Rozdział 32

4K 161 30
                                    

To niesamowite uczucie mieć Harry'ego znów blisko siebie. Przytulać go, całować. Kocham tego wariata!

- To miłe ze strony twojego taty że pozwolił mi zamieszkać w swoim mieszkaniu razem z tobą dopóki czegoś nie znajdę.

- Mówiłam ci że mój tata jest w porządku. Na pewno bardziej w porządku niż własna matka.

- Nie myśl już o niej. Nie warto.

- Masz rację.

- Puk, puk. Mogę?

- No jasne Jasmine!

- Chciałam tylko powiedzieć że śniadanie jest już gotowe. Jeśli chcecie...

- Dziękujemy, zaraz zejdziemy - powiedział Harry. Jasmine skinęła głową oraz lekko się uśmiechnęła po czym zamknęła drzwi i zeszła na dół.

- Czas wstawać - powiedziałam i powoli podniosłam się do góry. Jak na czwarty miesiąc mój brzuch był całkiem spory. Nawet Bill stwierdził że mój brzuch wygląda na szósty miesiąc a nie czwarty co mnie trochę dziwiło.

- Chciałbym aby nasza córeczka była już na świecie.

- Ja też. Ale musimy poczekać jeszcze tylko pięć miesięcy.

- Dobrze że nie dziewięć.

- Tak! Już najgorsza połowa za nami.

- Teraz będzie tylko coraz lepiej - powiedział i pocałował mnie czule w usta.

⭐⭐⭐
Podczas śniadania wszyscy wspólnie rozmawialiśmy oraz się śmialiśmy. Wydawało mi się że tata polubił choć trochę Harry'ego. W pewnej chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi...

- Któż to może być o tak wczesnej porze.

- Otworzę! - powiedziała Jasmine. Przeprosiła nas, odeszła od stołu i podeszła do drzwi.

- Kto to kochanie?

- No witam szczęśliwą rodzinkę i życzę smacznego! - to była moja matka. Po co ona tu przyszła?

- Czego chcesz?! - spytał wściekły ojciec.

- Przyszłam do Harry'ego. W końcu jest ojcem mojego dziecka - powiedziała i dotknęła swojego brzucha niby 'ciążowego'. Zaczęłam się śmiać.

- Nie ściemniaj mamo! - powiedziałam zirytowana.

- Ale o co ci chodzi Alice?

- O co? Zaraz się dowiesz - powiedziałam i wstałam od stołu. Udawałam że chcę iść na górę do pokoju, ale kiedy przechodziłam koło matki, pociągnęłam jej bluzkę przez co cała zakłamana ciąża wyszła na jaw bo poduszka, która była pod koszulką wypadła - i to jest cała twoja ciąża!

- Nie rozumiem jak mogłaś nas tak oszukiwać?! - krzyknął tata.

- Jak?! Jak?! Bo mam dość własnej rodzonej córki! Od małego każdy ją uwielbiał nawet ty się ciągle nią zachwycałeś! A każdy młody facet, którego miałam byli zachwycony jaką ja to mam wspaniałą, ładną i seksowną córkę a na dodatek ta mała suka odebrała mi Harry'ego!

- Wyrażaj się! Alice wcale mnie tobie nie odebrała! To nie moja wina że twoja córka jest miłą, spokojną i uczciwą dziewczyną i że się w niej zakochałem! Ona jest kompletnie inna niż ty! Ona ma uczucia i nie leci na kasę tak jak ty!

- Ale ja cię naprawdę kocham!

- Jakbyś mnie kochała nie miałabyś już innego i nie całowała się z nim na środku ulicy. Widzieliśmy cię wczoraj razem z Alice. Zdziwiona?

- A niech was szlag trafi i niech wasze dziecko najlepiej urodzi się martwe!!! - krzyknęła cała czerwona ze złości mama i wybiegła z domu.

- Nie wierzę że Megan mogła być aż tak podła.

- Widzisz tato jednak nie znasz swojej byłej żony aż tak dobrze.

- Ważne żeby Megan dała nam spokój - powiedział Harry i mnie przytulił.

Harry miał rację. Najlepiej będzie jak mama da nam święty spokój.

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Where stories live. Discover now