Rozdział 36 "Jest interes do zrobienia."

Start from the beginning
                                    

-Jesteś -przywitał mnie.

-Może odpowiesz mi na moje pytanie, dlaczego mi pomagasz? -zapytałem.

-Chcę zakończyć nasz topór wojenny, to nie ma sensu -powiedział.

-Dużo czasu ci to zajęło -zauważyłem.

-Zdaję sobie z tego sprawę, ale długo nad tym myślałem i zdecydowałem powiedzieć wam prawdę. Louis już o wszystkim wie -powiedział.

-O czym? -zapytałem.

-Jestem gejem -przyznał Liam.

-Co?! -zdziwiłem się, a moja torba, którą jeszcze przed sekundą miałem na ramieniu wylądowała na betonie.

-Wolę facetów, kobiety mnie nie pociągają -oznajmił kumplel.

-To po chuj tak bardzo zależało ci na tym, żeby bzyknąć Carrie?!-krzyknąłem. -Po co to wszystko?

-Nie byłem pewny swojej orientacji -westchnął. -Myślałem, że to tylko chwilowe i chciałem to sprawdzić uprawiając seks z twoją dziewczyną. Sądziłem, że potem wszystko się zmieni. Tak się nie stało. Kiedy odkryłem, że kręcą mnie faceci to byłem na ciebie wściekły, bo znowu musiało ci się udać.

Ja pierdole.

Stałem jak ten słup i słuchałem tego wszystkiego, co mówił Liam. Nie mogłem zrozumieć jego wcześniejszego zachowania. Ten dupek sprawił, że przestaliśmy się przyjaźnić przez to, że on nie wiedział, kim tak naprawdę jest. Carrie znów stała się częścią mojego szarego, paskudnego życia, kolejny raz ktoś chciał ją wykorzystać do swoich porachunków. Nie wiem, jak mam chronić moją dziewczynę przed tym wszystkim. Podobne sytuacje nie mogą się więcej powtórzyć, bo kiedyś to się może źle skończyć.

-Słuchasz mnie w ogóle? -z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Liama, który stał teraz przede mną i trzymał lewą dłoń na moim ramieniu.

-Zamyśliłem się -przyznałem robiąc kilka kroków w tył. -O czym mówiłeś?

-Pytałem, czy dasz mi drugą szansę -powiedział Liam. -Moje wcześniejsze zachowanie było bardzo głupie i chamskie.

-Zgadza się, masz rację -potwierdziłem. -Nie wiem, czy powinienem dać ci kolejną szansę. Zbyt dużo się ostatnio wydarzyło, ale zamy się spory kawał czasu i myślę, że mogę spróbować zapomnieć.

-Dziękuję Niall -powiedział przyjaciel rzucając się na mnie. -Bardzo cię przepraszam.

-Nie mnie powinieneś przepraszać -stwierdziłem. -Carrie należą się przeprosiny, potraktowałeś ją w bardzo zły sposób.

-Odkręcę to, przeproszę za każde nazwanie jej dziwką -oznajmił.

-Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz -westchnąłem.

#Carrie

Leżałam na łóżku i czekałam aż tabletki przeciwbólowe zaczną działać. Głowa bolała mnie od dobrych kilku godzin, a teraz jeszcze doszło łzawienie oczu. Zrezygnowałam z powtórki do egzaminu i przytiliłam się do poduszki mając nadzieję, że znajdę ukojenie w odrobinie snu. Drzemki zawsze na mnie dobrze działają i sprawiają, że ból szybciej mija. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam obok siebie Nialla, który się we mnie wpatrywał.

-Jak się czujesz? -zapytał zaraz po przywitaniu się ze mną krótkim pocałunkiem. -Twoja mama powiedziała mi, że bolała cię głowa i oczy dają o sobie znać.

-To prawda, nie czułam się najlepiej, ale już jest dobrze -przyznałam lekko się uśmiechając.

-To dobrze -stwierdził Niall gładząc moje włosy.

-Co cię do mnie sprowadza? -teraz to ja zapytałam.

-Stęskniłem się za tobą -powiedział i pocałował moją szyję. -Pamiętasz, jak pytałaś, co jest między mną, a Harry'm? Doszedłem do wniosku, że mogę ci o wszystkim powiedzieć.

-W takim razie zamieniam się w słuch -oznajmiłam przyjmując wygodną pozycję na wypadek, gdyby trochę nam zeszło.

-To było 1,5 roku temu, wtedy przeprowadziłem się tutaj, żeby zacząć inne, lepsze życie -zaczął Niall. -W Mullingar praktycznie wieje nudą i nic się nie dzieje. Rodzice zgodzili się, żebym zamieszkał tutaj i sam sobie ze wszystkim radził, postawili mi tylko jeden warunek, a mianowicie chcieli, żebym skończył szkołę, a potem znalazł jakąś w miarę normalną pracę i poszedł na ewentualne studia. Ja miałem już inne plany, które odbiegały bardzo mocno od wizji rodziców. Nigdy nie będę dobrym człowiekiem, zawsze będę robił coś na odwrót i to się nie zmieni. Wiesz, po moim przyjeździe tutaj poznałem Louisa i Liama, dogadaliśmy się, bo jak się okazało jesteśmy do siebie podobni. Te same rzeczy nas interesowały, braliśmy narkotyki. Jakiś czas później Liam namówił mnie do handlowania nimi, sprzedałem je innym, bardzo często pierwszakom. Zarabialiśmy kasę i bez problemu mogliśmy chodzić na imprezy i upijać się do upadłego, bo przecież było nas stać. Na domowych zabawach, które czasem organizowaliśmy braliśmy narkotyki i wtedy były jazdy. Któregoś razu Liam poprosił mnie o pomoc w odebraniu nowego towaru, razem z nami był też Louis. Poszliśmy we właściwe miejsce, żeby dokonać wymiany, zjawiły się gliny i nas przyłapały. Na komisariacie powiedzieli nam, że ktoś na nas doniósł. Zamknęli całą naszą trójkę w areszcie do czasu rozprawy. W sądzie, na rozprawie wszystko się wydało. To Harry za tym stał, razem ze swoimi znajomymi. Od tamtego momentu stał się moim wrogiem, nienawidziłem go, pragnąłem się zemścić. Nie mogłem mu tego tak po prostu odpuścić, przez Harry'ego straciliśmy sporo kasy i siedzieliśmy w pudle.

-Zamknęli cię? -nie mogłam uwierzyć w tą całą historię, nigdy nie pomyślałabym, że Niall mógłby być dilerem.

-Na pół roku -odparł. -Wzięli nas też na odwyk, a po wyjściu z pudła każdy z nas dostał kuratora na rok. W momencie, kiedy cię poznałem byłem pod takim dozorem, który skończył się w dniu moich dwudziestych urodzin. To właśnie ten facet nagadał mi tyle o tym, że powinienem skończyć szkołę, przez tą całą sprawę zostałem zawieszony. Długo się nad tym zastanawiałem i na chwilę przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego postanowiłem dokończyć moją edukację i zapisałem się do twojej klasy.

-Zaskoczyłeś mnie -powiedziałam dwie minuty później. Musiałam sobie wszystko przeanalizować w bardzo szybki sposób. -Sądziłam, że twoje życie to tylko ciągłe treningi i walki.

-Niestety mam swoje za uszami -westchnął Niall poprawiając włosy. -Pomysł, żeby zacząć walczyć przyszedł zaraz po tym, jak przydzielono mi osobę, która będzie śledzić każdy mój ruch. Nie umiem cały czas siedzieć w jednym miejscu.

Nie wiedziałam w jaki sposób mam teraz rozmawiać z Niallem, co prawda przyszedł do mnie, żeby powiedzieć mi o swojej przeszłości, którą chciałam poznać. Od dawna widziałam, że nie będzie to coś kolorowego, dlatego ta historia jakoś specjalnie mnie nie szokuje. Przynajmniej teraz wiem, dlaczego mój chłopak i najlepszy przyjaciel się nie dogadują.

__________________

If tomorrow never comes - Niall HoranWhere stories live. Discover now