Rozdział 16

6.9K 234 20
                                    

Całe spotkanie i rozmowa z Jeffem nie szło nam tak, jak byśmy chcieli. Nie mieliśmy o czym rozmawiać, a kiedy Jeff próbował się do mnie zbliżyć,  udawałam że jestem chora lub zmieniałam temat. Widziałam, że nie był z tego zadowolony. Wolałam Harry'ego...

Udaliśmy się do jednej z małych knajpek, znajdującej się w galerii.

Wspólnie z Jeffem zamówiliśmy sobie to samo. Frytki z tortillą i kurczakiem...

- Smakuje ci? - zapytał

- Tak. Jest dość smaczne - uśmiechnęłam się lekko

- To może teraz powiesz mi o co chodzi?

- Co? Ale o co może chodzić? O co chodzi tobie?

- Czemu mnie tak unikasz i nie pozwalasz się zbliżyć?

- To nieprawda.

- Nie?

- Nie! - odpowiedziałam ostrzej

- A mi się jednak wydaję, że tak.

- Jeff! Możemy zjeść ten posiłek w ciszy?!

- Dobrze. Ale i tak wrócimy do tej rozmowy.

***
Po zjedzeniu poprosiłam Jeffa, aby odwiózł mnie do domu. Przez całą drogę milczałam, ale kiedy jego samochód zaparkował przed moim domem on znów zaczął ten temat...

- Więc o co chodzi?

- O nic! Nie rozumiem skąd tą pytanie w ogóle?!

- Przecież widzę, że coś jest nie tak.

- To, że nie mam ochoty się przytulać i całować to jeszcze nic nie oznacza! -  oznacza i to dużo - po prostu nie mam ochoty na czułości, a poza tym nie zasłużyłeś na czułość przez to, że mnie olewałeś. Zadowolony z odpowiedzi?

- Powiedzmy, że ci wierzę.

- Powiedzmy? - prycham

- Kiedy się teraz zobaczymy?

- Nie wiem. Dam ci znać. Narazie mam sporo nauki.

- W porządku.

- Muszę już iść. Pa! - powiedziałam, szybko wysiadając z samochodu.

Kiedy weszłam do domu poczułam zapach czegoś spalonego. Od razu wiedziałam, że mama wzięła się za gotowanie.

Kiexy Weszłam do kuchni,  zobaczyłam mamę stojącą przy garach *czyli się nie myliłam* i Harry'ego siedzącego przy blacie. Uśmiechnęłam się na jego widok, ale on odwrócił głowę w drugą stronę.

O co mu chodzi?

- Cześć.

- Cześć córeczko! Możesz nakryć do stołu? Zaraz będzie kolacja.

-  Nie jestem głodna. I lepiej, żeby Harry nakrył do stołu.

- Skoro byłaś na randce, to na pewno jesteś najedzona - a więc o to mu chodziło! O Jeffa!

- Przeszkadza Ci?  - warknęłam, ruszając w stronę swojego pokoju - głupek! - powiedziałam pod nosem.

Wyjęłam z torby niepotrzebne książki i spakowałam te potrzebne na jutro. Postanawiłam, że przy okazji odrabię pracę domowe. Włączyłam muzykę z radia, akurat leciała piosenka  Rihanny - Man Down. Lubiłam ją.

Niestety mój spokój nie trwał dlugo... Do mojego pokoju wparował Harry. Zły Harry! Podszedł do radia, którego wyłączył...

- Za głośno leci ta muzyka - powiedział

- Nie za bardzo mnie to interesuje - odpowiedziałam, z powrotem włączając muzykę, a Harry po raz kolejny wyłączył go - masz jakiś problem?!

- Byłaś z Jeffem!

- No i co z tego?! Bądź co bądź to  nadal mój chłopak.

- A twoja matka to nadal moja dziewczyną!

- Wiem...

- To dobrze, że wiesz - powiedział, wychodząc głośno trzaskając drzwiami.

Przewróciłam oczami, wracając do poprzedniego zajęcia.

***
Po skończeniu, udałam się pod prysznic a następnie położyłam się do łóżka. Chciałam się wyspać, bo jutro czekał mnie ważny sprawdzian z matematyki. Ale niestety nie mogłam zasnąć, kiedy usłyszałam za ścianą jęki mojej matki!

Myślałam że trafi mnie jasny szlak! Nie tylko powodu, że matka wydzierała japę na cały dom, ale też dlatego że Harry po raz kolejny mnie zranił...

My New Daddy ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)Where stories live. Discover now