Rozdział 27 "Po prostu mi zaufaj i pozwól działać."

1.1K 91 32
                                    

#Carrie

Po czwartkowych lekcjach postanowiłam odwiedzić Gemmę, która na początku tygodnia złapała jakąś grypę i od kilku dni siedzi w domu. Mój pomysł spodobał się Harry'emu, gdyż miał już dosyć marudzącej siostry, on opiekował się nią przez cały czas, ponieważ Anne w ostatnim czasie bardzo dużo pracowała, chcąc dostać większą wypłatę, by móc później przygotować wspaniałą kolację wigilijną i kupić drobne prezenty dla swoich pociech. Dla bruneta był to również trudny czas, na niego spadło większość obowiązków. Harry wielokrotnie zwierzał mi się, że brakuje mu obecności jego ojca, ale było to niemożliwe, ponieważ pan Styles zginął cztery lata temu w wypadku samochodowym.

Gdy weszłam razem z Harrym do ich mieszkania, od razu zdjęłam zimową kurtkę, wieszając ją na wieszaku, a buty postawiłam na szmatce, która leżała na podłodze, obok szafy. Przyjaciel zaproponował kubek gorącej herbaty, na co przystałam, ponieważ trochę zmarzłam idąc od przystanku do domu Stylesów. Z dwoma kubkami gorącego napoju udałam się do pokoju Gemmy, by z nią porozmawiać. Harry nie chcąc nam przeszkadzać postanowił, że zajmie się przygotowaniem obiadu.

-Cześć Gemma -przywitałam się, wchodząc do pokoju.

-Hej! -odparła wesoło dziewczyna. -Cóż za niespodzianka, dawno cię u nas nie było.

-Wszystko przez brak czasu -wytłumaczyłam jej, wręczając również kubek z herbatą. -Zaraz koniec semestru i jestem zawalona nauką. Do tego dochodzi jeszcze parę innych spraw, ale kiedyś nadrobimy stracony czas -zapewniłam ją.

-Może w ferie? -zaproponowała. -Moglibyśmy gdzieś wszyscy razem wyjechać i wtedy byłoby, jak dawniej.

-Te czasy już raczej nie wrócą, życie każdego z nas się zmieniło, zwłaszcza w ostatnich miesiącach -stwierdziłam. -Będzie ciężko, żeby coś wspólnie wykombinować, ale spróbować zawsze można.

-To fakt, Lily wyszła tajemniczo za mąż, ty masz chłopaka, a Harry też raczej nie jest już singlem -westchnęła Gemma, pijąc herbatę.

-Harry ma kogoś? -zdziwiłam się, nie chwalił się, żeby z kimś się widywał. -Nic mi nie wspinał.

-Tego do końca nie jestem pewna, ale coraz częściej spotyka się ze Sky -przyznała. -Niby mój brat udziela jej korepetycji z matmy, ale coś czuję, że ściemnia. Znam moją przyjaciółkę i myślę, że oni ze sobą kręcą.

-To chyba dobrze -powiedziałam obracając się na krześle.

-Niby tak, w końcu chyba pogodził się z tym, że pomiędzy wami nie będzie nic więcej poza przyjaźnią -powiedziała dziewczyna. -Ty masz Nialla, więc i na niego przyjdzie czas. Sky jest naprawdę fajna i jeśli jest tak, jak przypuszczam to będę popierać ich związek.

-Nie znam Sky zbyt dobrze, wy znacie ją znaczenie lepiej i dłużej, dlatego nie wypowiem się na ten temat -napiłam się herbaty. - Skoro ty twierdzisz, że jest spoko osobą to z pewnością tak jest. Powiedz, jak się czujesz? -zmieniłam temat, bo w końcu po to przyszłam do ich domu.

-Dobrze, w poniedziałek chyba wrócę do szkoły -stwierdziła. -Gorączkę miałam tylko przez jeden dzień. Pogadajmy lepiej o tobie, bo jak widać u mnie nic ciekawego się nie dzieje -stwierdziła Gemma.

-Nie przesadzaj -rzuciłam w nią poduszką.

-Ej, taka prawda, jestem nudna. Poza tym jestem ciekawa, co słychać u mojej ulubionej pary -dziewczyna uśmiechnęła się. - No już, opowiadaj coś- ponagliła mnie.

-Co mam ci opowiadać? Nic szczególnego się nie dzieje, jesteśmy zwyczajną parą -powiedziałam.

-Powiedział ci już? -zapytała robiąc maślane oczy.

If tomorrow never comes - Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz