Po miło spędzonym i namiętnym popołudniu z Harry'm niestety musieliśmy wrócić do domu. Na nasze szczęście nie było mamy, bo musiała iść do pracy. W sumie to się cieszyłam! Ale w domu był mój durny brat Michael...
- Alice?
- Tak to ja!
- Wreszcie! Ja muszę wyjść a ciebie i..., w sumie was nie ma! - powiedział Mike, kiedy zobaczył że wróciłam razem z Harrym - mama wróci prawdopodobnie jutro, choć z nią nic nie wiadomo! No i dziś ma wpaść tata.
- Tata? A po co?
- Nie wiem! Jak przyjdzie to się dowiesz. Ja lecę. Narazie, pa! - powiedział mój brat a Harry, jak strzała przysunął mnie do swojego boku.
- No to zostaliśmy sami! - szepnął i zaczął całować mnie po karku. Zachichotałam i odwróciłam się w jego stronę i złączyłam nasze usta w czułym pocałunku.
Czułam, jak członek Harry'ego staje na baczność, uśmiechnęłam się i dałam ukochanemu mocnego klapsa w pośladek...
- Bijesz swojego chłopaka? Nie ładnie!
- Swojego chłopaka? Raczej kochanka.
- Co za różnica?
- Jest i to duża Harry! Gdy matka się o tym dowie to...
- Dowie się z czasem ode mnie...
- A wtedy mnie znienawidzi i wyrzuci z domu!
- Wtedy zamieszkamy razem.
- Dla ciebie jest to wszystko takie proste!
- A dla ciebie nie?
- Nie - powiedziałam i jednocześnie usłyszałam dzwonek do drzwi. Odsunęłam się od Harry'ego i poszłam otworzyć.
- Witaj Alice.
- Cześć tato - powiedziałam, pocałowałam tatę w policzek i przytuliłam na powitanie - wejdź proszę.
- Jesteś sama?
- Nie. Harry jest. Może chcesz się czegoś napić tato?
- Może kawy.
- Jasne! Usiądź w sypialni, a ja zaraz przyniosę - powiedziałam i wróciłam do kuchni.
- Zostawić was samych?
- Sama nie wiem. Nie wiem co tata może chcieć.
- W takim razie pójdę do sypialni, a jak twój tata wyjdzie przyjdź do mnie - powiedział tak niskim i zachrypniętym głosem że po plecach przeszły mi ciarki.
Harry wyszedł a ja przygotowałam kawę dla rodziciela i wróciłam do salonu...
- Proszę.
- Dziękuje.
- Coś się stało że tak nagle nas odwiedziłeś?
- Nie! Po prostu stęskniłem się za swoimi dziećmi. Tak rzadko teraz odwiedzają swojego staruszka - zaśmiał się tata - a właśnie! Gdzie Michael?
- Znasz go tato! Od małego był zalatany. Chyba ma owsiki w tyłku bo nie potrafi usiedzieć na miejscu przynajmniej pięć minut! - powiedziałam a tata znów zaczął się śmiać a ja razem z nim.
- A jak tam, pomiędzy tobą a Jeff'em?
- W porządku - w porządku?
- To dobrze. Jeff musi być w tobie bardzo zakochany. W biurze wciąż o tobie mówi! Coś czuję że już niedługo zostanie moim zięciem.
- Myślę że jednak nie! - zaprzeczyłam od razu. Teraz nie widzę przyszłości przy boku Jeff'a, ale przy boku Harry'ego. Choć jeszcze dwa miesiące temu myślałam inaczej.
- Dlaczego nie? - spytał tata.
- Po prostu nie. No bo lubię Jeff'a i to bardzo, to prawda! Ale ja go chyba nie kocham tato.
- A kochasz kogoś innego?
- Tak.
- Powiesz mi kim on jest?
- Nie mogę. Narazie jest to tajemnica. Z czasem na pewno ty tak samo, jak i mama dowiesz.
- W porządku, córeczko - powiedział tata i złapał mnie za rękę.
Potem rozmawialiśmy przez jakiś czas, a kiedy tata wyszedł ja poszłam do sypialni, do Harry'ego...
- No wreszcie! - powiedział Harry, kiedy usiadłam na łóżku. Przysunął się do mnie i znów zaczął całować po karku, a ja zaczęłam płakać - kochanie coś się stało?
- Ja tak dłużej nie mogę Harry! - zaszlochałam.
- Nie możesz?
- Nie, nie mogę! Nie chcę się dłużej ukrywać z naszym związkiem, rozumiesz? Nie chcę! Musisz powiedzieć mamie i to jak najszybciej!
- Dobrze powiem.
- Kiedy?
- Jutro.
- Mówisz prawdę?
- Tak.
- Kocham cię, Harry! - krzyknęłam i rzuciłam się na niego.
Cieszyłam się z tego powodu! Harry powie mamie a ja będę mogła w spokoju chodzić z nim za rękę i nie ukrywać się z pocałunkami. Mam nadzieję że Harry dotrzyma danego słowa.
❤❤❤
Myślicie że Harry dotrzyma słowa?
YOU ARE READING
My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)
FanfictionŻycie może zaskoczyć. Spotkali się na imprezie nie znając się w ogóle, lecz los chciał, aby po jakimś czasie znów się spotkali i w całkiem innej sytuacji. Jakiej? Tego dowiecie się czytając to opowiadanie ;) Z GÓRY PRZEPRASZAM JEŚLI MOJE OPOWIADANI...