Rozdział 19

5.4K 180 60
                                    

Wspólnie z Harry'm jechaliśmy przed siebie, a ja nadal nie wiedziałam dokąd? Jednak nie pokoiło mnie to, że od czasu kiedy ruszyliśmy spod szkoły, za nami jechało jedno i to samo auto...

- Alice? Wszystko w porządku?

- Nie bardzo...

- Co się dzieje, skarbie?

- Wiesz? Nie wiem czy mi się wydaje czy nie, ale od momentu kiedy ruszyliśmy, jedzie za nami jeden i ten sam samochód i obawiam się, że to może być Jeff.

- Tak sądzisz? - zapytał, a ja skinęłam głową - a więc zaraz go zgubimy - powiedział Harry, nagle skręcają w jedną z uliczek, która znajdowała się w lesie. Spojrzałam w tył, ale samochód wciąż jechał za nami. Teraz miałam stu procentową pewność, że to był to Jeff. Co za kretyn!

- On nadal jedzie za nami! - pisnęłam spanikowana

- Zaraz go zgubimy, spokojnie skarbie - powiedział Harry, łapiąc mnie za rękę, dając do zrozumienia, żebym się uspokoiła, po czym znów skręcił w kolejną uliczkę a potem w kolejną i kolejną i tak do momentu, aż z powrotem znaleźliśmy się na ulicy głównej a po Jeff'ie nie było ani śladu. Zgubiliśmy go! - i jak?

- Zgubiliśmy go!

- A nie mówiłem? - zaśmiał się, puszczając do mnie oczko

- Jesteś boski! - pisnęłam, całując Harry'ego w policzek.

Jechaliśmy jeszcze tak przez dobre kilka minut, aż w końcu znaleźliśmy się na jakiejś polance. Harry zatrzymał samochód a ja wysiadłam z jego samochodu, Harry zrobił to samo. Podszedł do mnie, uśmiechnął się cwaniacko, zakładając na moje oczy opaskę...

- Harry, co ty robisz?! - pisnęłam, kiedy poczułam jak Harry podnosi mnie na ręce

- Zobaczysz - odpowiedział.

Szliśmy tak przez dobre kilka minut, aż w końcu z moich oczu zniknęła opaska...

- Niespodzianka - szepnął Harry, a ja szeroko się uśmiechnęłam.

Przede mną znajdował się mały, drewniany domek, za którym również było jezioro. Było tu cudownie!

- Ale tu pięknie - szepnęłam, rozglądając się wokół

- No wiem! Dlatego kupiłem ten domek.

- Przepraszam? Co zrobiłeś?!

- Kupiłem ten domek - powiedział, wzruszając ramionami, podchodząc  do mnie i obejmując mnie w tali - kupiłem ten domek dla nas, żebyśmy mogli od czasu do czasu tutaj wspólnie przyjeżdżać - powiedział, po czym zaczął mnie całować.

Cholera... kochałam go! I kochałam jego zwariowane pomysły...

- Chodźmy lepiej do środka - powiedział, podchodząc do drzwi, które otworzył i wciągnął mnie do środka, gdzie od razu przycisnął mnie do ściany, znów zaczynając mnie całować. Ale tym razem nie skończyło się tylko na pocałunku.

Po chwili wspólnie zaczęliśmy zdejmować z siebie ubrania. Kiedy byliśmy nadzy, Harry ułożył mnie na małym puchowym dywaniku, znajdującym się tuż koło kominka. Harry powolnym ruchem wszedł we mnie i zaczął wykonywać powolne ruchy. Jęknęłam z rozkoszy, odchylając głowę w tył i przenosząc swoje dłonie na jego plecy.

- Kocham cię - szepnął, a ja otworzyłam szerzej oczy.

Czy to mi się śniło?!

- Co?

- Kocham Cię - powtórzył, zaczynając poruszać się we mnie coraz szybciej

- O Jezu... Ja też Cię kocham - wykrzyczałam, całując go w usta

Było nam tak przyjemnie, że nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego że, zapomnieliśmy się zabezpieczyć...

❤❤❤
Oo oł! Czy będzie wpadka?? 😱

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz