10. Do Dyrektora

842 107 20
                                    

- Austin stoi przed drzwiami - powiedziała mama wchodząc do kuchni

Od razu przypomniało mi się jak zaprosił mnie na imprezę. Może martwił się dlaczego nie doszłam? Ale przecież mógł zadzwonić, a tego nie zrobił.

Wzięłam torbę i wyszłam na zewnątrz gdzie stał blondyn z uśmiechem. Spojrzałam na niego przez co musiałam zakryć oczy przed słońcem. Austin jest tak wysoki, że zawsze jak długo z nim gadam to boli mnie kręgosłup.

- Okropnie wyglądasz

Spałam z jakieś dwie godziny, nie miałam siły z rana robić pełnego makijażu więc pewnie było widać moje wory pod oczami.

- Też cię miło widzieć Austin - odpowiedziałam zrównując z nim kroku i kierując się do szkoły - Czemu mi nie odpisywałeś? Nie wiedziałam jak mam iść.

- Gdzie iść? - spytał zdziwiony - Wczoraj podczas w-fu zginął mi telefon. Chyba pisałaś z innym Austinem kochanie. A może pisałaś z Justinem? Tylko jedna literka różni nasze imiona - zażartował, ale mnie przeszedł dreszcz

Austin zgubił telefon. Czyli, że nie on do mnie pisał. Był to na pewno ten cały Francisco. Wspomnienie chłopaka sprawiło, że po raz drugi przeszedł mnie dreszcz.

- Wszystko w porządku Sylvia?

- Co? - wyrwał mnie z zamyśleń - Tak, tylko... Tylko, nie ważne. Chodźmy szybciej, bo się spóźnimy.

^^^*^^^*^^^^*^^^*^^^*^^^*^^^^*^
Camilla podbiegła do mnie i Austina z telefonem w ręku. Wyglądało to dość śmiesznie, założyła wysokie szpilki. No, ale ze wzrostem metr sześćdziesiąt w liceum była jak konus. W końcu zatrzymała się zdyszana i oparła o łokieć Austina, bo do ramion trochę jej brakowało.

- Ja czytałam - próbowała złapać oddech

- Spokojnie - wyjęłam z torby butelkę wody i jej podałam, wzięła dużego łyka

- Czytałam komentarze na Szanti. Od ponad tygodnia nic nie napisałaś.

Ciekawe dlaczego

- Mam teraz dużo na głowie

- Na przykład niewyróżniających się z tłumu chłopaków?

- Czy ja o czymś nie wiem? - wtrącił Austin

- O wielu rzeczach - odpowiedziała mu Camilla nadal się na nim opierając. Uśmiechnęłam się pod nosem.

To na prawdę śmiesznie wygląda kiedy taka niska osoba, dogryza tak wysokiej.

- To co z blogiem? - spytała

- Nie mam żadnych tematów - usprawiedliwiłam się

- Na szczęście masz nas - westchnęła

Austin zajęczał niezadowolony.

- A co z Bieberem? - spytał

Co? Czemu pyta o Justina? Przecież nic mu nie powiedziałam.

- Co masz na myśli?

- No temat na bloga. Miałaś pisać o Bieberze.

- Ah, to - westchnęłam w duchu - Rezygnuje z niego

- No nie wierze

- To uwierz - przerwała mu Camilla - I chodź ze mną. Musisz mi pomóc z tematem

Austin przewrócił oczami, ale Camilla go pociągnęła za rękę. Mimowolnie się zaśmiałam.

- Pa Sylvia - rzucił na odejście

^^^^*^^^^^*^^^^^*^^^^*^^^^^*^^^^
Kiedy przechodziłam obok szatni prawie oberwałam drzwiami, z których wyszedł David.

Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę//    //JB\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz