszczyć portal stworzony przed twojego brata... - wyszeptała.

- Sej łot!?

- Nom... James mi poradził, bo mam już dość tych wszystkich stworzeń... - mruknęła.

- Podzielam twoje zdanie... I dobrze, że mi o tym powiedziałaś! Powodzenia! - rozłaczyłem się.

Och... Offenderze.... Teraz musisz iść do Death Hill i czekać na Karoline...

~ Oczami Karoliny ~

"Za trzydzieści metrów dotrzesz do celu" rzekł kamulec. Skrzywiłam się kiedy zobaczyłam bramę otoczoną drutem kolczastym. W środku widziałam złoty portal. Zastanawiam się... Jak mam wejść do środka?

Podeszłam do bramy i... Zapukałam w nią. O dziwo otworzyłam mi niska, brunetka, spojrzałam na nią krzywo.

- Dzień dobry... Przybyłam zniszczyć portal tam o - wskazałam za złocisty wir.

- Po co?

- Bo wszystkich wkurwia? - wzruszyłam ramionami.

- Aha... - i zamknęła mi drzwi przed nosem. A to suka! Rozejrzałam się dookoła... I nagle zauważyłam Voldemorta! WTF! Nie myśląc długo rzuciłam się na niego z pięściąmi.

~ Oczami Jack'a ~

- Papyt...? - zapytałem nerwowo kiedy zobaczyłem jak on całuje się z Helenką. Bidny Paiter schował się ze wstydu w szafie.

- Czego chciałeś? - warknął.

- Papier w kiblu się skończył, ale ... Ale ja już sobie pójdę... - nagle Lalkarz stanął mi na drodze i... Pocałował mnie...?! ( aut: ಠ_ಠ )

-+-

- AAAAAA!!!! - obudziłem się nagle spadając z sofy... Miałem dziwny sen... Nagle zauważyłem nocnika na stole. - TY MAŁY GÓWNIE!!! - udusiłem białe zwierzątko swoimi pazurami. Nie będzie mi tu ten bekok dziwnych snów podsyłał z Papetem w roli głównej... A i jeszcze Paiter...

Taki Cyrk (w trakcie poprawienia lor)Donde viven las historias. Descúbrelo ahora