67.|Koncert, Nadludzka Krew, Skok Wiary, Jesteśmy W Domu I Walka Ze Zdzirą

260 15 133
                                    

Fanart for Desserina

Ogółem jak lubicie dobre opowiadania o Błękitku, to polecam jej książeczki

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

Ogółem jak lubicie dobre opowiadania o Błękitku, to polecam jej książeczki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)




~*~

Ledwo co otworzyłam oczy, a już widziałam latające demony, które szykowały się na swój wielki występ. Była godzina ósma rano, a koncert był na osiemnastą. Lecz oni już mieli zaawansowany zawał.

- Wzięliście wszystko?! – Zapytał najstarszych. Chłopacy spojrzeli po sobie, a potem na twoje torby.

- Kurwa, jeszcze jedna rzecz! – Warknął Taj, a potem podniósł mnie jak sławny worek kartofli. Nie jestem jebaną rzeczą! – Teraz mamy wszystko.

- Puść mnie śmieciu.

- Idziemy do auta!!!

~*~

Razem z jadowitymi jechaliśmy na występ. Wszyscy były mocno zdenerwowani. Ptasznik nerwowo mówił różne przekleństwa. Skorpion strzelał palcami, a Ethnan nerwowo się śmiał. Wyglądał przy tym iście zabawnie, lecz nie wypadało się z niego śmiać. A przynajmniej nie w tej chwili. Wcale im się nie dziwiłam. Przecież to najważniejszy koncert w ich życiu. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy. Czy tak się stanie? A czy w życiu jest łatwo? No właśnie...

- W ogóle, nie mówiłem Ci. – Spojrzał na mnie Scorpion przez lusterko, bo to on prowadziła auto. Ethan był obok niego, a ja z tym zjebem na tyle. – Jeśli dostaniemy kontrakt, to szybciej wrócisz do swojego przyjaciela. – Dosyć mocno podkreśliła ostatnie słowo. Myślę, że nie uznawane Błękitka jako mojego chłopaka.

- Dlaczego? Od czego to zależy?

- Będziemy chwilę jechać, więc zdążę Ci wszystkiego wytłumaczyć. A przynajmniej tak myślę...

- Zamieniam się w słuch.

- Jest kilka portali, a dokładniej siedem. Wokół każdego jest jakaś anomalia, która ma odstraszyć ludzi przed wejściem do niego...

- Aby Ci pieprzeni ludzie nie mogli wejść z buciorami do naszego wymiaru. Chodź nawet jak by próbowali, to siła ich rozjebie na kurwa pierwiastki. – Wtrąci się demon złości mając wzrok wlepiony w szybę. Scorpion westchnął ciężko.

- Mniej więcej tak to działa. W każdym razie... Na przykład jednym z portali jest trójkąt bermudzki i jakiś wulkan, ale teraz średnio pamiętam.

- Czy wszystkie portale są takie niebezpieczne? – Zapytałam dosyć cicho.

- Nie, nie. Jest jeden portal, który jest dość znośny, ale wymaga odwagi. Dlatego tak mało w tym wymiarze jest innych istot.

- A co z egzaminami? – Zapytałam nagle. Odrobine zagubiona, bo jak oni wszyscy mają się tam wstawić? Wszyscy na hura maja wskoczyć do wulkanu czy innego morza?

Taki Cyrk (w trakcie poprawienia lor)जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें