Rozdział 3

9.9K 291 54
                                    

Nadeszła niedziela

Wstałam z mojego cieplutkiego łóżeczka, nogi założyłam moje ulubione kapcioszki w postaci psa oraz szlafrok na swoją jedwabną piżamę. Wyszłam z swojego pokoju.

Moja noc była bezsenna... A na zegarze dopiero dziewiąta!

Nie wiem w ogóle dlaczego wstałam o tej porze skoro mogłam spać spokojnie do południa? Ale skoro już się obudziłam to przynajmniej zjem śniadanie.

A dlaczego nie mogłam spać? Ponieważ Harry i moja "kochana" mamusia nieźle "bawili się" w nocy... Szkoda, że mój pokój znajdował się koło jej sypialni...

W kuchni zastałam niebiański widok... Harry stał tyłem do mnie, prawdopodobnie szykował śniadanie. Miał na sobie same dresy, które lekko zwisały z jego bioder. Mogłam podziwiać jego mięśnie... Był taki seksowny...

Przygryzłam lekko wargę, opierając się o framuge drzwi...

- Dzień dobry, Alice - usłyszałam. Otrząsnęłam się i speszona spojrzałam na niego. Harry przyglądał mi się uważnie

- Umm..., cześć.

- Głodna? - spytał, unosząc patelnie na której znajdowała usmażona jajecznica

Kiwnęłam głową a Harry się uśmiechnął ukazując swoje słodkie dołeczki w policzkach.

Wyjął z szafki talerze na których położył ciepłą jajecznicę...

- Smacznego.

- Dzięki - odpowiadam, biorąc się za jedzenie

Harry siada na przeciwko mnie, biorąc kubek z kawą do ręki. Zaczyna mi się uważnie przyglądać...

A co jeśli Harry dodał coś do tej jajecznicy i teraz czeka, jak zadziała?!

- Czemu mi się tak przyglądasz?

- Nie mogę?

- Nie, bo nie mogę w spokoju zjeść.

- Och! - udał że robi smutną minę

- Dodałeś tu coś?! - wypaliłam a Harry się zaśmiał - no co?

- Naprawdę myślisz, że był bym w stanie coś do niej dodać?

- Nie wiem. Nie znam cię - wzruszam ramionami

- A chcesz poznać? - pyta, i  unosząc się rękoma o stół. Przybliża twarz do mojej. Przełykam ślinę i spoglądam w jego piękne szmaragdowe tęczówki

Jego ręka dotyka mojego policzka. Kciukiem przejeżdża po nim, zahaczając o wargę. Jego wzrok zniża się na mój biust...

- Jesteś piękna - wyszeptał ledwo słyszalnie, a ja myślałem że się zaraz rozpłyne...

Kiedy myślałam, że pomiedzy nami wydarzy się coś więcej, usłyszeliśmy chrząknięcie. Był to mój brat...

- Michael! Co ty tu robisz o tak wczesnej porze? - spytałam z "miłym" uśmieszkiem

- Wróciłem do domu! - odpowiedział szorstko - może przeszkadzam?

- W czym przeszkadzasz? - w kuchni pojawiła się nasza mama, która na widok Harry'ego szeroko się uśmiechnęła. Podeszła do niego, żeby po chwili mogli się namiętnie całować. Bleee...

- Serio? Musicie tak przy nas? - odezwał się oburzony Mickey

- Ciesz się, że nie było cię w nocy. A tak w ogóle idę dalej spać bo przez tą dwójkę miałam bezsenną noc...

- Nie przesadzaj Alice.

- To ty nie przesadzaj! Nie masz już dwudziestu lat, żeby gździć!  - krzyknęłam z wściekłością

- Alice!

- Dobra, daruj sobie! Nie mam zamiaru Cię w ogóle słuchać - warczę, podnosząc się do góry. Wychodzę z kuchni tak samo jak mój brat

- Ale matka się wukrwiła.

- Nie obchodzi mnie to! Zachowuje się jak zwykła dziwka - odpowiadam,  wchodzący do swojego pokoju. Przy okazji zamknęłam zamek, żeby nikt nie mógł wejść.

Jeśli moją "kochana" mamusia, chcę być z Harrym to proszę bardzo! Tylko ciekawe czy wie, że jej kochanek chodzi po klubach i wyrywa młode laski!

⭐⭐⭐
Podoba wam w ogóle się ta historia?

Odpowiedź proszę w komentarzu ;)

Jeszcze dwa dni do następnego rozdziału Mr & Mrs Tomlinson xD

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt