| 1 |

1.1K 123 8
                                    

Budzik zadzwonił równo o piątej rano. Irytująca melodia przedarła się do umysłu Taehyunga, odrywając go od snu. Nic straconego - jego sny nigdy nie były szczególnie interesujące - najczęściej były to po prostu fragmenty poprzedniego dnia, ubarwione scenami widzianymi w telewizji. W gruncie rzeczy cieszył się z tego - przez wiele lat koszmary potrafiły wybudzać go w środku nocy zlanego potem, tak więc zwykła, nudna codzienność była o wiele lepsza. Wstał z łóżka i chociaż na dworze wciąż było ciemno, odsłonił rolety.

Uwielbiał wstawać trochę wcześniej - dzięki temu mógł wykonywać poranną rutynę bez pośpiechu. Poczuć w ustach smak chrupiącego tosta, zamiast przełykać go na szybko, rozsmakować się w aromatycznej kawie, przejrzeć portale społecznościowe. Potem znikał na trochę w łazience: brał prysznic podśpiewując co nieco, doprowadzał swoją twarz i włosy do porządku, by w końcu wślizgnąć się w starannie dobrane poprzedniego wieczoru ubrania. Lubił o siebie dbać, był w końcu samotnie żyjącym mężczyzną, gotowym na każdą ewentualność. Nigdy nie wiadomo, kogo spotka się w ciągu dnia - co jeśli natknie się na mężczyznę swojego życia, a będzie wyglądał jak zmasakrowany pluszak? A nawet jeśli nikogo nie spotka, to co? Wciąż mijał mnóstwo luster.

O godzinie 6:37 wsiadł do autobusu numer 72 i chociaż jak zawsze kilka miejsc było wolnych, stanął przy barierce, bezmyślnie patrząc na krajobraz zmieniający się za oknem - na kolejnych przystankach zawsze wsiadało mnóstwo staruszek, którym i tak musiałby ustąpić miejsca, ale wtedy nie miałby już nawet o co się oprzeć, zamiast tego musiałby się bujać z jedną ręką w górze. Cóż, przynajmniej muzyka odcinała go od całej paplaniny. Dokładnie sześć przystanków dalej dopchał się do wyjścia i chwilę potem był już pod budynkiem straży pożarnej - zaczynał się kolejny dzień służby aspiranta Kima.

Poranki należały raczej do spokojnych i to je lubił najbardziej. Przebrał się w mundur, po czym wstawił wodę na herbatę, wsadzając torebki do dwóch kubków. Jimin przyszedł do pracy spóźniony o pięć minut, z szerokim uśmiechem na twarzy.
„Cześć wszystkim, zgadnijcie kogo śliczną buźkę znalazłem w dzisiejszym wydaniu gazety!" - machnął w powietrzu kolorowym magazynem, skupiając na sobie całą uwagę.
„Czyżby w końcu opublikowali wywiad z Taehyungiem?" zapytał entuzjastycznie Hoseok, unosząc głowę znad pudełka śniadaniowego. Jimin pokiwał głową, po czym rozsiadł się na krześle obok niego, pokazując mu jedną ze stron.
„Fiu, fiu, co to za przystojniak!"
„Uch, Jung. Przestań mnie zawstydzać," odpowiedział, podchodząc do dwójki przyjaciół, aby zabrać im gazetę. Szczerze mówiąc, dawno zapomniał o tym wywiadzie w natłoku ważniejszych obowiązków, poza tym cicho liczył na to, że jednak go nie opublikują. Nie lubił być w centrum uwagi, a taki wywiad to nie byle co - szczególnie z jego wielkim zdjęciem na pół strony. Nie powinien był się na to godzić, ale co miał zrobić, kiedy Park z Jungiem suszyli mu głowę całymi dniami? Podał Jiminowi herbatę i przez chwilę gawędzili o tym i o tamtym, popijając ciepły napój.

„Czas na ćwiczenia, chłopaki!" zaanonsował Namjoon, pokazując się na sekundę w drzwiach. Wstali więc i podążyli za nim, dla zabawy szturchając się łokciami w przejściu.
„Spalmy trochę kalorii!" krzyknął Hoseok, gdy doszli już do siłowni na tyłach budynku. „Spalmy, łapiecie żart?"
Jung zaśmiał się jak głupi, a on z Jiminem tylko przewrócili oczami.
„Dajcie mi trochę wody, zaschło mi od tego w gardle."
Cóż, Taehyung kochał swoich kolegów, nawet jeśli czasem zachowywali się jak dzieci.

***

Jungkook jeszcze przez chwilę przyglądał się zdjęciu przystojnego aspiranta, w końcu jednak złożył gazetę na cztery i wsadził ją do kieszeni.

a/n: miałam wrzucić jutro wieczorem, ale ponieważ jadę na cały dzień w Bieszczady, wrzucam teraz (w sumie to już jest 1 października), bo nie mogłam się doczekać tej publikacji xD
Nowe rozdziały co trzy dni, ale spokojnie, nie piszę ich na szybko - siedzę nad tym praktycznie cały wrzesień, można spokojnie czytać, nie urwę w połowie serii.
Także ten, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu :D

FIRE-HATER |vkook|Where stories live. Discover now