11. Chcę Ciebie pocałować, ale...

903 114 60
                                    

- Więc może powiecie mi co robiliście w składziku woźnego?

Skrzyżowałam nogi stukając palcami o kolano, kiedy dyrektor czekał na odpowiedź. Spojrzałam niepewnie na Justina, który siedział wyprostowany, jak na lekcji.

- Miałem pójść po ścierkę ponieważ rozlałem wodę, a Sylvia szukała woźnego. Koleżanka się potknęła i pózniej weszła pani Smith i zobaczyła nas w dwuznacznej pozycji. Wiec jak pan dyrektor widzi, to zwykle nieporozumienie.

Kiwałam potwierdzająco głową. Nie mogłam wyjsć z podziwu, że Justin tak szybko wymyślił tak dobre kłamstwo.

- A po co szukałaś woźnego? - zwrócił się do mnie dyrektor

Myśl Sylvia, myśl.

- Papier w damskiej toalecie się skończył.

Westchnęłam w duchu, że udało mi się to wymyślić. Dyrektor nie widział dalszego sensu trzymania nas, więc kazał nam wrócić na lekcje.

Westchnęłam wychodząc z gabinetu. To całe trzymanie wszystkiego w sekrecie było cholernie trudne.

Obróciłam się do Justina żeby coś mu powiedzieć, ale ze zdziwieniem stwierdziłam, że chłopak kucnął obok krzesełka, mocno łapiąc się oparcia. Zaciskał mocno oczy po czym potarł je dłonią.

- Co się dzieje? - spytałam zmartwiona

- Nic.- wycedził - Po prostu trochę boli mnie głowa.

Justin ciągle miał siniaki, a jego dolna warga była naprawdę poważnie rozcięta. Podbite oko z fioletowego zrobiło się już żółte. On wyglądał jak chodząca kupa nieszczęścia.

Po chwili Justin podniósł się z ziemi i staną obok mnie, tak, że stykaliśmy się ranieniami.

- Chodźmy na lekcje - powiedział szturchając mnie ramieniem przy przechodzeniu

- Zaczekaj - powiedziałam łapiąc go za rękę

Justin spojrzał na nasze splecione dłonie, a raczej palce, po czym podniósł głowę i spojrzał na mnie.

Poczułam, że się zarumieniłam więc puściłam chłopaka, próbując zakryć włosami czerwone policzki. Justin był cały pobijany i wyglądał jakby pobiła go jego dziewczyna, a i tak mnie onieśmielał.

- Tak? - spytał spokojnie

Czy on nie wie co się działo przed wejściem do dyrektora? Nasze twarze tak blisko siebie, jego palce na moim podbródku. Wyleciało mu z głowy?

- Yyy, bo ja...

- Dzisiaj po lekcjach idź do rzeczy znalezionych i do pracowni informatycznej - przerwał mi - Trzeba znaleźć to pudło.

- Jasne

- A na razie wracajmy na lekcje

^^^*^^^*^^^^*^^^^^*^^^^^*^^^*^^^

- Widziałaś jak wyglada Bieber? - zaczęła Camila nachylając się do mnie - Wygląda jakby ktoś go pobił.

- Jakieś dwa palanty go pobiły, bo nie chciał im dać spisać zadania - zbyłam ten temat

Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę//    //JB\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz