Rozdział 11 "Może chcesz zabawić się teraz ze mną?"

Start from the beginning
                                    

Kilka sekund później usłyszałam trzask zamykających się drzwi.

Zostałam sam na sam z Niallem.

Blondyn zilustrował mnie swoim wzrokiem, a później zbliżył się do mnie i uniósł mój podbródek, więc patrzyłam teraz prosto w jego niebieskie tęczówki.

-Nic mi nie jest -powiedział powoli, akcentując każde słowo. -Mam wszystkie cztery sprawne kończyny i kilka zadrapań, które niedługo się zagoją.

-Wiem, siniaki też się pojawią.... -nie zdążyłam dokończyć, bo Niall przyłożył palec do moich ust.

-... i znikną. Za kilka dni nie będzie po niczym śladu -chłopak próbował się uśmiechnąć.

-Coś cię boli? -zapytałam z troską.

-Dam radę, już nie pierwszy raz mam z tym do czynienia. Umiem sobie radzić, Carrie -Niall przytulił się do mnie.

Objęłam swoimi rękami jego mokre od potu ciało. Trwaliśmy w uścisku jakiś czas.

-Dziękuję, że chciałaś tutaj przyjść -stwierdził Niall.

-Widziałam, jak ci na tym zależy, a poza tym nie wiedziałam, że chodzi i boks -przyznałam szczerze.

-Nie podoba ci się to? -Niall schylił się po butelkę z wodą.

-No co ty, każdy ma jakieś hobby. Ja kocham tańczyć, a ty walczyć -posłałam blondynowi uśmiech.

 Ja kocham tańczyć, a ty walczyć -posłałam blondynowi uśmiech

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Udało ci się ładnie zrymować -Niall napił się wody.

-Teraz jesteśmy kwita -zauważyłam.

-Masz rację. Podobało ci się chociaż?

-Jasne, że tak, tylko niezbyt znam się na tym znam -spuściłam wzrok na podłogę.

-Nic się nie stało. Nawet o tym nie pomyślałem. Jestem ci wdzięczny, że przyszłaś i mnie wspierałaś -powiedział.

-Nawet fajnie było, dobrze się bawiłam -odparłam.

-Może chcesz zabawić się teraz ze mną? -Niall puścił mi oczko.

-Co masz na myśli? -nie wiedziałam, o co chodzi.

-Chodź z nami do klubu, będziemy świętować moje zwycięstwo -powiedział z entuzjazmem chłopak.

-Jesteś pewny, że tego chcesz? Walka była ciężka, tak myślę.

-Mówiłem ci już coś na ten temat. I tak pewnie nie pójdziesz na pierwsze lekcje, bo jest już późno -westchnął Niall.

-Masz trochę racji....-po kilku sekundach podjęłam decyzję. -Okey, idę z wami.

-Cieszę się, Carrie. Przekaż chłopakom, że będę gotowy za 20 minut -Niall otworzył swoją szafkę, by się przebrać, a ja skierowałam się w stronę drzwi.

If tomorrow never comes - Niall HoranWhere stories live. Discover now