Rozdział 33

4.5K 170 67
                                    

HARRY:
Od dawna jestem z Alice, kocham ją, będziemy mieli wspólne dziecko, świata poza nią nie widzę a jeszcze się jej nie oświadczyłem! Jak to możliwe?

Zrobię to dziś wieczorem! Ale najpierw potrzebuje kupić pierścionek. Tyle że ja się na tym kompletnie nie znam.

Wstałem po mału z łóżka tak żeby nie zbudzić słodko śpiącej Alice. Ubrałem się i zszedłem na dół do kuchni gdzie była Jasmine. Może ona mi pomożę?

- Wstałeś już? Śniadanie jeszcze nie gotowe.

- Nie szkodzi.

- Alice jeszcze śpi?

- Tak, nie budziłem jej.

- I dobrze! Niech sobie pośpi, należy jej się. Tyle w końcu przeżyła w ostatnim czasie - mówiła zawzięcie Jas a ja jedynie kiwałem głową i patrzyłem się na nią jak jakiś niedorozwój! - Harry wszystko w porządku? Coś się stało? Coś cię niepokoi?

- Chciałbym oświadczyć się Alice.

- Naprawdę? To wspaniale, gratuluję! - powiedziała łapiąc mnie za rękę.

- No też się cieszę że w końcu pomyślałem o tym! - zaśmiałem się głupio - ale nie mam jeszcze kupionego pierścionka i chciałbym prosić cię o pomoc.

- No w porządku! Zgadzam się. Jeśli to ma być dla Alice to jak najbardziej.

- Naprawdę? - kiwnęła głową - jesteś wspaniała! - powiedziałem przytulając się do niej. Jasmine się śmiała a do kuchni wszedł ojciec Alice.

- Co się tutaj dzieje?! - był wkurzony! Pewnie pomyślał sobie nie wiadomo co.

- Kochanie będziesz miał zięcia - powiedziała Jasmine odsuwając się ode mnie i podchodząc do pana Cartera, zarzucając mu ręce na szyję.

- Jak to? - spytał zdziwiony.

- Wyobraź sobie że Harry chcę oświadczyć się Alice.

- Naprawdę? No to świetnie! Pierścionek już masz?

- Nie jeszcze nie, ale Jasmine powiedziała że pomoże mi dziś jakiś wybrać bo chcę dzisiejszego wieczoru się oświadczyć Alice.

- No dobrze! Tylko pamiętaj że jeśli moja córka będzie nieszczęśliwa to...

- Gwarantuje panu, panie Carter że będzie szczęśliwa i to bardzo! Kocham ją i świata poza nią nie widzę.

- No! - odpowiedział stanowczym głosem Tom, ręką uderzając mnie w plecy tak jak to robią mężczyźni, ale nie ukrywam że poleciałem do przodu bo pomimo tego że z pana Cartera niezły biznesmen to jeszcze niezły z niego pakownik! (czyli że podnosi ciężary i ćwiczy 😜) - co z śniadaniem?

- Zaraz będzie! - odpowiedziała Jasmine całując Toma w usta i wracając do kuchni.

No Harry! Dziś czeka cię trudny ale zarazem cudowny dzień! O ile Alice odpowie "tak".

ALICE:
Budzę się i nie widzę koło siebie Harry'ego. To było dziwne bo ogółem zawsze czeka kiedy się obudzę, ale z dołu słyszę rozmowę więc dochodzę do wniosku że Harry jest już na dole i może jest już w trakcie konsumowania swojego śniadania.

Wzruszam ramionami, wstaję z łóżka i idę do łazienki. Biorę szybki prysznic, następnie ubieram się, robię lekki makijaż i schodzę na dół...

- Dzień dobry.

- Dzień dobry córeczko! Jak się spało? - pyta mnie tata a Harry całuje delikatnie mnie w usta.

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Where stories live. Discover now