16. A Jeśli Zmieniłam Zdanie?

827 109 25
                                    

ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY, PRZEPRASZAM ZA WYMYSŁY AUTOKOREKTY, KTÓRA MOGŁA CHCIEĆ ZMIENIĆ SŁOWA.

Obudziłam się w beznadziejnym humorze. Tata dalej nie dawał żadnych znaków życia, a to bolało bardziej niż cokolwiek. Kiedy jednak wstałam z łóżka i zobaczyłam na komodzie czerwoną róże, poczułam, że wszystkie moje problemy zniknęły. To było dziwne, ale chciałam dzisiaj wstać i iść do szkoły jedynie dlatego, że zobaczę Justina.

^^^^*^^^^*^^^^*^^^^^*^^^^*^^^^^*
Przed moją szafką już stała Camila. Włożyłam książki do środka i ruszyliśmy korytarzem.

- Austina znów dzisiaj nie ma - powiedziała Camila

- Który to juz dzień?

- Gdzieś tak cztery.Pisałaś z nim? Jego mama mi napisała, że wyjechał na jakiś obóz. Rozumiesz to?

- Jaki obóz? Jak długo go nie będzie? - spanikowałam

- Jego mama powiedziała, że nie może powiedzieć. To było naprawdę dziwne. Ale takie dziwne, dziwne.

Przechodząc obok stołówki zobaczyłam Justina przy szafce. Zatrzymałam więc Camile w miejscu i patrzyłam na chłopaka niby rozmawiając z dziewczyną.

- Spróbuje potem zadzwonić do jego mamy. Może mi powie.

- Może - westchnęła Camila

Nagle do Justina podbiegła jakaś dziewczyna. Była ubrana w krótkie spodenki, koszulkę i miała kucyka. Najgorsze, że w tym wszystkim wyglądała pięknie, jakim cudem? Przyjrzałam jej się dokładniej. Była to Barbara, jedna z chirliderek. Mówiła coś do Justina, a ten słuchał jej powoli wkładając książki do szafki. Kiedy skończyła mowić, Justin zmarszczył brwi jakby nie zrozumiał co ona powiedziała.

- Na co tak patrzysz? - spytała Camila patrząc za siebie - Nie wierze.

- Same Camila, same

- Ciekawe o czym gadają. Barbara mało z kim rozmawia.

Ciagle patrzyłam na Justina, który spóścił w tej chwili głowę, podniósł ją i wyglądał jakby został złapany na kłamstwie. Podrapał się po karku. Choler, on drapie się po karku tylko kiedy się stresuje. Coś powiedział jeszcze do Barbary, a ta poszła.
Camila odwróciła się w moją stronę coś mówiąc, ale nie za bardzo ją słuchałam. Justin spojrzał na mnie i wydał się zdziwiony, że tu stoję. Po chwili jednak uśmiechnął się delikatnie i poszedł na lekcje.

^^^^^^*^^^^^*^^^^^*^^^^*^^^*^^^^
Wracałam właśnie z Justinem do siebie, ale ten nic się nie odzywał. Zastanawiałam się czy powie mi o czym rozmawiał z Barbarą, a może ja powinnam spytać? Zastanawiałam się czy ciekawiło mnie to ponieważ on mało z kim gada, czy dlatego, że byłam zazdrosna. Przecież nie jesteśmy razem, byłoby to zbyt niebezpieczne, ale nie mogę zaprzeczyć, że strasznie mi się podoba i ja mu też. To znaczy, chyba by mnie nie całował gdybym mu się nie podobała.

- Justin - chłopak spojrzał na mnie zarzucając grzywką - O czym rozmawiałeś z Barbarą?

- O niczym. Ona po prostu - przerwał - po prostu coś się pytała.

- Aha, okej - udałam, że to mi wystarczy

Szliśmy dalej w milczeniu, aż do krzyżówki.

Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę//    //JB\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz